By życie bez bólu mogło być możliwe...

Kacper w czerwcu skończy 18 lat, ale do końca życia będzie dzieckiem w ciele dorosłego. Wiem, że będę musiała zajmować się nim całe życie i wiem, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, by w życiu Kacpra było jak najmniej bólu i cierpienia. Niestety rehabilitacja kosztuje bardzo dużo pieniędzy, a nasze oszczędności się kończą… Proszę Was o pomoc, bym mogła dać Kacprowi lepsze życie. 

Mój syn urodził się z mózgowym porażeniem dziecięcym i niedowładem połowicznym prawostronnym. Z biegiem czasu dochodziły nowe choroby. Kolejne diagnozy przerażały... Pojawiła się padaczka. Liczba ataków była tak ogromna, że zagrażała życiu Kacperka. Z tego powodu, mając zaledwie pół roczku, przeszedł operację przecięcia ciała modzelowatego mającą zmniejszyć ich liczbę.

Przez te wszystkie lata Kacper cały czas był pod stałą opieką lekarzy i systematycznie rehabilitowany. Nasze życie to ciągła podróż do gabinetów lekarzy i ośrodków rehabilitacyjnych. Niestety do tej pory nie mówi, nie chodzi i wszystkie czynności wykonuje z moją pomocą. Choroba Kacpra jest nieuleczalna…

Największym problemem u syna są nogi. Ból czasem jest bardzo silny.... Mając 8 lat, Kacper przeszedł operację podwichniętego stawu biodrowego. W ubiegłym roku spotkało go to samo. W kwietniu Kacper ma przejść operację podcięcia ścięgien pod kolanami, która ma uwolnić nogi od bólu związanego ze spastycznością, czyli nadmiernym napięciem mięśni.

Po takiej operacji potrzebna jest intensywna rehabilitacja. Najlepiej, gdyby Kacper wyjechał na serię turnusów rehabilitacyjnych, gdzie będzie objęty opieką specjalistów i efekty operacji będą znacznie lepsze.

Proszę, pomóż mi uwolnić moje dziecko od bólu. Tak bardzo bym chciała,, aby jego życie mogło być choć trochę łatwiejsze. 

Małgosia, mama Kacperka