Marzenia o zdrowiu się nie spełniają - marzenia się spełnia!

Operacja usunięcia ognisk endometriozy
Zakończenie: 2 Marca 2021
Opis zbiórki
Od 8 lat czułam, że jestem chora, ale jak lekarze wmawiali mi, że "musi boleć" to sama poczułam się jak wariatka. Przejechałam pół Polski, żeby dowiedzieć się, że to wcale nie ja jestem wariatką. Miałam rację, ale wcale się z tego nie cieszę. Mam zaledwie 20 lat i jestem nieuleczalnie chora. Na co dzień wszędzie mnie pełno, dostałam się na wymarzone studia, ale uśmiech zszedł z mojej twarzy na stałe.
Codziennie kładę się spać przerażona i z tym samym uczuciem wstaje. Boję się o siebie i o swoją przyszłość. Mimo że mam wspaniałe wsparcie najbliższych, to może okazać się za mało, dlatego pokornie proszę o pomoc - w tej sytuacji liczy się każda złotówka. Moją szansą na macierzyństwo i życie bez bólu jest kosztowna operacja na drugim końcu Polski.
Już teraz jestem pod opieką wielu specjalistów, którzy nie pracują za jeden uśmiech. Niestety w naszym kraju dalej panuje przekonanie, że taka choroba nie istnieje, a ja postaram się zrobić wszystko, żeby przełamywać te krzywdzące stereotypy.
Na świecie obecnie na endometriozę choruje 180 milionów kobiet - i ja. Moja sytuacja jest trudna, ponieważ prócz endometriozy dostałam diagnozę choroby siostrzanej - adenomiozy. Obie są nieuleczalne, ale możliwe jest poprawienie mojej sytuacji dzięki leczeniu i operacji. Moim największym marzeniem jest poczuć, jak to jest po prostu żyć - budzić się i zasypiać bez bólu, bez strachu. Jestem jeszcze młoda i mam szansę na bycie spełnioną matką i człowiekiem traktowanym z godnością, z której obdarła mnie publiczna opieka zdrowotna.
Przestałam liczyć na cuda, jestem realistką i wiem, że od siedzenia na kanapie nic się w życiu nie zmieni, dlatego muszę działać. Nie chcę epatować swoim cierpieniem, chcę tylko prosić o pomoc. Staram się żyć normalnie, choć cały czas tłucze się z tyłu głowy słowo "endometrioza"...
Kasia