Proszę o pomoc w walce o życie i zdrowie mojego synka!

Zakup leków i olejów wspomagających leczenie, rehabilitacja – dwuletnie leczenie
Zakończenie: 8 Października 2019
Opis zbiórki
Filip od urodzenia walczy o życie, ma bardzo trudne w leczeniu wady krążenia i serca: całkowicie nieprawidłowy spływ żył płucnych oraz serce jednokomorowe – pracuje tylko połowa serduszka.
Od samego początku nie miał łatwo, w pierwszych sekundach życia był reanimowany, przez kolejne dni dostawał leki podtrzymujące pracę serduszka, żeby mógł przybrać na wadze do pierwszej z trzech operacji, które miały odbyć się etapowo. Jednak po pierwszej operacji nastąpiły komplikacje, w stawionych zespoleniach dwukrotnie zrobiły się skrzepliny. W ciągu 7 dni, Filip przeszedł trzy operacje, podczas ostatniej operacji lekarze przez godzinę reanimowali serduszko, które tak spuchło z wysiłku, że nie można było zamknąć klatki piersiowej. Przez tydzień Filip był w śpiączce farmakologicznej, lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Kolejną operację miał w wieku 6 miesięcy, jej powikłaniem jest nadciśnienie płucne, a to powoduje duży problem z wykonaniem trzeciego etapu operacji. Jest to powodem tworzenia się dodatkowych żył w krążeniu, które – niewłaściwie połączone – są bardzo niebezpieczne i pogarszają stan Filipa.
Filip ma zaledwie 5 lat a bardzo wiele już wycierpiał: miał 7 operacji ratujących życie na otwartym serduszku i wiele zabiegów kontrolnych, a każdy z nich był w narkozie (około 20). Każda narkoza nie jest obojętna dla organizmu i mózgu, a to wiąże się z kolejnym powikłaniem, jakim jest padaczka. Niewłaściwe natlenienie krwi powoduje kolejne schorzenia, takie jak niedotlenienie narządów, a to wiąże się z jelitową utratą białka, które odpowiada za prawidłowe funkcjonowanie organizmu i odporność. Sposobem na kontrolowanie utraty białka jest specjalna dieta bogatobiałkowa niskotłuszczowa z olejem MCT. Każdy dzień życia Filipa to cud, a noc to czuwanie. W ciągu dnia Filip przyjmuje aż 16 leków wspomagających pracę serduszka. Każda infekcja jest dla niego bardzo groźna, niestety w ostatnim okresie spędziliśmy prawie 5 miesięcy w szpitalu z powodu zapalenia płuc, skutki tej infekcji będzie odczuwał jeszcze przez bardzo długi czas, ponieważ 12 tygodni leżał w łóżku z dojściem centralnym w nodze do podawania leków. Jego nóżki bardzo się osłabiły i stracił masę mięśniową, musiał się na nowo uczyć chodzić, wymaga intensywnej rehabilitacji. Bardzo prosimy o wsparcie w walce o życie Filipka.