Samotna mama w walce o sprawność synka. Filipek może chodzić, jeśli pomożesz!

Operacja nóg, która pozwoli Filipowi samodzielnie chodzić
Zakończenie: 5 Sierpnia 2020
Rezultat zbiórki
Drodzy Ciocie i Wujkowie,
dziękujemy z całego serca za to, że dzięki Wam Filipek mógł przejść swoją najważniejszą operację na nóżki, po której samodzielnie będzie mógł zacząć chodzić! To dzięki Wam spełnia się jego największe marzenie, jakim jest samodzielny chód.
Filipek 3 września 2020 przeszedł operacje nóżek, 5 września 2020 opuściliśmy szpital i wrócili do domku. Stan Filipka jest stabilny, czuje się dobrze, jest trochę osłabiony, ale operacja się udała. Teraz synek odpoczywa i dochodzi do siebie. Ale to dzięki Wam się to udało, dzięki ludziom o wielkich serduszkach! Bardzo, ale to bardzo dziękujemy!
Koszty operacji jednak bardzo nas przerosły, potrzebowaliśmy dodatkowych blaszek, które doktor wszczepił w nogi Filipka. Operacja miała kosztować 24 tysiące, ale jednak kosztowała ponad 30 tysięcy. Niestety po raz kolejny musimy błagać Was o pomoc, ponieważ za dwa tygodnie Filipek będzie mógł zacząć rehabilitację, na którą nam zabrakło nam środków...
Dziękujemy za wszystko, co dla nas zrobiliście i prosimy - bądźcie z Filipkiem dalej!
Mama
Opis zbiórki
Przez pierwszy rok życia naszego synka sądziłam, że jestem ogromną szczęściarą, że moje dziecko jest zdrowe… Gdy jednak zaczęły się problemy z rozwojem Filipka, padł na mnie blady strach. Okazało się, że przyszłość synka stanęła pod znakiem zapytania…
Filipek ma 8 lat i choruje za dziecięce porażenie mózgowe. Dowiedziałam się o tym, gdy miał roczek. Zaniepokoiło mnie to, że nie chodzi, nie raczkuje, tylko się czołga. Na rutynowym szczepieniu pediatra skierował nas na wizytę u neurologa i wypisał skierowanie na rehabilitację. Potem zapadła diagnoza i zaczęła się walka o każdy, najmniejszy nawet postęp w rozwoju synka...
Każdy krok był dla nas sukcesem, na który ciężko pracowaliśmy. Jeździliśmy do neurologa w Kołobrzegu, do tego poradnia rehabilitacyjna, w której podawano Filipkowi toksynę botulinową, jednak po czasie przestała już przynosić oczekiwane efekty. Poprosiłam naszego neurologa o inne zalecenia co do dalszego leczenia. Właśnie wtedy zostaliśmy skierowani do ortopedy w Poznaniu. Tak okazało się, że do tej pory leczenie Filipka było źle prowadzone…
Po dokładnych badaniach specjalista z Poznania stwierdził, że mój synek wymaga pilnej i niestety skomplikowanej operacji nóżek, dzięki której będzie mógł samodzielnie się poruszać, może nawet bez wsparcia!
Po wielu latach Filip w końcu trafił na lekarza, który jest w stanie pomóc! Dzięki operacji będzie mógł chodzić, w końcu nadążać za rówieśnikami! Jest jednak potężna przeszkoda na tej drodze do sprawności - pieniądze… Sama operacja kosztuje 24 tysiące złotych. Do tego trzeba doliczyć koszty transfuzji krwi w razie konieczności oraz długą i ciężką rehabilitację pooperacyjną, która jest równie ważna. Niestety, to wydatek, któremu nie jestem w stanie sprostać…
Rok młodszy braciszek Filipka jest zdrowy, a on tak bardzo chciałby móc bawić się z nim, biegać po podwórku. Sam, na własnych nogach, bez niczyjej pomocy… Mój synek jest radosnym i mądrym chłopcem, wie, że różni się od innych dzieci. I najbardziej na świecie chciałby w końcu samodzielnie stawiać swoje pierwsze kroki…
Moich synków wychowuję samotnie, niestety nie stać mnie na operację, która sprawi, że Filipek będzie chodził. Sama nie dam rady, dlatego bardzo proszę o pomoc.
Michalina - mama