Powikłania po szczepionce zniszczyły zdrowie Doriana! Potrzebna pomoc

roczna rehabilitacja stacjonarna oraz pięć turnusów rehabilitacyjnych
Zakończenie: 9 Listopada 2019
Rezultat zbiórki
Nie ma słów ani zdań jakie powinnam wypowiedzieć. Razem z synkiem chcielibyśmy bardzo podziękować wszystkim za każdy grosz dołożony do pomocy.
Zdrowie i dalszą terapię tak naprawdę możemy kontynuować dzięki Wam - Kochani Darczyńcy.
Całujemy ciepło - mama z Doriankiem
Opis zbiórki
Czy mogłam się nie zgodzić, postąpić inaczej? Czy mój synek miał ukryte choroby, które aktywowała szczepionka? Dzisiaj te wszystkie pytania pozostają bez odpowiedzi. Fakt jest jeden — powikłania poszczepienne zrujnowały zdrowie i przyszłość mojego dziecka. Dorianek potrzebuje rehabilitacji, bo na razie tylko to pomaga. Niestety, jest coraz gorzej, dlatego ponownie z całego serca proszę o pomoc…
Padaczka rujnuje mu życie. Obraz z badania EEG jest tragiczny, leki pomagają tylko częściowo. Cały czas musimy obserwować synka, bo wystarczy, że się zdenerwuje, a wtedy przychodzą napady. Ostatnio po raz pierwszy w życiu wyprawiliśmy mu urodziny, takie z prawdziwego zdarzenia. Były duże emocje, Dorian tak bardzo się cieszył! Niestety, za bardzo… Chwilę potem karetka zabrała synka do szpitala. Nie umieliśmy opanować kolejnego, bardzo silnego napadu padaczki…
Poznaj naszą historię:
Dorian był zdrowy zaledwie przez trzy pierwsze miesiące swojego życia. Potem wszystko skończyło się w jednej chwili… Szczepionka przeciw gruźlicy okazała się wyrokiem, który spadł na mojego niewinnego synka. Standardowe szczepienie, które przechodzą wszystkie dzieci, zniszczyło mu zdrowie. A teraz zostaliśmy sami… Dorianek potrzebuje rehabilitacji, która w większości nie jest refundowana.
Tak trudno pogodzić się z chorobą dziecka, zwłaszcza wtedy, gdy urodziło się zdrowe. Niepełnosprawność stała się nieodłącznym towarzyszem życia, a przecież nie tak miało być... Dorian mógł się rozwijać jak inne dzieci, cieszyć beztroskim dzieciństwem, zamiast spędzać godziny na bolesnych ćwiczeniach, znosić napady padaczki, płakać z bólu... Ale już za późno, czasu nie cofnę. Teraz muszę zrobić wszystko, by mój synek miał szansę na zdrowie.
Gdy igła przekłuwała skórę mojego małego synka, nawet przez myśl mi nie przeszło, że od tej pory już nic nie będzie tak, jak dawniej. Trzy miesiące później miejsce zdrowego, szczęśliwego bobasa zajęło dziecko płaczące z bólu. Gdy wyczułam pod jego pachą guzek, nie podejrzewałam nawet, że to tragiczne powikłanie po standardowej szczepionce. Dostaliśmy skierowanie na USG. Wynik badania zaszokował nawet lekarza - w ciele Doriana było mnóstwo innych guzów! Węzły chłonne wychodziły jak szalone, rozpoczął się dramatyczny wyścig z czasem.
Jeździliśmy od lekarza do lekarza, aż w końcu potwierdzili diagnozę: ciężkie powikłania po szczepieniu BCG. Mimo wpisu w książeczce, po skończeniu czwartego miesiąca otrzymał kolejne szczepienie. I wtedy było jeszcze gorzej… Dorian nie poradził sobie, przyszły kolejne problemy, z którymi walczymy do dzisiaj. Dorian ma 4 lata, a każdy dzień to walka z limfadenopatią, opóźnieniem rozwoju, anemią, zaburzeniami funkcjonowania mózgu, wiotkością, słabymi mięśniami, zaburzeniami mowy i słuchu…
Synek ma zdiagnozowany też autyzm i padaczkę lekooporną. Na domiar złego ostatnie badanie rezonansem pokazało w płacie czołowym zmianę ogniskową. W szpitalu lekarze zdiagnozowali też nietolerancję glutenu, co jest dodatkowym utrudnieniem w codziennej walce. W moczu synka lekarze wykryli Fenol — truciznę, która niestety jest dodawana jako konserwant do szczepionek. Dodatkowe badania wykazały też podwójne aluminium, wkrótce wyniki polecą do USA, do dokładnej diagnostyki…
Mieliśmy pecha, ogromnego pecha, że Dorian okazał się tym dzieckiem, u którego wystąpiły powikłania poszczepienne, te najgorsze z możliwych. Teraz zostaliśmy z tym wszystkim sami... Chociaż droga do zdrowia mojego synka jest trudna, nie poddam się nigdy. Niestety koszty tej walki są ogromne, dlatego jeszcze raz proszę o pomoc dla synka. Wierzę, że jeszcze będzie lepiej…
Agnieszka, mama Doriana