Bez windy Kacper może wkrótce przestać wychodzić z domu! Nie możemy do tego dopuścić!

Winda domowa, rehabilitacja, leczenie
Zakończenie: 5 Sierpnia 2020
Rezultat zbiórki
Kochani,
dzięki Waszemu wsparciu udało nam się zakupić nowoczesną windę, dzięki której nasze życie stało ciut łatwiejsze. Jak widzicie na zdjęciu, winda pozwala Kacprowi w łatwy sposób przemieszczać się na różnych poziomach i umożliwia swobodne wyjście z domu. Nie byłoby to możliwe bez Waszego wsparcia, za co jesteśmy ogromnie wdzięczni! Nie zapomnimy Wam tej dobroci otwartych serc!
Opis zbiórki
Kacper urodził się w 24 tygodniu ciąży i ważył zaledwie 650 gram. Niestety, zbyt mała waga i niedotlenienie nie pozwoliły mu zdrowo się rozwijać. To wtedy doszło do największych uszkodzeń mózgu, które okazały się nieodwracalne. Syn ma Mózgowe Porażenie Dziecięce i jest niewidomy. Otrzymał niechciany prezent na resztę życia. Kacper na co dzień porusza się na wózku inwalidzkim i potrzebuje pomocy przez 24 godziny na dobę. Jest coraz starszy, a ja mam coraz mniej siły, żeby go wspierać...
Każdego dnia dźwigam syna kilka razy dziennie, by znieść go ze schodów. Dźwigam go, gdy jedziemy do szkoły, gdy z niej wracamy, gdy idziemy na spacer i jedziemy do lekarza. Przez 17 lat to codzienne kilkukrotne podnoszenie syna odbiło się na moim zdrowiu. Mam problemy z kręgosłupem i stawami. Młodsza już nie będę, metryki nie da się oszukać. Taka jest brutalna prawda...
Jest mi coraz ciężej, a Kacper waży teraz 35 kilogramów. Boje się, że kiedyś zabraknie mi sił i syn zostanie uwięziony we własnym pokoju, a przecież tyle radości dają mu spacery po ogrodzie i przebywanie w szkole wśród kolegów. On ma przecież takie same potrzeby jak zdrowi ludzie i ja bardzo chcę je mu zapewnić. Najgorzej jak mi się coś stanie… Co wtedy będzie?
Idealnym rozwiązaniem byłaby dla nas domowa winda. Kacper mógłby wjechać do niej na wózku i w ten sposób mogłabym przetransportować go z dołu na piętro i odwrotnie używając przy tym tylko przycisku. Nasze życie zmieniłoby się wtedy o 180 stopni. Ta perspektywa jest jednak bardzo odległa z uwagi na cenę tego przedsięwzięcia. Koszt windy to ponad 70 tys. złotych. To kwota dla mnie astronomiczna. Potrzebujemy pomocy dobrych ludzi, dlatego zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie. Proszę, dołóżcie swoją cegiełkę do szczęścia i normalnego życia mojego syna. Nie pozwólcie, by przestał wychodzić z domu.
Aleksandra, mama