By przyszłość nie budziła strachu... Pomagamy Wiktorii!
Dzień, w którym okazało się, że jestem w ciąży, był dla mnie najszczęśliwszym dniem w życiu. Ciąża przebiegała prawidłowo, dbałam o siebie, myśląc tylko o tym, by maleństwo rosło zdrowo. I tak było do dnia porodu, dnia, który zmienił wszystko… Niewyczuwalne tętno mojej córeczki doprowadziło do podjęcia decyzji o natychmiastowym cesarskim cięciu. Jednak Wiktoria urodziła się w ciężkiej zamartwicy, spowodowanej niedotlenieniem, uzyskała tylko 1 punkt w skali Apgar. Rozpoczęła się walka o jej życie. Córka została przewieziona do specjalistycznego szpitala, gdzie na Oddziale Intensywnej Terapii każdego dnia lekarze robili wszystko, aby przywrócić Wiktorii funkcje życiowe. Od tamtego czasu minęły już wiele czasu, w którym każdy dzień skupiony był na intensywnej rehabilitacji Wiktorii w domu oraz uczestnictwie w turnusach rehabilitacyjnych. Wiktoria ma zdiagnozowane dziecięce porażenie mózgowe, dlatego nie chodzi i nie mówi. Ze względu na wiotkość mięśni ma również problemy z przełykaniem pokarmów, dlatego wymaga regularnych zajęć z neurologopedą. Dotychczasowa forma pracy z Wiktorią jest już niewystarczająca. Obecnie niezbędna jest dla niej rehabilitacja z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu, który oferują ośrodki prywatne. Jest to dla niej wielka szansa, a mi pęka serce, że nie jestem w stanie jej pomóc, ponieważ przewyższa to moje możliwości finansowe. Wierzę w dzień, w którym Wiktoria stanie na nogi i usłyszę od niej słowa, które każda mama chciałaby usłyszeć. Kochani proszę Was o pomoc i wsparcie. Dziękuję, Mama Wiktorii