Mam na imię Lucyna. Od kiedy przeszłam na emeryturę staram się jak najwięcej czasu poświęcać rodzinie. Opieka nad wnukami sprawia mi ogromną przyjemność, ale każdego dnia boję się, że moje życie pogrąży się w bezkresnej ciszy...

Od kiedy zdiagnozowano u mnie głęboki niedosłuch, każda rozmowa to dla mnie jedynie słabo słyszalny szum. Boję się nawet samodzielnie poruszać po ulicy. Chciałabym znów poczuć się bezpiecznie na spacerze i usłyszeć świat wokół mnie. Szansą na to jest dla mnie aparat słuchowy.

Jedzenie, leki i artykuły codziennego zapotrzebowania pochłaniają znaczną część moich finansów, dlatego samodzielnie nie jestem w stanie pokryć kosztów aparatu słuchowego. Zwracam się do Państwa z ogromną prośbą o pomoc w uzbieraniu potrzebnych środków. Każdy gest wsparcia tak wiele dla mnie znaczy!

Lucyna