Projekt "Dobra praca" – nowe życie dla ofiar terroru islamskiego

Odbudowa miejsc pracy – by ofiary terroru mogły zacząć życie od nowa
Opis zbiórki
Państwo Islamskie (ISIS) w błyskawicznym tempie zajęło część Iraku oraz Syrii, dopuszczając się licznych aktów terroru skierowanych przeciwko ludności cywilnej. Ofiarą padli chrześcijanie i Jazydzi, na których ISIS dokonało ludobójstwa. Setki tysięcy osób uciekło ze swoich domów, zabierając jedynie to, co byli w stanie unieść. Kilkanaście tysięcy kobiet i dzieci dostało się do niewoli. Formalnie ISIS zostało pokonane w marcu 2019 roku. Nie ma tu jednak szczęśliwego zakończenia...
Nadal brak wieści o tysiącach porwanych, a wiele osób uznanych jest za zaginione. Miasta chrześcijan i jazydów, które najbardziej ucierpiały w wyniku tego najazdu, zostały zrównane z ziemią. Terroryści spalili, wysadzili w powietrze lub splądrowali tysiące domów, sklepów, i zakładów pracy. Rodziny, które ostatnie lata zmuszone były spędzić na wygnaniu, w obozach dla przesiedleńców, pragną tylko jednego – powrócić do swoich domów i odbudować zniszczenia.
Bez wsparcia będzie to bardzo trudne, a wystarczy czasem drobna pomoc. Projekt „Dobra praca” ma na celu odtwarzanie zniszczonych miejsc pracy dla rodzin, które zdecydowały się na tak trudny krok i wróciły. Tysiące osób podjęło to ryzyko, a na miejscu zastało jedynie gruzy. Pragną teraz odbudować swój świat. My chcemy pomóc realizować ich marzenia. „Dobra Praca” to pomysł samych zainteresowanych. Rodziny, które straciły wszystko w wyniku najazdu ISIS, teraz chcą znów stanąć na nogi. Nie proszą o pieniądze, zasiłki, ani dary. Nie chcą wyjeżdżać do Europy. Pragną sami zapracować na swoje utrzymanie.
JAK TO DZIAŁA? Na miejscu, w Iraku współpracujemy z organizacjami złożonymi z uchodźców. Są oni najlepiej zorientowani w potrzebach lokalnej społeczności. Pytamy, która rodzina jest w najcięższej sytuacji i jaki zawód może wykonywać, aby poprawić swoją sytuację. Ustalamy jakiej pomocy potrzebują, aby móc otworzyć własną działalność i finansujemy zakup niezbędnego do tego wyposażenia. Najczęściej po kilku dniach otwierają swój własny sklep, zakład lub warsztat i zaczynają na siebie pracować.
W ten sposób całe rodziny stają się samodzielne i mogą zaczynać powrót do normalnego życia. Pierwszą tego typu działalność uruchomiliśmy w sierpniu 2017 roku w Karakosz – największym przed wojną chrześcijańskim mieście w Iraku. Był to zakład ślusarski, dzięki któremu ośmioosobowa rodzina zyskała źródło utrzymania i wykonuje prace niezbędne do funkcjonowania całej miejscowości. Zleceń mają wiele, bo terroryści „zadbali”, aby miasto zostało praktycznie zrównane z ziemią. Od tamtej pory takich małych projektów wykonaliśmy ponad 50. Oprócz wspomnianego wyżej zakładu ślusarskiego były to m. in. kilka salonów fryzjerskich, sklepów spożywczych i odzieżowych, gabinet lekarski, bar sałatkowy, zakłady budowlane oraz szewskie. Każdy dał kilkuosobowym rodzinom stały dochód i zapewnił samowystarczalność. Koszt za każdym razem wynosił średnio od 4 do 8 tysięcy złotych. To niewiele, jeśli wziąć pod uwagę, że jest on jednorazowy, a dzięki temu odmieniamy czyjeś życie na stałe.
Cały czas zgłaszają się do nas rodziny, które chcą rozpocząć nowe życie. Każdego miesiąca otwieramy kolejne miejsca pracy. To najlepszy dowód na to, że można im realnie im pomóc. To, że Irak i Państwo Islamskie zniknęły z pierwszych stron gazet i czołówek serwisów informacyjnych nie oznacza, że ludzie nie potrzebują już pomocy. Teraz właśnie jest ten czas, kiedy musimy ich wesprzeć w odbudowie zniszczonego kraju. Weźmy sprawy w swoje ręce. Przywróćmy ofiarom terroryzmu nadzieję w dobro.