Madzia to uśmiechnięta dziewczynka, której życie nie oszczędziło cierpienia. Nigdy nie mogła uczyć się raczkować, chodzić, mówić pierwszych słów, bawić z rówieśnikami… Magda rosła, razem z nią nasza wielka miłość do niej, ale również potrzeby. Niestety nie przybierały na sile jej możliwości. Ani proporcjonalnie do wieku, ani tak jakbyśmy to sobie wymarzyli… 

Madzia cierpi na dziecięce porażenie mózgowe. Pomimo tego, że ma dopiero 13 lat, sporo już przeszła. Nasza córka wiele wycierpiała już od pierwszych dni swojego życia. Nie miała równych szans, zaczynała swoje życie od ciężkiej walki i bólu. 

Ma założoną gastrostomię, miała operowane przywodziciele w nogach. I co na tę chwilę najbardziej uciążliwe to kilkuletnie zmaganie się z postępującą skoliozą. Niewykluczone, że czeka ją poważny zabieg…

Od urodzenia walczymy o sprawność Madzi, to nasz priorytet. Wiemy, że zapewniając jej systematyczną rehabilitację, dajemy jej też szansę na lepsze życie. Niestety wiele jeszcze przed nami, a leczenie nigdy się nie skończy. Przerwanie go mogłoby oznaczać dla Madzi cierpienie… 

Zajęcia rehabilitacyjne stały się zatem naszą codziennością. Madzia praktycznie dzień w dzień jest poddawana zabiegom. Koszty są ogromne, dotyczą dojazdów, leków, sprzętu i samych wizyt. Jesteśmy zmuszeni prosić Państwa o pomoc… Nie mamy wyboru, leczenie musi być kontynuowane. Przerwanie go może oznaczać totalny regres… 

W planach (na razie nieosiągalnych) mamy zakup nowego wózka. Stary posłużył nam 10 lat. Po tym długim czasie nadeszła chwila na wymianę. Nie kierujemy się wyglądem czy nowoczesnością i modą. Stary wózek Madzi jest mocno zużyty, a tylko w nim może wyjść z domu i oglądać świat. 

Zwracamy się z ogromną prośbą o pomoc w sfinansowaniu rehabilitacji i zakupu nowego wózka dla naszej córki. Zwracamy się o wsparcie finansowe, bo nie jesteśmy w stanie sami pokryć tak dużych kosztów. 

Nasze dziecko do życia potrzebuje specjalistycznego sprzętu i leczenia… Nie możemy jej tego odmówić, przecież ma prawo do godnych warunków, jak każdy z nas… 

Złotówka, dwa, dziesięć... Każdy grosz przybliża Madzię i nas do wymarzonego celu. 

Rodzice, Agnieszka i Artur