Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Na straży maleńkich płuc

Kornelia Krysa
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

kamizelka drenażowa TheVest z generatorem impulsów powietrza

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Słoneczko
Kornelia Krysa, 10 lat
Racławice, małopolskie
encefalopatia niedotleniowo-niedokrwienna
Rozpoczęcie: 11 Grudnia 2015
Zakończenie: 1 Sierpnia 2016

Opis zbiórki

Dziewczynki. Nie jedna, a dwie. Bliźniaczki. Lekarze od początku określają ciąże mnogie jako te o podwyższonym ryzyku. Radość mieszała się ze strachem, a chęć poznania naszych córeczek stała w cieniu obaw, czy wszystko będzie z nimi dobrze. Wyniki badań nie dawały powodu do zwiększenia niepokoju, a jednak... owinięta pępowina wokół szyi jednego z bliźniąt rzuciła cień trwogi na życie drugiej dziewczynki.


20 stycznia 2013r. zostaliśmy rodzicami dwóch ślicznych bliźniaczek. Jednak ten wspaniały dzień miał wyglądać zupełnie inaczej… Kornelia urodziła się w ciężkiej zamartwicy. Dopiero po 10 minutowej reanimacji otrzymała zaledwie 3 punkty, które musiały wystarczyć do życia. W pierwszej dobie nasza córeczka umierała dwukrotnie. W kolejnych pokonała sepsę i zwalczyła drgawki noworodkowe. A z każdym kolejnym miesiącem, coraz trudniej walczyć, coraz trudniej zapobiec najgorszemu…

Kornelia Krysa

 


Prawie 3 lata temu rozpoczęła się najtrudniejsza walka o życie naszej córeczki. Leżałam na oddziale, oddalonym o 2 piętra od Kornelki. W totalnym szoki. Nie mogłam jej przytulić, dotknąć, nawet zobaczyć. Zdjęcia zrobione drżącą ręką mojego męża musiały wystarczyć. Jeszcze wtedy nie wiedziałam, że najbliższe lata przesiąkniete będą drżeniem o Jej życie, a walka o każdą sprawność stanie się sensem naszego życia.


Po 3 dniach, gdy młodsza o niespełna 10 minut siostrzyczka Konstancja usnęła,  wjechałam na 2 piętro, aby przez szybę inkubatora, po raz pierwszy zobaczyć córeczkę. Podłączone niezliczone ilości kabelków oraz pikające czerwono-zielonym światełkiem aparatury, których nazw do dzisiaj nie potrafię zapamiętać, wybijały rytm dający życie Kornelce. W trakcie badań lekarze zdiagnozowali padaczkę, wiotkość krtani i refluks żołądkowo – przełykowy, którego objawami są przewlekłe wymioty, co z kolei prowadzi do częstych zapaleń płuc. Zalegająca gęsta wydzielina wyniszcza płuca Kornelki. Na straży jej maleńkich płuc i Jej jedynym ratunkiem jest zakup kamizelki, która w skuteczny sposób ułatwi usunięcie zalewającej w płuca dziewczynki wydzieliny. Będzie to najskuteczniejsza broń w walce z atakującymi jej bezbronne ciało infekcjami.

Kornelia Krysa
 


Nieosiągalne jest dla Niej niemal wszystko – przełykanie, poruszanie, mówienie, a nawet głęboki oddech… Nie potrafi pokazać jak jest głodna i spragniona, jak ją boli i cierpi. Zjadłaby całą masę smakołyków jak każdy maluch, chociaż problemem jest przełknięcie nawet łyżeczki zmiksowanego posiłku, podłączona w brzuszku rurka  od wielu miesięcy jej w tym pomaga. Wypiłaby zapewne całą butelkę mleka, ale pozbawiona odruchu ssania, nie potrafi przełykać. Na placu zabaw uciekałaby, gdzie tylko nogi poniosą, ale nie potrafi podnieść nawet główki. Nie jest w stanie przewrócić się na bok, usiąść, uciec... Zgięte w kłębuszek w wyniku wzmożonej spastyki ciało leży i puchnie. Zalegająca wydzielina, która bez regularnego (nawet kilkanaście razy dziennie) odsysania udusiłaby nasze maleństwo. Zamiast głębokiego oddechu, ogromna plama zalegająca w jej maleńkich płuckach. To doskonała pożywka dla bakterii. Najmniejsza infekcja Korneli kończy się pobytem w szpitalu i walką o życie. Nasz córeczka coraz trudniej łapie oddech, a kolejne zapalenie płuc może odebrać nam ją na zawsze. Niestety koszt zakupu niezbędnego sprzętu jest dla nas nieosiągalny.


Kornelka potrzebuje obrońcy, który stanie na straży jej maleńkich płuc. Takiego, który w porę usunie zalegającą wydzielinę i nie dopuści do kolejnej śmiertelnie niebezpiecznej infekcji. Rodzice już dwukrotnie otrzymali odmowę z Pefronu w celu dofinansowania części środków. Trafili w miejsce, w którym największe zło – ból własnego dziecka, spotyka się z największym, bezinteresownym dobrem. Szczerą troską o życie bezbronnego dziecka, pragniemy tę szalę przeważyć. Każdego dnia możemy zrobić coś dobrego. Jeśli to czytasz, wiedź, że nie trafiłeś tu przypadkowo… 

Ta zbiórka jest już zakończona. Możesz wesprzeć aktualną zbiórkę.

Pomóż mi nagłośnić zbiórkę

Baner na stronę

Obserwuj ważne zbiórki