

Terapia komórkami macierzystymi może sprawić, że znów zobaczę świat! Pomóż!
Cel zbiórki: Terapia komórkami macierzystymi
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: Terapia komórkami macierzystymi
Opis zbiórki
Kiedy w 2005 roku pojawiły się pierwsze zawroty głowy i silne bóle, nie przypuszczałam, że to początek drogi, która na zawsze odmieni moje życie. Początkowo wydawało się, że to chwilowe dolegliwości, coś, co minie. Ale objawy nie mijały...
Tomografia wykazała zaniki móżdżku. Próbowałam funkcjonować normalnie, ale niestety chwilę później zaczęłam mieć coraz większe problemy z koordynacją ruchową. Równowaga stawała się kapryśna – raz było lepiej, raz gorzej. A potem, krok po kroku, dolegliwości zaczęły się nawarstwiać.
W 2013 roku moje życie znów się zatrzymało. Pewnego dnia zauważyłam, że coś jest nie tak z moim wzrokiem. Nie widziałam tego, co dzieje się po bokach. Moje pole widzenia zaczęło się zawężać, a ja nie rozumiałam dlaczego. Dopiero po miesiącu trafiłam do okulisty. Diagnozą okazał się zanik nerwów wzrokowych. Przestałam widzieć świat tak, jak kiedyś. Nagle drobne czynności, które były naturalne – zakupy, poruszanie się po domu, kontakt z ludźmi – stały się wyzwaniami, które wymagały ode mnie ogromnego wysiłku.

Każdy dzień to dla mnie nowe wymagające zadania. Moje utrzymanie równowagi stało się nieprzewidywalne. Czasem idąc prosto, nagle moja noga odmówi posłuszeństwa. Wtedy boję się, że upadnę. Ból stawów bywa tak silny, że nie mogę się ruszyć. Do tego dochodzą zwyrodnienia, które jeszcze bardziej utrudniają codzienność.
Nie poddaję się. Rehabilitacja pomaga mi utrzymać sprawność, choć dostęp do niej jest ograniczony. Chodzę na ćwiczenia, staram się dbać o siebie, ale wiem, że sama determinacja nie wystarczy. Moja jedyna nadzieja to terapia komórkami macierzystymi. To jedyna szansa, by zatrzymać postęp choroby i odzyskać część tego, co straciłam.
Gdyby udało się przeprowadzić terapię, mogłabym lepiej funkcjonować. Być może mogłabym wrócić do pracy i poczuć się znów niezależna. Teraz nie mogę – boję się, że przez moje ograniczone pole widzenia nie zauważę samochodu lub nie dam rady swobodnie się poruszać. Każdy krok to lęk. Ale marzę o tym, by znowu poczuć się pewniej i móc samodzielnie wyjść z domu.
Nie proszę o wiele – proszę o szansę. O nadzieję, że jeszcze mogę zawalczyć o siebie i swoje życie. Wasza pomoc może dać mi tę szansę. Wierzę, że z Waszym wsparciem uda mi się podjąć tę walkę i odzyskać to, co choroba mi zabrała.
Joanna
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- koleżanka z tiktoka ;)50 zł
Trzymaj się kochana i trzymam kciuki ❤️❤️
- Zbyszek50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- SwiatekBozenaX zł