Jeszcze przed narodzinami Frania, jego rodzice dowiedzieli się, że chłopiec przyjdzie na świat ze złożoną wadą serca. Od tamtej chwili każdy dzień oczekiwania na dziecko wiązał się z potwornym lękiem o przyszłość. U Frania zdiagnozowano nieprawidłowości w budowie serca w postaci atrezji pnia płucnego z ubytkiem międzykomorowym i naczyniem krążenia obocznego. Zespół tych wad określa się inaczej tetralogią Fallota. Oznaczało to wieloetapową rehabilitację i leczenie chłopca. Franio został podłączony do specjalistycznej aparatury, która kontrolowała pracę jego serduszka. Rodzice przetrwali pierwsze wzloty i upadki w walce o zdrowie syna. Choć po czasie mogli opuścić z Franiem szpital, strach o kolejne dni nie minął, ponieważ każda infekcja była dla chłopca ogromnym zagrożeniem. Szansą na ratunek stała się operacja w zagranicznej klinice, a po niej dalsze leczenie i rehabilitacja Frania. Wasze stałe wsparcie daje nadzieję na szczęśliwe jutro!