Magia życia może trwać dzięki Tobie... Klaudia potrzebuje pomocy!

Roczna rehabilitacja i terapia - jedyna szansa na walkę z chorobą
Zakończenie: 26 Listopada 2019
Opis zbiórki
Jeśli nie powstrzymamy uszkodzeń, kręgosłup zmiażdży płuca mojej córeczki! Walka trwa od jej narodzin. Tylko dzięki pomocy i ciężkiej pracy magia jej życia może trwać... Jednak za każdym razem, gdy osiągałyśmy najmniejszy nawet postęp, choroba pokazywała swoje brutalne oblicze… Niezwykle rzadki zespół Wolfa-Hirschhorna przekreślił szansę mojego dziecka na normalną przyszłość. Jesteśmy we dwie, nigdy się nie poddamy. Potrzebujemy jednak pomocy, by Klaudia żyła, by dalej osiągała niemożliwe…
O chorych, takich jak moje dziecko, medycyna wciąż wie niewiele. Przez to niewiele może pomóc… Przez cały cudowny okres ciąży nic nie zapowiadało dramatu, jaki wkrótce miał się wydarzyć. Klaudia urodziła się o czasie, dostała 10 punktów w skali Apgar. Niestety wraz z chwilą ogromnej radości, nadeszły chwile rozpaczy i bólu... Pierwsza informacja: moja Malutka ma stopy końsko-szpotawe. Parę dni później, gdy Klaudia była w gipsach, padłą kolejna diagnoza - wada serca, ubytek międzyprzedsionkowy i podejrzenie zespołu Wolfa-Hirschhorna. Niestety, diagnoza ta się potwierdziła, a mój świat legł w gruzach...
Rozpoczęła się walka o każdy dzień i życie mojego dziecka. W wieku 10 miesięcy Klaudia przeszła pierwszą operację na otwartym sercu. Kolejny raz trafiła na stół operacyjny, gdy lekarze podcinali ścięgna Achillesa - to była jedyna szansa, by córeczka mogła walczyć o sprawność. Potem była coraz intensywniejsza rehabilitacja, dzięki której roczna Klaudia usiadła samodzielnie! Potem ciężka praca o każdy kolejny postęp. Gdy ćwiczyłyśmy, żeby podnosiła się samodzielnie, kolejny raz nasz świat się zatrzymał. Pojawiła się padaczka…
Kilka piekielnych wyładowań wystarczyło, by odebrać Klaudusi wszystko, czego zdołała się nauczyć… Wtedy przyszła pomoc. Dzięki wsparciu ludzi o wielkich sercach udało się zapewnić Klaudii wielospecjalistyczną opiekę przez pół roku. Intensywna rehabilitacja sprawiła, że dziś Klaudia pięknie chodzi za jedną rączkę, powolutku pokonuje również schody. Duże postępy pojawiły się także dzięki terapii ręki i terapii Integracji Sensorycznej, która polega na ćwiczeniach pobudzających zmysły. Dla nas to ogromny skok do przodu! Zaczęły się starania, by Klaudia mogła samodzielnie chłodzić. Niestety, znowu trafiłyśmy na ogromną przeszkodę...
Kręgosłup Klaudii nie poradził sobie z obciążeniem, pojawiła się skolioza i kifoza. Jeśli nie podejmiemy ostrej walki, to kręgosłup zmiażdzy jej płuca... To może spowodować nawet śmierć! Paskudna choroba już tak wiele razy pokazała nam, że choć walczymy z nią ze wszystkich sił, ona jest potężniejsza, nie pozwoli Klaudusi wyrwać się z jej szponów! Ale muszę próbować, jestem mamą, a mama się nie poddaje. Klaudia tak bardzo się stara...
Intensywna i niestety kosztowna rehabilitacja to jedyny sposób, by każdego dnia stawać do boju z chorobą, podejmować tę nierówną walkę. Mamy jednak na swoim koncie wielkie zwycięstwa! Chociaż miała nie siedzieć, nie chodzić, udowadniamy, że może być inaczej! Choć miała nie dożyć pierwszych urodzin, dziś nadal rozświetla swoim uśmiechem mój świat! Nie możemy tylko przerwać rehabilitacji, bo stracimy wszystko...
Póki Klaudia rośnie, mamy szansę wygrać ze zmianami kręgosłupa. Wszystko wymaga jednak ogromnych pieniędzy, których nie mam… Dziś Klaudia ma 11 lat, nie mówi, nie jest samodzielna, ale chodzi, w jakimś stopniu stała się bardziej niezależna. Dużo rozumie, jednak wszystko co osiągnęła, to ciężka praca jej, moja i wszystkich specjalistów.
Każdy grosz to dla nas ogromna pomoc. My we dwie nie poddamy się nigdy, a dzięki Wam będziemy mogły walczyć dalej i osiągać niemożliwe… Proszę, pomóż mojej córeczce.
Karolina, mama Klaudii