

Pomóż Maćkowi w jego trudnej walce o zdrowie❗️
Cel zbiórki: Kontynuacja leczenia i rehabilitacji
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Kontynuacja leczenia i rehabilitacji
Aktualizacje
Najpierw przyszła dobra wiadomość, a po niej zła... Pomóż mi!
Kochani,
chciałbym podzielić się z Wami tym, co wydarzyło się podczas ostatnich badań. Niestety, nie udało się wykonać koronarografii, ryzyko okazało się zbyt duże. W moim przypadku takie zabiegi inwazyjne mogą być wykonane tylko wtedy, gdy ratują życie.
Lekarze zdecydowali się więc na TK naczyń wieńcowych. Okazało się, że moje naczynia są wolne od miażdżycy, co, jak przyznali sami lekarze, zawdzięczam lekom, które od dawna przyjmuję. To była dobra wiadomość, ale niestety nie przyszła sama…
Badanie wykazało guzek na płucu, którego jeszcze trzy miesiące temu nie było. Teraz przede mną kolejne wizyty, kolejne konsultacje, kolejne niepewności.
Do tego wszystkiego doszedł jeszcze hematolog. Zostałem skierowany z powodu bardzo wysokiej homocysteiny, tak wysokiej, że pani doktor przyznała, iż w swojej wieloletniej praktyce nigdy nie spotkała się z podobnym wynikiem. Badania genetyczne wykluczyły patologię w genach MTHFR, co jeszcze bardziej ją zaskoczyło. Sama powiedziała, że jestem „wyjątkowy”, nie tylko ze względu na mieszankę chorób, ale też na to, jak funkcjonuję pomimo nich.
To wszystko jest dla mnie trudne i bardzo obciążające, ale staram się walczyć i nie tracić nadziei. Dziękuję Wam, że jesteście ze mną w tej drodze, bez Waszej pomocy i wsparcia byłoby to nie do udźwignięcia.
Maciej
Jedyne, co czuję, to bezsilność. Proszę, pomóż mi!
Nie wiem już, gdzie szukać pomocy. Mój stan wciąż się pogarsza! Każdego dnia budzę się i nie wiem, co będzie. Choć strach przepełnia moje serce, wciąż walczę i walczyć będę do końca.
Nadal przyjmuję leki rozrzedzające. Niestety, nie pozostają one obojętne dla mojego organizmu. Na całym ciele pojawiły się siniaki, które wyglądają bardzo źle. Mam poobijane całe ręce i nogi. Czuję wzrok innych ludzi na sobie i wiem, że wskazują na mnie palcami.

Niestety, okazało się, że zabieg koronarografii nie może zostać wykonany ze względu na leki, które przyjmuję. Jest on wskazany jedynie w sytuacji zagrożenia życia – gdy nie będzie innego wyjścia.
Przyjmuję już trzeci antybiotyk ze względu na problemy z płucami. Wciąż nic nie pomaga. Czuję się bezsilny. Teraz czeka mnie jeszcze wizyta u hematologa – szukam pomocy, gdzie tylko mogę. Boję się nawet myśleć o tym, ile jeszcze będę musiał przejść.
Drodzy Darczyńcy, jestem Wam wdzięczny za każdą okazaną mi pomoc. Wciąż jednak potrzebuję Waszego wsparcia. Każda złotówka to dla mnie szansa na powrót do zdrowia!
Maciek
Dziś proszę o pomoc jeszcze mocniej niż kiedykolwiek... Pomóż mi!
Niestety, nadeszła kolejna diagnoza! Mikrotętniak na tętnicy ocznej. Czekam na kolejne badania oraz wszelkie potrzebne konsultacje z neurochirurgiem.
W najbliższym czasie zaplanowana jest koronarografia. W chwili obecnej czekam na konsylium, ponieważ przyjmuje dwa leki rozrzedzające oraz jestem po przyjmowaniu dużych dawek sterydów.
Pamiętajcie Kochani: mimo chorób zawsze warto pomagać innym. Nawet chora osoba potrafi i powinna wspierać innych w miarę swoich możliwości!
Dobro wraca. Nawet gdy się cierpi z powodu choroby, może pojawić się nadzieja na lepsze jutro oraz na wyzdrowienie. Jednak dzisiaj proszę o pomoc jeszcze bardziej niż zawsze...
Maciej
Opis zbiórki
Pracowałem kiedyś jako ratownik medyczny. Starałem się pomagać innym na wielu płaszczyznach i nie pozostawać obojętnym na czyjeś cierpienie. Niestety teraz sam potrzebuję wsparcia…
Wszystko zaczęło się od tętniaka. Przeszedłem embolizację, po której – miałem nadzieję, że wszystko będzie już dobrze. Niestety życie mnie nie oszczędza. Stwierdzono u mnie nadciśnienie, cukrzycę insulinozależną, osteoporozę i zespół antyfosfolipidowy – chorobę autoimmunizacyjną!
Dodatkowo przeszedłem dwa udary mózgu… Drugi nastąpił dokładnie tego samego dnia, co pierwszy. Z różnicą godziny i 17. minut – po upłynięciu dwóch lat! Moja codzienność jest bardzo trudna…
Po długiej sterydoterapii moja waga osiągnęła pułap 138. kilogramów, co spowodowało problemy z nerkami. Obecnie ważę już 80 kilogramów, ale żeby żyć, muszę przyjmować rano 19 tabletek, 1 zastrzyk i 3 wziewy. Czekam na kolejną embolizację tętniaka...
W tej chwili nikt nie potrafi powiedzieć, ile potrwa moje leczenie. Nie wiem, czy kiedykolwiek uda mi się wrócić do pełnej sprawności… Wszyscy lekarze, u których się leczę, są zgodni – są bardzo małe szanse na poprawę zdrowia… Nie mogę jednak odpuścić!
Wydatki na leki są kolosalne i znacząco przekraczają moje możliwości. Mam jednak dla kogo żyć i dla kogo walczyć… Nie mogę się poddać. Rodzina i dzieci to wartości, dla których mimo swoich problemów, każdego dnia budzę się z poczuciem wdzięczności…
Bardzo proszę o pomoc. Wiem, że już raz otworzyliście dla mnie swoje serce, dlatego liczę, że zrobicie to ponownie. Dzięki Wam nie będzie mi aż tak ciężko! Jesteście moją nadzieją…
Maciej
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Jola Z.100 zł
- Wpłata anonimowa500 zł
Trzymam kciuki
- Wpłata anonimowa50 zł