Zbiórka zakończona
Katarzyna Suchańska - zdjęcie główne

Mama i RAK❗️Pomóż Kasi wygrać tę najważniejszą w życiu walkę!

Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne

Zgłaszający zbiórkę:
Katarzyna Suchańska, 47 lat
Częstochowa, małopolskie
Nowotwór złośliwy piersi
Rozpoczęcie: 4 października 2022
Zakończenie: 23 marca 2023
1365 zł(1,97%)
Wsparły 23 osoby

Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne

Zgłaszający zbiórkę:
Katarzyna Suchańska, 47 lat
Częstochowa, małopolskie
Nowotwór złośliwy piersi
Rozpoczęcie: 4 października 2022
Zakończenie: 23 marca 2023

Opis zbiórki

Tak patrzy na świat spełniona kobieta – żona, matka. Pełna marzeń, patrzy w przyszłość ciekawa, co ją czeka… Nie spodziewa się, że 11.05.2022 usłyszy diagnozę: złośliwy nowotwór piersi. Nie – tego nie ma w planach. Tak zaczyna się moja historia...

Pamiętam doskonale ten dzień – otulona wiosennym słońcem, pogodna, spokojna szłam na kontrolne USG tarczycy; postanowiłam, że przy okazji zrobię rutynowe, coroczne, profilaktyczne USG piersi. Nie podejrzewałam niczego… Kiedy wyszłam z gabinetu, świat wyglądał już inaczej. Chociaż świeciło to samo słońce, z tą samą intensywnością, to czas się nagle zatrzymał… Wszystko znieruchomiało. Jak to? To już? Koniec? Przecież ja mam jeszcze tyle marzeń… Tyle do zrobienia.

Mam dla kogo żyć, nie chcę jeszcze umierać. Na początku uchwyciłam się nadziei, że może to pomyłka. Niestety, dalsze badania potwierdziły diagnozę. Rak... Tak zaczęła się moja walka.

Przeszłam dwie operacje: w czerwcu pierwszą... Zamiast nadziei - kolejne złe wyniki. Rokowania niepewne. W lipcu kolejna operacja. Przechodziłam przez różne stany: strach, bunt, żal, rozczarowanie, niemoc… Teraz wszystkie lęki straciły swoją moc. Pandemia, wojna, inflacja…

Już nie patrzę w przyszłość, bo już wiem, jaka jest niepewna. Moja cała uwaga skierowana jest na teraźniejszość; przeżywam ją z całą mocą, bo tylko ona jest pewna. Ale to nie znaczy, że się poddałam. Zostałam wychowana w przekonaniu, że pieniądze szczęścia nie dają. Z tym przekonaniem przeżyłam w szczęściu swoje 44 lata. Niestety doszłam do momentu, w którym dowiedziałam się, że bez pieniędzy moje szanse na dalsze życie w zdrowiu maleją…

Leczenie, którego potrzebuję, nie jest w Polsce refundowane, a jego koszty przekraczają moje możliwości finansowe. Oszczędności odłożone na „czarną godzinę” topnieją w oczach, dlatego jestem zmuszona prosić o wsparcie. Chcę walczyć, chcę dalej być mamą, chcę żyć... Jeszcze tu zostać.

Dziękuję za każdą pomoc i życzę, aby to dobro wróciło do Państwa po stokroć.

Kasia

*Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.

 

Wpłaty

Sortuj według

Ta zbiórka jest już zakończona. Zobacz innych Podopiecznych, którzy czekają na Twoją pomoc.

WesprzyjWesprzyj