Gdyby nie krzywda zadana przez matkę, Kasia byłaby zdrowa!

Zabezpieczenie leczenia diabetologicznego, kontynuacja leczenia neurologicznego
Zakończenie: 14 Lutego 2023
Rezultat zbiórki
Drodzy Darczyńcy i Wszyscy wspomagający!
Moją zbiórkę. Mam łezki w oczach ! Dziękuje z całego mojego serca za wasze wsparcie razem wspólnymi siłami zakończyliśmy zbiórkę, mamy 100 procent potrzebnej kwoty ! Oczywiście dalej można mnie wspierać, a nadwyżka ze zebranych środków będzie w pełni wykorzystana na moje wielokierunkowe specjalistyczne – leczenie ! Cud walentynkowy właśnie stał się faktem !
Dziękuje za wasze serca, wkład, pomoc i obecność.
Wasza Kasia !
Opis zbiórki
Skrzywdziła ją osoba, która powinna ją kochać. Gdyby nie jej matka, nie byłoby jej na świecie. Gdyby nie jej matka, byłaby też zdrowa jak inne dzieci. Kiedy była w łonie matki, tam, gdzie powinna być bezpieczna, doznała niewyobrażalnej krzywdy, której skutki będzie odczuwała do końca życia. Po piętnastu latach okazało się, że za wszystkim stoi FAS, czyli alkoholowy zespół płodowy. Gdyby jej mama, kochała ją bardziej niż nałóg, Kasia mogłaby dzisiaj mieć swoją rodzinę, rozwijać się, podróżować i żyć tak jak każdy szczęśliwy człowiek.
Ktoś lekkomyślnie zdecydował za nią, że będzie inaczej, że nigdy nie stanie na nogi, że będzie kalekim, leżącym dzieckiem, które nigdy nie wypowie słowa, które umrze w zapomnieniu w smutnej sali jakiegoś obskurnego domu opieki. Matki Kasia nigdy nie poznała, zmarła, zanim mogła w ogóle zobaczyć, co zrobiła z życiem swojego dziecka...
Niestety mój stan zdrowia wymaga pracy z psychodibetologiem. Cukrowo mimo stosowania leczenia, potrzebne są dodatkowe wizyty u specjalistów, które też wiążą się z dalszymi kosztami, a także zatrzymaniem powikłań, które na mnie czyhają. Niestety wymagam specjalistycznej pomocy terapeutycznej, wielu specjalistów. Również preparatów nutridrinków, i leczenia galaktozemii.
Mam również problemy z przełykaniem, wchłanianiem substancji leków i składników odżywczych. Jeżeli nie zastosuję się do zaleceń lekarzy – czeka mnie powolne głębokie uszkodzenie wszystkich narządów i śmierć! Specjalistyczne i wielokierunkowe leczenie jest jednak bardzo kosztowe. Proszę, nie pozwólcie, aby pieniądze pokonały siłę i wolę mojego życia bardzo proszę o pomoc.
24 listopada 2018r – Nasz Tata odchodzi do Pana.
To jemu tak wiele zawdzięczamy...
Z szalejącą w moim organizmie cukrzycą to w dalszym ciągu dla mnie wielkie wyzwanie, by nie skupiać się na sobie, a na mojej rodzinie mamie Ewie i Julii. Jest nam ciężko, ponieważ bez Taty jest o wiele trudniej, uczymy się nowego życia Potrzebuję Waszej dalszej pomocy. Tata na pewno czuwa z nieba Jest to trudne i bolesne doświadczenie, ale jest to też wspaniała okazja, by dawać świadectwo naszej wiary w relacji z kochającym Chrystusem. Dzięki temu jestem dzielna, uparta i wdzięczna za to, co za sprawą moich rodziców stało się w moim życiu. Dzięki nim jestem w tym miejscu, pokonałam silne porażenie mózgowe, alkoholowy zespół płodowy – jestem intelektualnie i fizycznie samodzielna.
Edukacja psychodiabetologiczna jest również kontynuowana. Dzięki całościowemu leczeniu moje życie zmieniło się o 180 stopni i nabrało kolorowych barw. Dzięki systematycznej rehabilitacji zrobiłam ogromne postępy w poruszaniu się. Jestem w stanie za pomocą balonika przejść 500 metrów za jednym razem. Napięcie mięśniowe się zmniejszyło. Specyfika chodu i utrzymania równowagi również uległa poprawie.
Obecnie jestem aktywna, pomagam także jako wolontariuszka. Dzięki temu, że na mojej drodze stanęły cukrzyca, dziecięce porażenie mózgowe i alkoholowy zespół płodowy, staram się żyć pełnią życia na miarę swoich możliwości. Udało mi się skończyć kurs wprowadzenia do psychologii, organizowany przez Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne i Uniwersytet Warszawski, oraz kurs pierwszej pomocy przedmedycznej. Ukończyłam internetową szkołę o specjalności promotor zdrowia z dieto-profilaktyką. Oraz kurs edukatora cukrzycowego. W maju ukończyłam pozytywnie, kurs społecznego edukatora diabetologicznego, który daje możliwość działania w różnych środowiskach.
Nie chcę być ciężarem dla mamy i mojego rodzeństwa, którym przecież zawdzięczam wszystko, dlatego proszę Was o pomoc w walce z cukrzycą. Nie złamały mnie wszystkie schorzenia, które mam, dlatego będę walczyła też z cukrem w mojej krwi. Choć to nie dla każdego będzie oczywiste, kocham swoje życie, chcę, żeby trwało jak najdłużej – to jedyne co mam.
Zwracam się zatem do Państwa z prośbą o umożliwienie mi kontynuowanie specjalistycznego leczenia.
Kasia