Małgorzata Czarnecka, 64 lata

Choroba spadła na Małgorzatę jak grom z jasnego nieba. Jej organizm z dnia na dzień stawał się słabszy. Ręce zaczęły odmawiać posłuszeństwa. Pojawił się ogromny ból kręgosłupa, problemy ze wzrokiem oraz drętwienie palców stóp. Wstępne badania wykazały, że Małgorzatę zaatakował wirus EBV. Prześwietlenia mózgu i kręgosłupa ujawniły uciski między kręgami. Choroba zaczęła postępować w piorunującym tempie. Po roku kobieta nie mogła wziąć nic do ręki, potrzebowała pomocy przy jedzeniu i piciu. Stała się całkowicie zależna od swojej rodziny. Szansą na przerwanie cierpienia stało się leczenie w klinice w Niemczech. Po czasie kobieta poznała właściwą diagnozę - neuroborelioza z licznymi koinfekcjami. Małgorzata rozpoczęła wymagającą terapię. Każde wsparcie z Twojej strony daje jej nadzieję na odzyskanie zdrowia i sprawności!