

KRYTYCZNIE PILNE❗️3-letnia dziewczynka UMIERA na oczach rodziców... RATUNKU❗️
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Izraelu
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
2 Stałych Pomagaczy
Dołącz- Anonimowy Pomagaczwspiera już miesiąc
- Anonimowy Pomagaczzaczyna wspierać co miesiąc
Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Izraelu
Aktualizacje
Najnowsze wieści prosto z onkologii❗️PILNIE potrzebujemy Waszej pomocy❗️
Kochani,
od momentu przyjazdu do Izraela Lada przyjęła już trzy cykle mocnej chemii. Każda z nich bardzo mocno ją osłabiała, obniżała wyniki krwi do tego stopnia, że konieczne było aż 9 transfuzji płytek i krwi...
Przeżywamy najtrudniejsze chwile w całym życiu. Nigdy, nawet w najgorszych snach, nie wyobrażaliśmy sobie, że przyjdzie nam walczyć o życie naszego dziecka... Nasza córeczka ma przecież zaledwie 3 latka, a już tyle przeszła, tyle wycierpiała...
27 sierpnia odbyła się resekcja guza z lewego pośladka. Operacja była trudna, bo dotykała mięśni i nerwów, ale przebiegła zgodnie z planem. Udało się zachować większą część mięśnia.

Przed operacją bardzo się denerwowaliśmy i martwiliśmy, jak to wszystko się uda, ale dzięki Bogu wszystko przebiegło pomyślnie. W pierwszy dzień Lada prawie nie wstawała i była na silnych lekach przeciwbólowych.
Od drugiego dnia, z ogromnym bólem i płaczem, zaczęła się powoli poruszać. Bardzo boi się bólu w nóżce i każdy ruch jest dla niej ciężki. Usunięto część mięśnia i teraz trzeba, mimo bólu, dużo ćwiczyć. Ale my bardzo wierzymy w naszą kochaną córeczkę... W jej powrót do zdrowia i życia bez bólu...
Za 2 tygodnie mamy otrzymać wyniki histopatologiczne i wtedy będzie wiadomo, jak dalej będzie wyglądać nasze leczenie. Na ten moment protokół zakłada jeszcze podanie 4 chemii, 8 naświetlań, a potem terapię podtrzymującą. Leczenie potrwa więc około 8 miesięcy.
Potrwa, jeśli uzbieramy pieniądze na opłacenie rachunków. Wydaliśmy wszystko, by tu przyjechać i ratować życie Lady. Teraz nie mamy już nic... Tak bardzo boimy się, że stracimy córeczkę, przez brak pieniędzy na jej leczenie.
Dlatego jesteśmy tu, by BŁAGAĆ WAS o jakąkolwiek pomoc! Prosimy o każdą złotówkę... Prosimy, dajcie naszej córeczce szansę na życie! Nie możemy jej stracić...
Zrozpaczeni rodzice
Opis zbiórki
Gdyby nie ten błąd być może nasza córeczka byłaby dziś zdrowa. Być może dziś zamiast cierpienia i bólu, czułaby radość i szczęście. Nie leżałaby w szpitalnych murach, prosząc o życie....
Ale tak właśnie się stało. U naszej córeczki zdiagnozowano nowotwór – dopiero dwa miesiące od pierwszych objawów, przez błędnie stawiane diagnozy. Dziś nowotwór jest już w IV stadium, dał przerzuty. A my każdego dnia walczymy o naszą malutką córeczkę, modlimy się o to, by nie stracić szansy, którą po raz ostatni dał nam los...
Na pośladku naszej córeczki pojawiło się dziwne zgrubienie – guz. Myśleliśmy, że to od uderzenia – może mała upadła na ziemię podczas zabawy? Byliśmy spokojni, tym bardziej że lekarze powiedzieli nam, że prawdopodobnie tak było – usłyszeliśmy, że to ropień.

Podczas pierwszej wizyty rozcięto go, pobrano płyn, ale nie wysłano materiału do badania histopatologicznego. Był to pierwszy i tragiczny w swoich późniejszych skutkach błąd. Po mniej więcej miesiącu guz znów się powiększył, ale ponownie – odesłano nas do domu bez dalszej diagnostyki.
Dopiero gdy córeczka zaczęła kuleć i skarżyć się na ból nogi oraz pachwiny, wykonano pełne USG jamy brzusznej. Wtedy zrozumieliśmy, jak wielki błąd popełniono na samym początku, gdy nie wykonano żadnych badań. USG wykazało guz w przestrzeni zaotrzewnowej o wielkości 7 cm. Byliśmy w szoku.
22 kwietnia pobrano biopsję. Diagnoza nas załamała – był to pęcherzykowaty mięśniakomięsak w IV stadium z przerzutami. Zrozumieliśmy, że przez ostatnie dwa miesiące nie zrobiliśmy nic, by zatrzymać chorobę! Ropień okazał się złośliwym guzem!

Straciliśmy cenny czas, a nowotwór w tym czasie rósł w siłę. To, co wtedy czuliśmy – złość, rozpacz, bezsilność – trudno opisać. Płakaliśmy przez kilka dni bez przerwy.
Po pierwszym bloku chemii zaczęliśmy rozpaczliwie szukać ratunku za granicą. Baliśmy się, że po raz kolejny ktoś zawiedzie. Od lekarzy słyszeliśmy, że dla naszej córeczki nie są już w stanie zrobić za wiele... Znaleźliśmy klinikę w Izraelu, która dała jej szansę na życie. Niestety – otrzymaliśmy ogromny rachunek za terapię, którego nie jesteśmy w stanie samodzielnie pokryć.
Nie mamy czasu. Choroba postępuje szybko, a każdy dzień zwłoki to zagrożenie życia naszej córeczki. Dlatego błagamy – pomóżcie nam ratować nasze maleństwo. Każda złotówka ma znaczenie, każde udostępnienie daje nam nadzieję.
Nasza córeczka ma zaledwie 3 latka. Jej życie dopiero się zaczęło, nie może tak brutalnie się skończyć... Upadamy na kolana i BŁAGAMY o jakąkolwiek pomoc!
Zrozpaczeni rodzice

Na prośbę rodziców Arinki – podopiecznej fundacji Siepomaga.pl – i za zgodą Zarządu Fundacji na zbiórkę Lady przekazano niewykorzystane środki w wysokości 50 000 USD. Dziękujemy za piękny gest!
Pasek zbiórki został pomniejszony o powyższą kwotę.
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Witek50 zł