Krystyna Bielawska - zdjęcie główne

Krystyna Bielawska, 67 lat

Krystyna Bielawska, 67 lat
Grodzisk Mazowiecki, mazowieckie
Nowotwór złośliwy - rak esicy IV stopnia z przerzutami, zatorowość płucna, polineuropatia czuciowa obwodowa
Spoczywaj w pokoju

1 Stały Pomagacz

  • Mikołaj
    Mikołajwspierał przez miesiąc
Krystyna Bielawska, 67 lat
Grodzisk Mazowiecki, mazowieckie
Nowotwór złośliwy - rak esicy IV stopnia z przerzutami, zatorowość płucna, polineuropatia czuciowa obwodowa

Z przykrością informuję, że mama zakończyła swoją ziemską podróż otoczona miłością i najlepszą opieką, jaką mogliśmy jej zapewnić.

Serdecznie dziękuję wszystkim, którzy mocno nas wspierali w tej trudnej walce – zarówno finansowo jak i duchowo.

Każde ciepłe słowo czy gest w trudnych momentach były jak skrzydła, które dodawały nam siły, aby wstać z kolan i walczyć dalej. Nie ma słów, którymi mogłabym wyrazić swoją wdzięczność dla wszystkich, którzy przy nas trwali. 

Wierzę, że ofiarowane dobro wraca do człowieka i tego serdecznie życzę wszystkim naszym ofiarodawcom i przyjaciołom.

Żegnam się wierszem, który napisałam dla mamy:

 

Pracowałaś od dziecka,

choć sił nie starczało,

serce ogromne, świat ogrzewało.

Los nie był łaskawy, Ty jednak z godnością,

szłaś przez dni trudne, z siłą, z czułością.

 

Przyjaciół zawsze wokół miałaś,

z nimi płakałaś, z nimi się śmiałaś.

I dla nich ciepłe spojrzenie miałaś.

Gdy trzeba było to pocieszałaś.

Dla gości zawsze pełny stół zastawiałaś.

 

Z chorobą dzielnie walczyłaś jak lew.

Gdy przyszła ta chwila, gdy nastał ten dzień,

trzymałam Twą dłoń ..... a świat wtedy zgasł.

W mym sercu tętniła ostatnia nadzieja,

choć oczy płakały i myśli szalały.

 

Dałaś mi mamo wiarę, nadzieję i moc,

bym szła przez cierpienie i trudną noc.

Wnukowi byłaś sterem, opoką,

Ty pokazałaś jak piękny jest świat.

To Ty go uczyłaś pięknych słów dwóch.

Mama i Tata padało z Twych ust.

Tuliłaś nas mocno, gdy walił się świat.

Ty nie sądziłaś, Ty nie pytałaś,

Ty bezgranicznie nas tylko kochałaś.

 

I choć dziś płaczę i choć Cię nie ma,

Wciąż słyszę Twój głos jak echo z nieba.

Zostałaś w spojrzeniu, w gestach, w ogrodzie.

W niebie widocznie dla Ciebie był czas,

dbaj o Anioły i każdego z nas.

Kocham Cię Mamusiu.

Edyta, córka Krystyny

Wybierz zakładkę
Sortuj według