

Tata dwóch dziewczynek walczy z BEZLITOSNĄ CHOROBĄ❗️
Cel zbiórki: Zakup skutera elektrycznego, leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Zakup skutera elektrycznego, leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Nowe wieści od Kamila!
Drodzy Darczyńcy! Bardzo Wam dziękuję za dotychczasowe wsparcie. To wiele dla mnie znaczy. Jednak moje zmagania z tą straszną chorobą jeszcze się nie kończą.
Niestety stan mojego zdrowia nie jest dobry... Częste bóle stawów, zawroty głowy, osłabienie, pogorszenie samopoczucia – to objawy, które stale mi towarzyszą. Są szczególnie dotkliwe przy zmianie pogody, dlatego muszę brać dużo leków przeciwbólowych. To wszystko sprawia, że poruszanie się czy normalne funkcjonowanie staje się wielkim wyzwaniem.
Jeszcze do niedawna chodziłem z balkonikiem, a dziś nie mam sił w nogach, aby pokonać dłuższy dystans. Dlatego na co dzień korzystam ze skutera elektrycznego, który udało mi się zakupić przy Waszym wsparciu. Dziękuję!
Jednak to jeszcze nie koniec mojej walki o zdrowie, sprawność i samodzielność. Bez stałego wsparcia wielu specjalistów i intensywnej rehabilitacji nie mam szans w zmaganiach z chorobą. Tylko w ten sposób mogę wzmacniać mięśnie, nabierać sił i utrzymywać to, co udało mi się osiągnąć. To moja jedyna szansa!
Niestety koszty niezbędnej opieki medycznej stale rosną. Dlatego raz jeszcze chciałbym się zwrócić do Was z wielką prośbą o wsparcie!
Kamil
Opis zbiórki
Do czasu diagnozy prowadziliśmy wraz z partnerką i dwoma wspaniałymi córkami spokojne, poukładane życie. Z dnia na dzień zacząłem odczuwać niepokojące objawy, które początkowo doprowadziły mnie do błędnej diagnozy i błędnego leczenia. Choroba w tym czasie jednak nie odpoczywała, a wręcz przeciwnie – rozwijała się dalej.
Gdy objawy nie ustępowały i robiły się coraz bardziej uciążliwe, postanowiłem udać się do innego lekarza. Towarzyszyły mi częste zawroty głowy, miałem bardzo duży problem z poruszaniem – szybko się męczyłem.
Pani neurolog skierowała mnie na rezonans, którego wyniki nie pozostawiały już złudzeń. Stwierdzono u mnie stwardnienie rozsiane. Musiałem natychmiast rozpocząć odpowiednie leczenie.
Od kwietnia 2019 roku leczę się w szpitalu – jeżdżę co trzy miesiące na podanie chemii spowalniającej chorobę. Na początku leczenia czułem się dobrze, lecz z każdą kolejną dawką było coraz gorzej. Mój organizm był coraz słabszy, aż doszło do momentu, w którym mogę się poruszać jedynie przy pomocy balkonika. Mam dwie wspaniałe córeczki, które chciałbym pełny sił odprowadzać do szkoły. Niestety jest to prawie niemożliwe. Większość obowiązków domowych spadła na moją partnerkę.
Dużym ułatwieniem dla nas byłby zakup skutera elektrycznego, dzięki któremu mógłbym samodzielnie funkcjonować. Bardzo chciałbym pomagać partnerce przy codziennych obowiązkach, zajmować się córkami, poświęcać im czas. Niestety choroba skutecznie mi to uniemożliwia. Odbiera siły, energię i sprawność. Bardzo potrzebuję Waszej pomocy.
Dalsze leczenie i rehabilitacja są niezbędne. To dzięki nim jest szansa na poprawę mojego funkcjonowania i tej wyczerpującej codzienności. Niestety przez walkę o zdrowie nie jestem zdolny do wykonywania żadnej pracy. Będę wdzięczny za każdą formę pomocy. Proszę, otwórz dla mnie swoje serce.
Kamil
- Wpłata anonimowa100 zł
- Zdrówka Młody💪💪💪💪50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa1 zł
- Wpłata anonimowa5 zł