

By odbudować życie, które zniszczyła jedna chwila... Pomóżmy Karolowi po wypadku!!
Cel zbiórki: Roczna intensywna rehabilitacja i leczenie
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: Roczna intensywna rehabilitacja i leczenie
Aktualizacje
❗️Ważna wiadomość od Karola - walka trwa, PILNIE potrzebna pomoc!
Kochani,
na początku z całego serca chcę podziękować każdemu z Was za wsparcie, dobre słowo i okazaną pomoc.
Od wypadku minęło już prawie 5 miesięcy. Był to najtrudniejszy okres w naszym życiu. Czas, który w całości poświęcony został mojej rehabilitacji i pracy nad powrotem do sprawności. Każdego dnia wylewam z siebie litry potu i dążę do upragnionego celu, który jest dla mnie priorytetem....
Walczę o powrót do zdrowia i potrzebuję Waszej pomocy...

Ostatnie miesiące spędziłem w ośrodku rehabilitacyjnym oraz pracowałem w domu. Rehabilitacje przynoszą świetne efekty. Stałem się bardziej samodzielny i dużo silniejszy. Z pomocą rehabilitanta potrafię już przejść z balkonikiem parę metrów.
Niestety, nie wszystkie partie mięśniowe są jeszcze aktywne, co bardzo utrudnia mi samodzielne stawianie kroków. Wszystko idzie w dobrym kierunku, lecz przede mną jeszcze długa, męcząca i bardzo kosztowna droga…
Kolejny raz zwracam się do Was z prośbą o wsparcie mnie i pomoc w powrocie do zdrowia. Abym mógł stanąć na nogi, za nic w świecie nie mogę przerwać rehabilitacji, która jest niesamowicie kosztowna… Pragnę powrócić do normalności, do mojego życia sprzed wypadku.
Proszę każdego o pomoc i wsparcie…
- Karol
Opis zbiórki
Los jest przewrotny. Coś, co sprawiało, że żyję, to życie mi niemal zabrało. Nie ma chwili, żebym nie wspominał tego, co straciłem. I chociaż brakuje mi już łez, to nigdy nie zabraknie siły. Tak bardzo chcę żyć...
Mam na imię Karol, mam 23 lata, Podczas treningu do mistrzostw Polski w motocrossie uległem wypadkowi, który bezpowrotnie zmienił moje życie. Doszło do złamania rdzenia kręgowego... Uszkodziłem rdzeń kręgowy, przez co jestem sparaliżowany od pasa w dół.
Zawsze byłem samodzielny, zawsze kochałem sport. Już jako 16- letni chłopak zacząłem ćwiczyć na siłowni. To była moja pasja, która dawała mi wiele radości... Dzięki ciężkiej pracy i wytrwałości szybko przyszły osiągnięcia - I miejsce w pucharze Polski juniorów w trójboju, II miejsce w międzynarodowym pucharze Polski w wyciskaniu sztangi leżąc. Trzy razy zająłem III miejsce - w 2013, 2014 i 2016 roku. Potem zacząłem przygodę z crossem. Miałem startować pierwszy raz w zawodach... Niestety, tragiczny wypadek na zawsze odebrał mi tę szansę.

Po wypadku jestem więźniem własnego ciała i każdego dnia cierpię. Marzę już nie tylko o powrocie do sportu. Kiedyś żyłem jak każdy człowiek - praca, pasja, dom… Marzę o tym, żebym nie musiał już prosić o pomoc, żebym mógł sam radzić sobie z codziennymi czynnościami. Żebym przestał wymagać opieki przez 24 godziny na dobę... Mieszkam ze swoją narzeczoną w wynajmowanym mieszkaniu w bloku na 9. piętrze, co stanowi dla mnie duże utrudnienie. Winda w bloku kończy się piętro niżej. Nie mogę nawet wyjść z domu!
Codziennie chowam dumę i proszę o pomoc, ale przecież mam dopiero 24 lata! Nie mogę tak żyć! Wiem, że jeśli dostanę szansę, wykorzystam ją nie w 100%, ale w 200%, by znów stanąć na nogi. Potrzebuję specjalistycznej rehabilitacji, która jest kosztowna. Wiem też niestety, że sam nie będę w stanie o tę szansę zawalczyć, dlatego proszę Cię - pomóż mi!
- Wpłata anonimowa50 zł
- Rafal100 zł
- SylX zł
Zaraz koniec zbiórki...
- Wpłata anonimowa10 zł
- Małgorzata G.20 zł
Trzymam kciuki! Napewno będzie dobrze!