Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Operacja Liluni już 6 lipca❗️Pomóż raz na zawsze zakończyć szpitalny koszmar!

Lilka Sówka
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

Zabieg wyciągnięcia blaszek po operacji bioder oraz pionizator Gazella R82

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Słoneczko
Lilka Sówka, 9 lat
Wodzisław Śląski , śląskie
porażenie kończyn dolnych
Rozpoczęcie: 2 Czerwca 2020
Zakończenie: 6 Lipca 2020

Opis zbiórki

Walczymy o to, by Lilunia raz na zawsze wstała z wózka inwalidzkiego! Ostatni rok to szpitalny koszmar, Lila cały czas była w gipsie... Potrzebowała pomocy w każdej czynności, bo nie mogła się ruszyć. Po wielu trudach nastało jednak światełko w tunelu... 7 lipca mamy być w klinice. Lilce zostaną wyciągnięte blaszki z nóżek, a potem spełni się jej i nasze największe marzenie - będzie mogła chodzić! Musimy jednak zapłacić szpitalowi... Boimy się, że nie zdążymy. Jeszcze raz prosimy o Waszą pomoc, bo bez niej wszystko pójdzie na marne! 

Lilka Sówka

Nie zliczymy, ile razy staliśmy nad jej łóżeczkiem, wśród szpitalnych ścian. Na małej rączce wenflon z wężykiem kroplówki, od pasa w dół – gips. Na ogromnym łóżeczku ona – taka malutka, bezbronna, wyczerpana po narkozie i operacji. Lilka przeszła pierwszą operację, zanim jeszcze przyszła na świat. W trakcie badań prenatalnych dowiedzieliśmy się, że nasza córeczka urodzi się z rozszczepem kręgosłupa, że będzie mieć wodogłowie… Konieczna była 8-godzinna operacja, by ją ratować.

Lilka urodziła się z porażeniem kończyn dolnych. Lewa strona – biodro, nóżka, stópka – była inna niż prawa, słabsza. Lewe biodro było zwichnięte. Prawe – podwichnięte. Nasze maleństwo, zamiast cieszyć się pierwszymi chwilami na świecie, strasznie cierpiało... Zwichnięte biodra nie tylko umożliwiały przybranie prawidłowej pozycji, ale też sprawiały ogromny ból.

Lilka Sówka

Pamiętamy, gdy kupiliśmy pierwszy wózek inwalidzki. Taki maleńki, jak Lilka. Rączki – tylko dzięki nim mogła się poruszać. Tak było tylko w przerwie między operacjami. Tyle ich było…  Dopiero w klinice w Vogtareuth, w klinice zajmującej się ciężkimi przypadkami ortopedycznymi, udało się pomóc Lilce! Córeczka przeszła 2 operacje lewego biodra, a potem – dzięki Waszej nieocenionej pomocy – operację drugiego biodra i operację wykrzywionej stópki.

Lilka większość swojego życia spędziła w gipsie. Jej światem był tylko jej pokój. Karmiliśmy ją, przebieraliśmy, przewijaliśmy – Lilka wciąż nosi pieluszki i ma cewnik, bo nie umie się sama załatwiać. Córeczka była w gipsie niemal przez cały ubiegły rok... Rok wyjęty z życia. Tak cieszymy się, że to już koniec. Najbardziej jednak cieszy się Lilka. Te małe rzeczy, dla nas zwyczajne, niezauważalne, dla niej są źródłem ogromnej radości... To, że nie musi leżeć w łóżku, że może się bawić, huśtać na huśtawce, jest dla niej największym darem.

Została ostatnia prosta... Ostatni etap leczenia Lilki.

Lilka Sówka

6 lipca mamy być w klinice. Lilce zostaną wyciągnięte blaszki z nóżek, które ma po jednej z poprzednich operacji. Potem zacznie się pionizacja. Niestety stary pionizator jest za mały, dlatego musimy kupić nowy... Przed Lilą jeszcze długa rehabilitacja. Wierzymy jednak, że najgorsze już za nami i następnym razem pokażemy Wam, jak Lilka skacze i biega.

Znowu brakuje… Znowu pieniądze stają się barierą, której nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Nawet nie wiecie, ile nas kosztuje proszenie o pomoc. Jakie to trudne i zawstydzające. Ale jesteście naszą jedyną nadzieją. Jeśli się uda – Lilka będzie chodzić. Zapomni o bólu i inwalidzkim wózku. Kwota, którą widać na zielonym pasku – tyle brakuje, by nasza córeczka zrobiła pierwszy krok, by spełniło się jej i nasze największe marzenie. Proszę – pomóż nam.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki