Guz mózgu wywrócił życie do góry nogami! Przed nami walka, a my potrzebujemy pomocy!

Roczne nierefundowane leczenie glejaka w Niemczech
Zakończenie: 1 Marca 2024
Opis zbiórki
Na początku lutego mojego męża Jacka dopadł silny ból głowy. Po badaniach w szpitalu okazało się, że w płacie czołowym jest spory guz, a obrzęk stanowił bezpośrednie zagrożenie życia. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko - operacja w trybie pilnym i wyniki histopatologiczne, a wraz z nimi diagnoza – glejak wielopostaciowy. Nikt z nas w najgorszych snach nie spodziewał się, że nasze życie tak bardzo się zmieni zaledwie w przeciągu kilku dni...
Po operacji pojawiła się infekcja, zakrzepica oraz ogólne osłabienie organizmu. Gdy tylko Jacek z tego wyjdzie rozpocznie radioterapię i chemię. Wiemy jednak, że to nie wystarczy. Lekarze ostrzegają nas, że ten rodzaj nowotworu ma tendencję do odrastania. Szukając i konsultując możliwości leczenia dostrzegliśmy promyk nadziei w Niemczech. Leczenie obejmuje terapię przeciwnowotworową, która wciąż jest w fazie testów klinicznych. Zebrane dane wskazują jednak na jej skuteczność w eliminowaniu komórek nowotworowych. Jednak roczna kuracja przekracza nasze możliwości finansowe. Nie jesteśmy w stanie tego sami opłacić.
Szukamy możliwości, które dają nadzieję na życie. Czas, by być razem jak najdłużej, jest dla nas najcenniejszy. Rodzina, którą założyliśmy – jest naszym priorytetem i największym skarbem. Bardzo bym chciała, aby nasz 12-letni syn Daniel jak najdłużej mógł mieć ojca, który jest dla niego wsparciem i wzorem nawet w tak trudnym czasie. Marzę o ślubie córki i momencie, w którym Jacek prowadzi ją do ołtarza... Świadomość tego, że przed nami tyle momentów, których nie przeżyjemy razem jest druzgocząca. Dlatego bardzo proszę o pomoc w ratowaniu życia człowieka, którego tak bardzo kochamy i potrzebujemy!
Wierzymy, że dobro serc i współczesna medycyna sprostają koszmarowi, który dzisiaj przeżywamy. Chcemy walczyć i wygrać – bez kompromisów!
Lucyna, Julka i Daniel