Mam 13-letniego syna. Jego ciało nie rozwija się tak, jak powinno. Jeżeli teraz nie zaczniemy działać, w przyszłości może być jeszcze gorzej!

Kamil cierpi na młodzieńczą osteochondrozę kręgosłupa. To duża trudność i stres, zwłaszcza dla dorastającego chłopaka… Niestety rozwinęła się także choroba Scheuermanna, która powoduje powolną deformację jego kręgosłupa – nasila kifozę piersiową, powoduje protrakcję głowy oraz bóle szyjno – piersiowe. 

Choroba Scheuermanna należy do rzadkich chorób z grupy jałowych martwic kości, których wspólną cechą jest obumieranie tkanki kostnej i chrzęstnej bez udziału chorobotwórczych drobnoustrojów. Kamil powinien cieszyć się młodością, żyć tu i teraz. Tymczasem musi spędzać godziny na intensywnych ćwiczeniach, co nie jest jego hobby, a wyłącznie przykrym obowiązkiem ratującym jego ciało...

Od roku syn nosi gorset korekcyjny typu Cheneau. To jednak nie pomaga! Ostatnie badania  diagnostyczne nie wskazują na większą poprawę! Proces leczenia nie przynosi pożądanych efektów! Dlatego teraz oczekujemy na wykonanie nowego gorsetu typu Milwaukee z ujęciem szyi. Mamy nadzieję, że to on okaże się tym, który uleczy kręgosłup Kamila…

W jego obecnym stanie zdrowia wskazana jest intensywna rehabilitacja! Co najmniej dwa razy w tygodniu powinien uczestniczyć w zajęciach fizjoterapeutycznych oraz raz w tygodniu w terapii manualnej. Konieczne są także masaż. Rehabilitacja jest tym lekarstwem, którego tak usilnie poszukiwaliśmy i natychmiast potrzebujemy!

Lekarze ostrzegają nas, że jeżeli rehabilitacja nie dojdzie do skutku, choroba się pogłębi. Wtedy Kamil będzie musiał  przejść bardzo ryzykowną operację kręgosłupa z użyciem instrumentarium kompresyjnego. Nie chcę tego dla mojego syna! Nie mogę pozwolić, aby musiał ponosić jeszcze większe konsekwencje, jeżeli operacja się nie uda… Muszę zmniejszyć ryzyko do minimum!

Koszty rehabilitacji przekraczają możliwości finansowe naszej rodziny. Nie jestem w stanie samodzielnie pokryć wszystkich wydatków. Moje dziecko potrzebuje natychmiastowej pomocy, a działania muszą zostać podjęte natychmiast. To, co mogę i mogłam do tej pory, opłacałam z własnych środków. Dzisiaj rachunki jego rehabilitacji i terapii są jeszcze wyższe. Dlatego proszę o wsparcie, każda złotówka jest ważna!

Joanna, mama