Skarbonka zakończona
Skarbonka

Licytacje dla Mai

Avatar organizatora
Organizator:Rafał Surzyn

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.

W niektórych sytuacjach jedno zdjęcie potrafi powiedzieć więcej, niż tysiąc słów i tak jest w przypadku naszej córeczki - najdzielniejszej dziewczynki pod słońcem. Patrzymy na niewyobrażalne cierpienie Majeczki i czujemy okropną bezsilność. Dlaczego my, dlaczego akurat nasze dziecko? Nie umiemy nie mieć ogromnego żalu do losu, nie mieć pretensji o to, co zrobił naszemu maleństwu...

Rafał Surzyn

O tym, że coś jest nie tak, dowiedzieliśmy się w 22. tygodniu ciąży, kiedy na badaniu wykryto wykrzywione kości udowe. Nikt się jednak wtedy nie spodziewał, że będzie to wrodzona łamliwość… Pierwsze złamanie kości piszczelowej nastąpiło, kiedy Majeczka miała 14 miesięcy, po kilku kolejnych miesiącach - drugie. Do dzisiaj łącznie było ich około 20. Przy takiej liczbie trudno to wszystko dokładnie spamiętać. Dwadzieścia złamań u 7-letniej dziewczynki… Ktoś, kto miał chociaż raz w życiu złamaną rękę lub nogę, wie, jak duży to ból i cierpienie. A nóżki i rączki naszej córeczki łamią się niczym zapałki...

Rafał Surzyn

Wkrótce choroba zaczęła robić się jeszcze bardziej niebezpieczna i deformować kręgosłup córeczki. Proste plecy utrzymują ciało we właściwej pozycji, dzięki czemu płuca mogą swobodnie oddychać, a inne organy mają wystarczająco miejsca, żeby się rozwijać. W przypadku tak pogłębionej skoliozy każdy oddech staje się wyzwaniem. Każdy, komu choć przez chwilę kiedykolwiek zabrakło tchu, doskonale pamięta jak przerażające to doświadczenie.

Rafał Surzyn

Wielokrotnie szukaliśmy ratunku, wciąż mając nadzieję, że ten koszmar uda się zatrzymać. Niestety... Zjeździliśmy naszą ojczyznę wzdłuż i wszerz, nie znajdując w Polsce lekarza, który podjąłby się leczenia operacyjnego Mai. Choroba bezlitośnie postępuje, kręgosłup zaczyna miażdżyć narządy wewnętrzne, powoli odbiera już nawet oddech...

Rafał Surzyn

Ratunek czeka na Maję w szpitalu w Wilmington w USA, który specjalizuje się w operacjach skoliozy u osób z łamliwością kości. To właśnie tam wybitni lekarze podejmą się leczenia, które może sprawić cuda. Ta szansa kosztuje jednak ogromne pieniądze, absolutnie dla nas nieosiągalne. Czasem budzimy się w nocy przerażeni, ogarnia nas strach, najczarniejsze myśli, co jeśli się nie uda...

Czy naprawdę będziemy musieli patrzeć na cierpienie naszego dziecka, na to, jak skolioza niszczy jej życie? Szpital jest gotowy przyjąć Maję, jedyne co nam pozostaje to jak najszybciej zebrać tę ogromną sumę i lecieć do USA po ratunek dla Mai. Prosimy, w tej walce bądź z nami, razem sprawmy cud!

Paulina i Bartłomiej - rodzice Mai

56 950 złWsparły 1034 osoby

Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiły
bezpośrednio
na subkonto Podopiecznej:

Przekaż 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0096586 Maja

W niektórych sytuacjach jedno zdjęcie potrafi powiedzieć więcej, niż tysiąc słów i tak jest w przypadku naszej córeczki - najdzielniejszej dziewczynki pod słońcem. Patrzymy na niewyobrażalne cierpienie Majeczki i czujemy okropną bezsilność. Dlaczego my, dlaczego akurat nasze dziecko? Nie umiemy nie mieć ogromnego żalu do losu, nie mieć pretensji o to, co zrobił naszemu maleństwu...

Rafał Surzyn

O tym, że coś jest nie tak, dowiedzieliśmy się w 22. tygodniu ciąży, kiedy na badaniu wykryto wykrzywione kości udowe. Nikt się jednak wtedy nie spodziewał, że będzie to wrodzona łamliwość… Pierwsze złamanie kości piszczelowej nastąpiło, kiedy Majeczka miała 14 miesięcy, po kilku kolejnych miesiącach - drugie. Do dzisiaj łącznie było ich około 20. Przy takiej liczbie trudno to wszystko dokładnie spamiętać. Dwadzieścia złamań u 7-letniej dziewczynki… Ktoś, kto miał chociaż raz w życiu złamaną rękę lub nogę, wie, jak duży to ból i cierpienie. A nóżki i rączki naszej córeczki łamią się niczym zapałki...

Rafał Surzyn

Wkrótce choroba zaczęła robić się jeszcze bardziej niebezpieczna i deformować kręgosłup córeczki. Proste plecy utrzymują ciało we właściwej pozycji, dzięki czemu płuca mogą swobodnie oddychać, a inne organy mają wystarczająco miejsca, żeby się rozwijać. W przypadku tak pogłębionej skoliozy każdy oddech staje się wyzwaniem. Każdy, komu choć przez chwilę kiedykolwiek zabrakło tchu, doskonale pamięta jak przerażające to doświadczenie.

Rafał Surzyn

Wielokrotnie szukaliśmy ratunku, wciąż mając nadzieję, że ten koszmar uda się zatrzymać. Niestety... Zjeździliśmy naszą ojczyznę wzdłuż i wszerz, nie znajdując w Polsce lekarza, który podjąłby się leczenia operacyjnego Mai. Choroba bezlitośnie postępuje, kręgosłup zaczyna miażdżyć narządy wewnętrzne, powoli odbiera już nawet oddech...

Rafał Surzyn

Ratunek czeka na Maję w szpitalu w Wilmington w USA, który specjalizuje się w operacjach skoliozy u osób z łamliwością kości. To właśnie tam wybitni lekarze podejmą się leczenia, które może sprawić cuda. Ta szansa kosztuje jednak ogromne pieniądze, absolutnie dla nas nieosiągalne. Czasem budzimy się w nocy przerażeni, ogarnia nas strach, najczarniejsze myśli, co jeśli się nie uda...

Czy naprawdę będziemy musieli patrzeć na cierpienie naszego dziecka, na to, jak skolioza niszczy jej życie? Szpital jest gotowy przyjąć Maję, jedyne co nam pozostaje to jak najszybciej zebrać tę ogromną sumę i lecieć do USA po ratunek dla Mai. Prosimy, w tej walce bądź z nami, razem sprawmy cud!

Paulina i Bartłomiej - rodzice Mai

Wpłaty

Sortuj według