Kostek rośnie i potrzebuje nowego wózka – pomocy!

Specjalistyczny wózek dla Kostka
Zakończenie: 15 Kwietnia 2020
Rezultat zbiórki
Kochani,
z całego serca dziękujemy za Waszą pomoc! Dzięki Wam Kostek ma wygodny i lekki wózek specjalistyczny.
Teraz synek może w nim dużo podróżować. Wózek szybko się składa i nie zajmuje dużo miejsca w samochodzie. Bardzo ważne jest dla nas, że jest on lekki. Poprzednie wózki ważyły ponad 20 kg, co razem z rosnącym dzieckiem w nim, sprawiało dużo problemów komunikacyjnych.
Wózek jest bardzo zwrotny, a podczas prowadzenia go potrzebuję użyć minimum wysiłku. Jesteśmy Wam bardzo wdzięczni! Nasze życie zrobiło się o wiele ciekawsze i aktywniejsze.
Dziękujemy!
Kostek i mama Nadzieja
Opis zbiórki
Chociaż choroba synka nie raz próbowała mi odebrać nadzieję, nie straciłam jej nigdy. Podczas porodu Kostek miał wylew. Praktycznie zaraz po urodzeniu umierał... Wierzyłam, że pokona śmierć. Udało się, ale to, co się wydarzyło zostawiło trwały ślad na jego zdrowiu...
OIOM dla noworodków i walka o życie. Nie tak powinno zaczynać się życia długo wyczekiwanego dziecka. Pierwsze chwile powinny być przecież spędzone w ramionach mamy, a nie w inkubatorze. Konstantyn urodził się jako wcześniak. Przez 7 dni po przyjściu na świat walczył, by zostać na świecie, a ja modliłam się, by znalazł w sobie siłę do walki.
Dziś mój synek ma 5 lat. Wciąż uczy się chodzić. Przez to, co się stało ma mózgowe porażenie dziecięce, spastyczny niedowład rąk i nóg. Każdy nowy dzień to walka z chorobą. Teraz kiedy przyszedł czas intensywnego wzrostu, wysokie napięcie mięśniowe zakłóca prawidłowy rozwój.
W ubiegłych latach dobrzy ludzie pomogli nam kontynuować rehabilitację oraz kupić specjalistyczne ortezy. Obecnie jesteśmy w trakcie ich wyrabiania. Gdyby Kostek ich nie miał, spastyczność wykręciłaby mu stawy i zdeformowała nogi. Wtedy konieczna byłaby operacja…
O pomocy, którą otrzymaliśmy, nie zapomnę nigdy. Niestety – chociaż robię wszystko, co mogę, wciąż nie za wszystko jestem w stanie sama zapłacić, dlatego kolejny raz proszę o pomoc. Okazuje się, że nie uda się uniknąć wózka inwalidzkiego. Chociaż Kostek potrafi już stać i zrobić kilka kroków przy balkoniku, na dłuższe dystanse konieczny jest wózek...
Nigdy nie zamierzam przestać walczyć o zdrowie mojego synka. Proszę, pomóżcie mi sprawić, by nasza walka nie poszła na marne. Będę wdzięczna za każdą złotówkę, za każdą pomoc dla mojego dziecka...
Nadzieja, mama Kostka