Samotność w tobie

Zakończenie: 24 Sierpnia 2015
Rezultat zbiórki
Chciałabym gorąco podziękować wszystkim Darczyńcom - naszym Aniołom za każdą darowiznę na zbiórkę Kubusia. Dzięki Dobrym Aniołom Kubuś ma tak wspaniałą rehabilitację, dzięki której w przyszłości ma szansę żyć samodzielnie.
Z całego serduszka dziękujemy!
Opis zbiórki
Zastanawiasz się, co sprawia, że kolejni ludzie, zakręcone ścieżki i betonowe mury pojawią się na naszej drodze. Myślisz, że przypadek rządzi światem. Że to, co nieuniknione i tak się wydarzy… Potem zastanawiasz, ile w życiu może się zdarzyć człowiekowi perfekcyjnych dni? Czym one właściwie są?
4 lata temu, gdy na świat przyszedł Kubuś, mama nie skryła go w swoich objęciach, nie usłyszała pierwszego krzyku, nie zobaczyła jego pięknych oczu. Przez tydzień lekarze wywoływali poród. Każdego dnia zapewniając, że każda z planowanych procedur jest prawidłowa i nie ma się czego obawiać. Gdy nadszedł ten dzień, mama pod narkozą ominęła te niełatwe chwile, które dla Kubusia również nie były łatwe. Przyszedł na świat w zagrażającej życiu zamartwicy, a mimo to otrzymał 10 punktów. Bez słów wyjaśnień dzielna mama i jej największy skarb, na którego przez tyle lat czekała, wrócili do domu. By nie stracić nawet chwili z jego życia, od narodzin nie opuszała go na krok. Mijały dni, które przeradzały się w tygodnie. One zaś tworzyły miesiące. Kubuś skończył pół roku. Nie podnosił główki, usta nie układały się w pogodny księżyc, a ciało stało się wiotkie, osuwające się między palcami.
Liczne badania, kontrole lekarskie i słowa lekarza, które jak cierń wbijany w serce: bolesne, ale nie sposób wymazać ich z głowy. Niedotlenienie okołoporodowe jest przyczyną niedowładu lewej strony ciała Kubusia. Uszkodzenie nerwu wzrokowego jest przyczyną wiecznie smutnych, przepełnionych cierpieniem oczu. Wyciek w serduszku oraz obniżone napięcie mięśniowe sprawiają, Kubuś podczas spaceru nagle usuwa się z nóg i bezwiednie traci kontrole nad swoim ciałem. W jednym miejscu i czasie. Grupa lekarzy i aparatury – czy można było tego uniknąć? Zapobiec? Z każdym dniem ilość pytań się powiększa, niestety, odpowiedzi nie sposób odnaleźć.
Bez wparcia podążałam z synkiem, gdzie tylko znalazłam światełko w tunelu: na diagnozę, na metodę, na ratunek i pomoc. Niezliczona ilość godzin spędzonych na sali rehabilitacyjnej, nie do policzenia odbyta ilość zajęć pedagogiczno–logopedycznych sprawiła, że Kubuś w wieku 3 lat postawił pierwsze kroki. Nie można ocenić, w jakim stopniu Kubuś widzi. Zdarza się, że nie zauważy drzwi, ściany, potyka się i przewraca. Cierpi, a swój ból, troski chowa gdzieś głęboko w sobie. Nie mówi, jedynie spogląda swoimi ogromnymi oczami, w których schowane jest tak wiele. Tak często obok mnie, tak daleko za niewidzialnym murem, którzy zamknął samotność w tobie.
Idziemy obraną ścieżką. Miewamy zwątpienia, jak każdy. Czujemy lęk i niepokój. Najpiękniejsze słowo świata „mama” już padło, a to znak, że nie ma rzeczy niemożliwych. Miał nie chodzić. Z opóźnieniem, ale się udało. Miał nie mówić. Pierwsze słowo z jego ust padło. Wierzę, że jeszcze nasz czas przyjdzie, a Kubuś nadrobi te wszystkie zaległości poprzez nieustającą rehabilitację. Zwracam się z prośbą o wsparcie dla Kubusia. Podarowania szansy, która pozwoli nadrobić to, co powstało na skutek niedotlenienia oraz wyrwać z rozpaczy samotności Jego oczu.
"Perfekcyjny dzień jest wtedy, gdy człowiek ma obok siebie, blisko, drugiego człowieka, jakim jest dziecko, które dodaje sił."