Zbiórka zakończona
Ernest Maksymiuk - zdjęcie główne

Atak padaczki i porażająca diagnoza - guz mózgu! Wesprzyj Ernesta!

Cel zbiórki: Nierefundowany innowacyjny lek

Organizator zbiórki:
Ernest Maksymiuk, 46 lat
Biała Podlaska, lubelskie
Guz mózgu gwiaździak anaplastyczny III stopnia
Rozpoczęcie: 11 lutego 2020
Zakończenie: 22 września 2020
37 000 zł
Wsparło 359 osób

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0062570 Ernest

Cel zbiórki: Nierefundowany innowacyjny lek

Organizator zbiórki:
Ernest Maksymiuk, 46 lat
Biała Podlaska, lubelskie
Guz mózgu gwiaździak anaplastyczny III stopnia
Rozpoczęcie: 11 lutego 2020
Zakończenie: 22 września 2020

Opis zbiórki

Ostatnim dniem zwykłego życia był dla mnie 13 września. Wracałem wtedy całą noc z zagranicy do domu, do mojej żony i synka. Tego dnia spałem tylko kilka godzin, ale czułem się dobrze. Zdążyłem jeszcze zjeść obiad, nim dostałem ataku padaczki. Dla mnie i mojej rodziny był to szok. Od tego momentu nic już nie jest takie samo jak wcześniej. Dzisiaj, żeby mieć jakiekolwiek szanse w walce ze śmiertelnie niebezpiecznym przeciwnikiem, potrzebuję drogiego i nierefundowanego leku.

Ernest Maksymiuk

Tego dnia natychmiast pojechaliśmy do szpitala. W głowie kłębiło się mnóstwo myśli. Od tych uspokajających, po te najczarniejsze z możliwych. Na tomografii komputerowej, w mojej głowie znaleziono guza. Po dokładniejszych badaniach okazało się, że to gwiaździak anaplastyczny III stopnia. Jasne myśli uleciały daleko…

Ogromny, bo aż 7-centymetrowego guza trzeba było operacyjnie usunąć, jednak nie dało się go wyciąć w całości... Następnie dostałem radioterapię i 6 cykli chemioterapii. Powiedzieć, że było trudno to jak nic nie powiedzieć. Dni podobne były do siebie, w szpitalu człowiek czasami odchodził od zmysłów. Na szczęście guz się zatrzymał. Potem udało się mnie jeszcze raz zoperować, ale umiejscowienie guza spowodowało, że nigdy guz nie został wycięty w całości. Możliwości leczenia w Polsce się wyczerpały…

Ernest Maksymiuk

Nie wolno mi się poddać, bo mam dla kogo żyć. Czterdzieści lat na karku to przecież nie jest czas na umieranie… Nie mogę pozwolić, żeby mój synek wychowywał się bez taty. Chcę mu pokazywać świat i ochraniać przed niebezpieczeństwami. Najpierw jednak muszę uratować sam siebie...

Poszukując ratunku, dowiedziałem się o innowacyjnym leku, który daje bardzo dobre wyniki w leczeniu guza mózgu. Abym mógł żyć, powinienem go przyjmować minimum 3 miesiące. Kwota wychodzi astronomiczna. Po pierwszej dawce będę wiedział, ile dokładnie czasu będę musiał się leczyć. Od tego zależy też ostateczna kwota. Wiem już teraz, że samodzielnie nie będzie mnie stać na opłacenie tego leczenia. Proszę, daj mi szansę na życie! Kolejnych już nie będę miał...

Ernest

---

Dziękujemy rodzinie śp. Ryszarda Sobiecha, która zdecydowała się przekazać część niewykorzystanych środków ze swojej zbiórki w wysokości 19494,37 zł dla Ernesta. Łączymy się w bólu z powodu straty bliskiej osoby.

Wpłaty

Sortuj według

Ta zbiórka jest już zakończona. Zobacz innych Podopiecznych, którzy czekają na Twoją pomoc.

WesprzyjWesprzyj