Niewyobrażalny ból doprowadził do tragedii❗️Prosimy, pomóż nam walczyć o Dorotę!

Rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku
Zakończenie: 3 Lutego 2024
Opis zbiórki
Dorota - moja mama - jest młodą, pogodną, bardzo ciepłą i rodzinną osobą. Niestety jej i nasz świat zawalił się kilka miesięcy temu i znaleźliśmy się w sytuacji, w której bardzo potrzebujemy wsparcia...
Rok zaczął się dla mamy pechowo - 8 stycznia potknęła się i wywróciła, przez co złamała śródstopie. Mama leczy się na osteoporozę. Niestety niewiele trzeba było, aby kość się złamała.
Przez ponad 2 tygodnie mama chodziła do pracy. Początkowo myślano, że to stłuczenie i na to mamę leczono... Dopiero po trzech miesiącach od urazu lekarze rozpoznali złamanie. Mama leczona była zachowawczo, niestety bez żadnych rezultatów... Wobec braku skuteczności leczenia oraz silnych, ostrych dolegliwości bólowych konieczne było przeprowadzenie operacji artrodezy stawu Lisfranca. Przez kolejne miesiące z ciężkim trudem walczyliśmy z bólem pourazowym.
Kiedy wydawało się, że najgorsze za nami, mama złamała rękę... Przy wstawaniu zachwiała się, straciła równowagę i upadła. 1,5 miesiąca po operacji stopy kolejne złamanie... I kolejna operacja. Reka musiała zostać ustabilizowana drutami Kirschnera - mama miała nosić je przez dwa miesiące.
Po kolejnej operacji mama bardzo cierpiała... Dokuczał jej ból, nie miała też sprawnej stopy i ręki, co bardzo utrudniało jej poruszanie się i wykonywanie codziennych czynności. Bardzo przeżywaliśmy jej cierpienie. Pomagaliśmy na wszelkie możliwe sposoby, aby tylko ułatwić jej powrót do sprawności. Wydawało się, że to koniec tragedii, niestety, najgorsze miało dopiero nadejść...
Niestety w czerwcu zdarzył się wypadek, którego nie można w żaden sposób cofnąć - złamanie kręgosłupa z przerwaniem rdzenia kręgowego. Wyjeżdżając do ośrodka rehabilitacyjnego mama była cała zesztywniała... Nie mogła ruszać samodzielnie rękami, które były wykrzywione w różnych kierunkach. Ciężko jej było mówić, nie jadła samodzielnie. Jej stan sprawiał, że pękało nam serce...
Mama przebywa tymczasowo w ośrodku rehabilitacyjnym. Jedynym sposobem, by przywrócić jej sprawność, jest długa i kosztowna rehabilitacja neurologiczna. Niestety jej koszt przekracza możliwości finansowe naszej rodziny. Koszt pobytu mamy w ośrodku rehabilitacyjnym to 4500 złotych miesięcznie. Wspieramy ją, jak tylko możemy, ale same dobre słowa bez fachowej rehabilitacji i mobilizacji nie pomogą. Człowiek postawiony przed takimi trudnościami wydaje się bezradny. Jedyne, o czym teraz marzymy, to by mama potrafiła poruszać się na wózku i wróciła do życia z nami.
Dzięki Waszemu wsparciu mama powoli nabiera sił i walczy każdego dnia, by wrócić do sprawności. Niestety w wyniku długiej hospitalizacji powstały odleżyny, co nie ułatwia procesu zdrowienia. Jednak mimo to walka wciąż trwa. Zmagania o poprawę stanu zdrowia mogą zmierzać ku lepszemu tylko i wyłącznie dzięki Wam.
Mama i my, jej rodzina, jesteśmy Wam bardzo wdzięczni za całą dotychczasową pomoc. Pełni nadziei prosimy o dalsze wsparcie w sfinansowaniu rehabilitacji neurologicznej mamy, która jest jedyną możliwością na jej powrót do normalności! Każda złotówka to iskierka nadziei na jej dalszą walkę o życie.
Agnieszka, córka Doroty