Zbiórka zakończona
Jaś Baranowski - zdjęcie główne

Każdy rodzic, widząc choć cień nadziei, będzie walczył... Ratujemy malutkiego Jasia!

Cel zbiórki: zakup specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego i roczna rehabilitacja,

Zgłaszający zbiórkę:
Jaś Baranowski, 8 lat
Sosnowiec, śląskie
wcześniactwo, dysplazja oskrzelowo-płucna, wylew III i IV stopnia
Rozpoczęcie: 15 stycznia 2021
Zakończenie: 5 czerwca 2023
116 826 zł(100,42%)
Wsparło 3637 osób

Cel zbiórki: zakup specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego i roczna rehabilitacja,

Zgłaszający zbiórkę:
Jaś Baranowski, 8 lat
Sosnowiec, śląskie
wcześniactwo, dysplazja oskrzelowo-płucna, wylew III i IV stopnia
Rozpoczęcie: 15 stycznia 2021
Zakończenie: 5 czerwca 2023

Aktualizacje

  • Jaś walczy o każdy dzień❗️Prosimy, pomóż naszemu synkowi!

    Życie naszego synka jest cudem... Jaś miał nie żyć, lekarze nie dawali mu żadnych szans... Tymczasem jest z nami, oddycha, śmieje się... Jest naszym największym skarbem. Robimy wszystko, co możemy, by ten cud trwał i dalej potrzebujemy Twojej pomocy...

    Do Jasia trafił już NF Walker, który udało się kupić ze środków ze zbiórki. Bardzo się z tego powodu cieszymy! Sprzęt pionizuje synka, umożliwia utrzymanie jego ciała w prawidłowej pozycji, stabilizację nóg, aktywne stanie i chodzenie... To wspaniałe, że Jaś może oglądać świat nie tylko z perspektywy leżącej!

    Jaś Baranowski

    Jesteśmy przeszczęśliwi, że Jaś może samodzielnie się poruszać. Wiemy jednak, że mamy do stoczenia jeszcze wiele bitew... Jaś cały czas potrzebuje wsparcia i rehabilitacji... 

    Ciociu, wujku naszego synka, dziękujemy Ci za całe dotychczasowe wsparcie. I prosimy, jeśli tylko możesz i chcesz, bądź dalej z nami i naszym synkiem... Aby ta iskra życia, która tli się w naszym synku, nigdy nie zgasła...

  • ❗️Walka Jasia trwa - potrzebna dalsza pomoc!

    Nasz synek walczy o każdy dzień, a my walczymy o niego… Jaś, nasze dziecko, które chciała zabrać śmierć, dziecko, które żyje na przekór rokowaniom i prognozom lekarzy… Mówili, że nie dożyje drugich urodzin, że umrze w męczarniach, że nie ma co walczyć, bo to i tak nie ma sensu…

    Zawierzyliśmy jednak sobie i nadziei, i sile życia naszego dziecka… Jaś jest intensywnie rehabilitowany. Jego postępy szokują… Synek zaczyna samodzielnie siedzieć! Jesteśmy z niego tacy dumni…

    Jaś Baranowski

    To, co zdrowym dzieciom udaje się wypracować samodzielnie, dla naszego Jasia jest efektem wielu godzin ciężkiej pracy… Gdyby nie rehabilitacja, tylko by leżał, bo ciało go nie słucha. A tak nauczył się stać, siedzieć, prowadzony za rączki chodzi… To jest po prostu cud.

    Patrzymy w te oczy, które są dla nas całym światem, trzymamy tę drobną, kruchą rączkę i wiemy, że nie poddamy się nigdy… Potrzebujemy jednak pomocy dobrych ludzi, aby ten cud, jakim jest życie Jasia, trwał.

    Dziękujemy Ci za wszystko i prosimy o dalszą pomoc dla naszego synka.

Opis zbiórki

Mówili, że Jaś nie dożyje drugich urodzin. Że będzie odchodzić w bólu, powoli umierać w męczarniach. Że nie ma co kupować sprzętu, ratującego go przy życiu, bo tylko zostaniemy z długami, a jemu nie uda się i tak… Każdy rodzic, widząc jednak cień nadziei, będzie walczył… Jaś wciąż żyje, ma 3 latka... O rok więcej niż zakładały rokowania. Jego życie to cud, a my prosimy o pomoc, by nadal trwało. Ratuj Jasia i dołącz do nas, zrób wszystko, by nasz synek nie odszedł!

Jaś Baranowski

Urodził się w 25. tygodniu ciąży. Ważył jedynie 880 gramów… Skrajny wcześniak, wielkości dłoni. Taki malutki, ledwo widoczny spod plątaniny wężyków i kabli… Lekarze kazali nam przygotować się na najgorsze. Życie Jasia mogło skończyć się w każdej chwili, nasze pierwsze spotkanie z nim mogło być równie dobrze ostatnim… Nie mogliśmy go nawet dotknąć, przytulić. Nie wiedzieliśmy, czy kiedykolwiek w ogóle będziemy mogli to zrobić. Jego stan był bardzo, bardzo ciężki… Był problem z serduszkiem, z płucami, ze wszystkimi narządami, które nie zdążyły wykształcić się prawidłowo. Zabrakło im przecież aż 15 tygodni…

Przez 5 miesięcy drżeliśmy ze strachu o życie Jasia. Baliśmy się każdego poranka, co przyniesie dzień, czy dzisiaj nie dojdzie do załamania, czy nie będzie gorzej. Jest wiele koszmarów, ale widok dziecka, walczącego o życie, jest najgorszym z nich.

Jaś Baranowski

2 dni – tyle trwał pobyt Jasia w domu. Wciąż trzeba było podawać mu tlen – bez niego by umarł… Znów doszło do problemów z płucami. Zapalenie płuc, rotorawirus… Jasiek ma dysplazję oskrzelowo-płucną, często występująca u wcześniaków chorobę układu oddechowego, który nie zdążył się prawidłowo wykształcić.

Każda infekcja, którą inne dzieci przechodzą bez problemów, dla Jasia może oznaczać koniec jego małego życia… Każdy katar może go zabić. Boimy się wychodzić z Jasiem z domu, boimy się szpitala, w którym roi się od zarazków. Życie Jaśka jest kruche jak porcelana, tli się słabo jak płomyczek, a my musimy zrobić wszystko, by go ochronić.

Jaś Baranowski

Przewijamy, przytulamy, karmimy, kładziemy do snu… Robimy to, co robią rodzice zdrowych dzieci, ale to nie wystarczy. O wszystko trzeba walczyć... O każde podniesienie główki, uniesienie rączki. To, co zdrowym dzieciom przychodzi łatwo, u Jasia jest efektem ciężkiej pracy - mozolnej rehabilitacji, której koszt to nawet tysiąc złotych miesięcznie... Fortunę kosztują też sprzęty, od których zależy życie Jasia.

Rehabilitacja czyni cuda. Walczymy o nią, bo działa. Jasiek rozwija się, powiedział pierwsze słowo, jest coraz silniejszy i sprawniejszy ruchowo... Lekarze są w szoku - miał nie żyć, a jest z nim coraz lepiej. Są zgodni - to po prostu cud. Musimy zrobić wszystko, żeby ten cud trwał!

Jaś Baranowski

Jaś w tej chwili nawet w czasie choroby nie potrzebuje tlenu. Samodzielnie obraca się z pleców na brzuszek, potrafi stać, trzymając się za szczebelki łóżeczka, ale również trzymany chodzi! To niesamowite, ile udało się wypracować intensywną rehabilitacją. Jaś miał okazję przymierzyć się do urządzenia NF-WALKER i ku zaskoczeniu wszystkich świetnie sobie poradził. To urządzenie nie tylko daje dziecku prawidłową i stabilną postawę ciała, ale pozwala mu na samodzielne poruszanie się. Został zakwalifikowany jako pacjent, dla którego wskazane jest korzystanie z tego urządzenia na co dzień. Wiemy jak ogromny to koszt, łącznie z terapią neurolopedyczną oraz rehabilitacją, ale nie możemy się poddać w takim momencie. 

Rodzic może dziecku pozwolić na wiele. Umrzeć – na to pozwolić nie może… Dlatego prosimy o wsparcie dla naszego synka, dla naszego wojownika. Na placu boju jesteśmy tylko w trójkę – on i my. Dołącz do nas, proszę, powstrzymaj wyrok. Prosimy o wsparcie Jasia. Jesteśmy pewni, że ten mały wojownik Was nie zawiedzie!

Jaś Baranowski

➡️ Jasia możesz wesprzeć też przez LICYTACJE - KLIK!

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Zuzanna Sobczak
    Zuzanna Sobczak
    Udostępnij
    50 zł

    Licytacja herbata

  • Agnieszka Wierzbica
    Agnieszka Wierzbica
    Udostępnij
    50 zł

    Podkładki i perfum

  • Ciocia Justyna
    Ciocia Justyna
    Udostępnij
    35 zł

    Dla Jasia

  • Grażyna Pęcek
    Grażyna Pęcek
    Udostępnij
    40 zł
  • Barbara Wójcik
    Barbara Wójcik
    Udostępnij
    150 zł

    Duża chusta na szydelku

  • Barbara Wójcik
    Barbara Wójcik
    Udostępnij
    45 zł

    Kominek 1000m

Ta zbiórka jest już zakończona. Zobacz innych Podopiecznych, którzy czekają na Twoją pomoc.

WesprzyjWesprzyj