Chcę być znowu samodzielny! Proszę o pomoc!

Roczna intensywna rehabilitacja, krzesło schodowe
Zakończenie: 4 Września 2021
Opis zbiórki
Los uświadomił mi, że wszystko może zmienić się z dnia na dzień, a życie jest bardzo kruche. Jednego dnia byłem pełen sił, następnego – obudziłem się na szpitalnej sali, nie wiedziałem, gdzie jestem ani nie pamiętałem, co się wydarzyło. Później dowiedziałem się, że do szpitalnego łóżka przykuł mnie udar lewej półkuli mózgu. Na początku nie docierało do mnie to, co się stało...
Zawsze byłem człowiekiem aktywnym, przysłowiowo “nie mogłem usiedzieć w jednym miejscu”. Przyjaciele nazywali mnie złotą rączką. Uwielbiałem pracować, spełniałem się, gdy byłem w biegu. Nigdy nie myślałem nad tym, że pewnego dnia moje życie może się zatrzymać, że mogę być chory i niesamodzielny. Potrzebowałem kilku tygodni, aby zrozumieć, jak teraz będzie wyglądać moje życie.
Nie mogłem samodzielnie wstać. Udar spowodował niedowład całej prawej strony mojego ciała. Stałem się kimś, kto porusza się na wózku inwalidzkim i potrzebuje pomocy nawet w czynnościach samoobsługowych. Nie mogę mówić. Afazja sprawiła, że rozmowa jest niemożliwa i jedyną dostępną dla mnie formą kontaktu z bliskimi jest pisanie. Tak naprawdę istnieję nadal dzięki mojej ukochanej żonie Jadzi. To ona w chwili, kiedy trafiłem do szpitala, była przy mnie i teraz jest moją opoką i wsparciem. Walczy o mnie z całych sił, a ja nie mogę się poddać.
Nie marzę o tym, co było kiedyś, ale chciałbym być znów samodzielny. Wyjść na spacer, zaparzyć herbatę. Dla mnie jedynym ratunkiem jest bardzo intensywna rehabilitacja, nawet 2-3 godziny dziennie. Muszę wzmacniać mięśnie, pragnę nauczyć się na nowo mówić.
Wiem, że jest przy mnie Jadzia, moja cudowna żona i to jest dla mnie najważniejsze. Wierzę, że jeśli tylko będę mieć środki finansowe, to odzyskam część swojego dawnego życia. Zrobię to dla niej, by nie musiała cierpieć z powodu mojej krzywdy. Z całego serca proszę o pomoc.