Postępująca choroba może zabić Kacpra! Trwa walka o operację ostatniej szansy!

Operacja kręgosłupa w St. Mary's Medical Center
Zakończenie: 4 Marca 2023
Opis zbiórki
Jeśli choroba będzie postępować w takim tempie, zabije Kacpra w ciągu kilku miesięcy! Nie ma czasu do stracenia - razem mamy szansę uratować życie!
_____
Na jego przyjście na świat przygotowywaliśmy się z ogromną ekscytacją. Mieliśmy już wybrane imię, pokoik czekał na nowego mieszkańca, a my z niecierpliwością odliczaliśmy dni do pierwszego spotkania. Na dzień przed porodem usłyszałam wiadomość, która dosłownie zwaliła mnie z nóg - synek miał przyjść na świat z poważną chorobą - rozszczepem kręgosłupa i najprawdopodobniej z przepukliną oponowo-rdzeniową. To był moment, w którym świat się zawalił.
Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że właśnie przekraczamy pierwszy krąg piekła. Tuż po przyjściu na świat czułe ramiona rodziców zostały zastąpione specjalistycznym sprzętem. Kolejne wiadomości budziły coraz większy strach… Stan Kacpra określano jako krytyczny, a nam nie dawano nadziei na przyszłość. Pierwsza operacja została przeprowadzona, kiedy Kacperek miał zaledwie jeden dzień…
Nasza późniejsza historia wiedzie głównie przez kolejne oddziały i niekończącą się hospitalizację. Choć jej początek sięga 2008 roku, do dziś, prawie 6 lat życia Kacpra to przedłużające się pobyty w szpitalach. Pierwszą noc we własnym łóżeczku, synek spędził mają dopiero 11 miesięcy. Do tego czasu jedynym znanym domem były szpitalne sale lub przerażająca izolatka.
Wciąż pamiętamy ten moment, gdy rutynowy zabieg prawie skończył się tragedią… Założenie gastrostomii miało być ostatnim przystankiem przed powrotem do domu, a tymczasem życie znów zawisło na włosku. Doszło do zapalenia otrzewnej i w rezultacie do posocznicy W pewnym momencie lekarze powiedzieli, że możemy wejść do sali, by się pożegnać. Nie mogliśmy w to uwierzyć, czuliśmy się jak w transie - przerażenie ściskało gardła, a łzy same płynęły po policzkach. Kolejne kroki w kierunku łóżeczka, podświadomie chyba chcieliśmy opóźnić ten moment, w którym okaże się, że przegraliśmy. Tymczasem wydarzył się cud! Serce Kacpra znów zaczęło bić!
Minęło kilka lat, a my znów walczymy o cud! Ten musi się wydarzyć, by Kacper mógł żyć! W tym momencie naszym najpoważniejszym przeciwnikiem jest postępująca w zastraszającym tempie skolioza. Zmiany w kręgosłupie to ogromne zagrożenie - jeśli płuca zostaną zmiażdżone, oddech Kacpra zatrzyma się na zawsze, a wtedy na pomoc będzie za późno!
Musimy ruszyć na ratunek, dopóki jest taka możliwość, ale jedyną szansą na pomoc jest operacja w Instytucie dr Paleya w USA. Zabieg będzie bardzo skomplikowany, specjaliści nie pozostawiają wątpliwości, że przypadek Kacpra to dla nich ogromne wyzwanie. Dla nas również, bo leczenie zostało wycenione na ogromną kwotę - ponad 2 miliony złotych! Kwota dla nas niewyobrażalna! Rachunek, który musimy zapłacić, by ratować życie naszego dziecka!
Potrzebujemy pomocy i wsparcia! Dla nas jesteście jedyną nadzieją, ostatnią deską ratunku! Kacper przeszedł piekło - na stole operacyjnym był poddawany zabiegom już 35 razy! Dla niego każda kolejna operacja to rosnące zagrożenie! Boję się, że organizm wykończony walką, podda się, zanim uda się znaleźć wsparcie. Balansujemy na granicy rozpaczy, ale musimy spróbować. Gdybyśmy tego nie zrobiła, już zawsze czulibyśmy się winni...
Kacper, mimo przeciwności, kocha życie całym sobą. On bariery traktuje jak wyzwania, wysiłek związany z walką o sprawność to dla niego codzienność. Nasz syn jest prawdziwym wojownikiem, a najlepsze, co możemy mu dać to kolejna szansa. Strach przed śmiercią może zniknąć, jeśli wyciągniesz do nas pomocną dłoń!
Proszę, kolejnej szansy nie dostaniemy!
Rodzice