Pomóż nam w walce z najtrudniejszym przeciwnikiem nim zabraknie sił!

Dwa turnusy rehabilitacyjne
Zakończenie: 6 Lutego 2023
Opis zbiórki
Ta historia rozpoczęła się tak dawno, że ciężko opowiedzieć ją od początku. Wtedy były zupełnie inne czasy, medycyna na zupełnie innym poziomie, a my nie mieliśmy pod ręką internetu, by znaleźć przyczynę i możliwości wyjścia z trudnej sytuacji. Z sytuacji mogłoby się wydawać bez wyjścia…
Hubert miał 6 miesięcy, był jeszcze malutkim chłopcem, kiedy zdiagnozowano u niego mózgowe porażenie dziecięce i padaczkę lekooporną. Wiadomość o chorobie uderzyła nas jak grom z jasnego nieba. Wiedzieliśmy, że musimy stawić temu czoło, ale gdzieś w głowie kłębiła się również myśl “a co jeśli nie damy rady?”. Postanowiliśmy starać się ze wszystkich sił, robić wszystko, by Hubert mógł cieszyć się życiem.
Od momentu usłyszenia diagnozy minęło wiele czasu. Dziś Hubert ma 34 lata, za sobą długie godziny rehabilitacji, turnusy i mnóstwo konsultacji ze specjalistami. Każdy rok był dla nas wybuchową mieszanką sukcesów i porażek, jednak zgodnie z tym, co sobie postanowiliśmy, nigdy nie poddaliśmy w codziennych zmaganiach z chorobą. Zawsze jako to było, akceptowaliśmy to, co dostajemy od losu i pomimo choroby pokazywaliśmy Hubertowi również tę jaśniejszą stronę życia. Czasem z daleka od
Od jakiegoś czasu przez brak środków rehabilituję Huberta sama, jednak czasem i mnie brak sił… Jesteśmy ludźmi w wieku, w którym zdrowie czasem się psuje. Energii jest jakby mniej, a obowiązków wcale nie ubywa, szczególnie, że Hubert i jego terapia są uzależnione wyłącznie ode mnie… Ta odpowiedzialność bywa przytłaczająca. Szczególnie że nie mamy możliwości zapewnić mu niezbędnego leczenia i rehabilitacji prowadzonej pod okiem wykwalifikowanych specjalistów. Turnusy rehabilitacyjne to czas, kiedy Hubert w znacznym stopniu pozbywa się bólu, zdobywa nowe umiejętności, odblokowuje możliwości ruchowe i daje możliwości. Tygodniowy pobyt na turnusie rehabilitacyjnym to kilka tysięcy złotych, suma której sami nie jesteśmy w stanie zdobyć. Świadomość tego, że Hubert może mieć jeszcze większe problemy bez specjalistycznej pomocy nas przeraża… Potrzebujemy pomocy!
Kiedy świat wróci na właściwe tory chcemy ratować to, co się da. Zapewnić Hubertowi niezbędne leczenie i opiekę fizjoterapeutów. Na razie to niemożliwe, na chwilę obecną nie mamy na to szans. Możemy tego dokonać tylko pod jednym warunkiem. Że wyciągniesz do nas pomocną dłoń.
Życie naszego syna zdominowane przez chorobę postawiło przed nami mnóstwo wyzwań, które podejmowaliśmy każdego dnia. Własnemu dziecku nie można odmówić pomocy w takiej sytuacji. Gdybyś wyciągnął do nas pomocną dłoń, Hubert dostałby nową szansę. Na zdrowie, na życie, na rozwój i życie bez bólu. Pomożesz nam postawić mur, by ochronić naszego syna?