Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Każdy rodzic, widząc choć cień nadziei, będzie walczył... Ratujemy malutkiego Jasia!

Jaś Baranowski

Każdy rodzic, widząc choć cień nadziei, będzie walczył... Ratujemy malutkiego Jasia!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0041939
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

zakup specjalistycznego sprzętu rehabilitacyjnego i roczna rehabilitacja,

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Nieinni
Jaś Baranowski, 5 lat
Sosnowiec, śląskie
wcześniactwo, dysplazja oskrzelowo-płucna, wylew III i IV stopnia
Rozpoczęcie: 15 Stycznia 2021
Zakończenie: 23 Kwietnia 2023

Poprzednie zbiórki:

Jaś Baranowski
19 346,00 zł ( 33,01% )
Wsparło 837 osób
13.09.2018 - 12.02.2019

roczna rehabilitacja, koncentrator tlenu, zakup szczeponki przeciwko RSV

19 346,00 zł ( 33,01% )

roczna rehabilitacja, koncentrator tlenu, zakup szczeponki przeciwko RSV

Opis zbiórki

Mówili, że Jaś nie dożyje drugich urodzin. Że będzie odchodzić w bólu, powoli umierać w męczarniach. Że nie ma co kupować sprzętu, ratującego go przy życiu, bo tylko zostaniemy z długami, a jemu nie uda się i tak… Każdy rodzic, widząc jednak cień nadziei, będzie walczył… Jaś wciąż żyje, ma 3 latka... O rok więcej niż zakładały rokowania. Jego życie to cud, a my prosimy o pomoc, by nadal trwało. Ratuj Jasia i dołącz do nas, zrób wszystko, by nasz synek nie odszedł!

Jaś Baranowski

Urodził się w 25. tygodniu ciąży. Ważył jedynie 880 gramów… Skrajny wcześniak, wielkości dłoni. Taki malutki, ledwo widoczny spod plątaniny wężyków i kabli… Lekarze kazali nam przygotować się na najgorsze. Życie Jasia mogło skończyć się w każdej chwili, nasze pierwsze spotkanie z nim mogło być równie dobrze ostatnim… Nie mogliśmy go nawet dotknąć, przytulić. Nie wiedzieliśmy, czy kiedykolwiek w ogóle będziemy mogli to zrobić. Jego stan był bardzo, bardzo ciężki… Był problem z serduszkiem, z płucami, ze wszystkimi narządami, które nie zdążyły wykształcić się prawidłowo. Zabrakło im przecież aż 15 tygodni…

Przez 5 miesięcy drżeliśmy ze strachu o życie Jasia. Baliśmy się każdego poranka, co przyniesie dzień, czy dzisiaj nie dojdzie do załamania, czy nie będzie gorzej. Jest wiele koszmarów, ale widok dziecka, walczącego o życie, jest najgorszym z nich.

Jaś Baranowski

2 dni – tyle trwał pobyt Jasia w domu. Wciąż trzeba było podawać mu tlen – bez niego by umarł… Znów doszło do problemów z płucami. Zapalenie płuc, rotorawirus… Jasiek ma dysplazję oskrzelowo-płucną, często występująca u wcześniaków chorobę układu oddechowego, który nie zdążył się prawidłowo wykształcić.

Każda infekcja, którą inne dzieci przechodzą bez problemów, dla Jasia może oznaczać koniec jego małego życia… Każdy katar może go zabić. Boimy się wychodzić z Jasiem z domu, boimy się szpitala, w którym roi się od zarazków. Życie Jaśka jest kruche jak porcelana, tli się słabo jak płomyczek, a my musimy zrobić wszystko, by go ochronić.

Jaś Baranowski

Przewijamy, przytulamy, karmimy, kładziemy do snu… Robimy to, co robią rodzice zdrowych dzieci, ale to nie wystarczy. O wszystko trzeba walczyć... O każde podniesienie główki, uniesienie rączki. To, co zdrowym dzieciom przychodzi łatwo, u Jasia jest efektem ciężkiej pracy - mozolnej rehabilitacji, której koszt to nawet tysiąc złotych miesięcznie... Fortunę kosztują też sprzęty, od których zależy życie Jasia.

Rehabilitacja czyni cuda. Walczymy o nią, bo działa. Jasiek rozwija się, powiedział pierwsze słowo, jest coraz silniejszy i sprawniejszy ruchowo... Lekarze są w szoku - miał nie żyć, a jest z nim coraz lepiej. Są zgodni - to po prostu cud. Musimy zrobić wszystko, żeby ten cud trwał!

Jaś Baranowski

Jaś w tej chwili nawet w czasie choroby nie potrzebuje tlenu. Samodzielnie obraca się z pleców na brzuszek, potrafi stać, trzymając się za szczebelki łóżeczka, ale również trzymany chodzi! To niesamowite, ile udało się wypracować intensywną rehabilitacją. Jaś miał okazję przymierzyć się do urządzenia NF-WALKER i ku zaskoczeniu wszystkich świetnie sobie poradził. To urządzenie nie tylko daje dziecku prawidłową i stabilną postawę ciała, ale pozwala mu na samodzielne poruszanie się. Został zakwalifikowany jako pacjent, dla którego wskazane jest korzystanie z tego urządzenia na co dzień. Wiemy jak ogromny to koszt, łącznie z terapią neurolopedyczną oraz rehabilitacją, ale nie możemy się poddać w takim momencie. 

Rodzic może dziecku pozwolić na wiele. Umrzeć – na to pozwolić nie może… Dlatego prosimy o wsparcie dla naszego synka, dla naszego wojownika. Na placu boju jesteśmy tylko w trójkę – on i my. Dołącz do nas, proszę, powstrzymaj wyrok. Prosimy o wsparcie Jasia. Jesteśmy pewni, że ten mały wojownik Was nie zawiedzie!

Jaś Baranowski

➡️ Jasia możesz wesprzeć też przez LICYTACJE - KLIK!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0041939
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki