Pilne!

Trwa walka z DMD – śmiertelną chorobą❗️Pomóż ocalić Maksia❗️

Cel zbiórki: Terapia genowa, leczenie, rehabilitacja, loty, pobyt

Organizator zbiórki:
Maksymilian Mazurek, 9 lat
Działoszyn, łódzkie
Dystrofia mięśniowa Duchenne'a
Rozpoczęcie: 2 lipca 2024
Zakończenie: 3 stycznia 2026
9 998 202 zł(62,66%)
Brakuje 5 959 245 zł
WesprzyjWsparło 167 167 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0597922
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0597922 Maksymilian

59 Stałych Pomagaczy

Dołącz
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Maksymilianowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.
  • Anonimowy Pomagacz
    Anonimowy Pomagaczwspiera już 7 miesięcy
  • Anonimowa Pomagaczka
    Anonimowa Pomagaczkawspiera już 7 miesięcy
  • Marta
    Martawspiera już 6 miesięcy

Cel zbiórki: Terapia genowa, leczenie, rehabilitacja, loty, pobyt

Organizator zbiórki:
Maksymilian Mazurek, 9 lat
Działoszyn, łódzkie
Dystrofia mięśniowa Duchenne'a
Rozpoczęcie: 2 lipca 2024
Zakończenie: 3 stycznia 2026

Aktualizacje

  • Zbliżają się święta, a my marzymy tylko o jednym – żeby to nie była ostatnia Wigilia z naszym synkiem 💔

    Kończy nam się czas, żeby uratować ukochane dziecko – dziś tylko to jest pewne...

    Czasami zapominamy, który jest dzień tygodnia. Cały nasz czas pochłania walka o życie Maksia – naszego jedynego synka, którego dzień po dniu tracimy...

    Tak bardzo chcielibyśmy cieszyć się z małych rzeczy, ze wspólnych chwil, z pięknego, przedświątecznego czasu spędzonego razem, ale ta rzeczywistość jest zbyt brutalna. Zdajemy sobie sprawę, że bez leczenia, na które wciąż brakuje nam środków, nasze dziecko odejdzie w straszliwym cierpieniu. Odbierze je nam choroba, która nie oszczędza nawet bezbronnych, niewinnych dzieci.

    Maksiu skończy niedługo 10 lat. Jeśli nie podamy mu terapii na czas – nie dożyje dorosłości. Ta wizja rozrywa nasze serca na milion drobnych kawałków. Nie potrafimy się na to przygotować ani z tym pogodzić.

    Żaden rodzic nie jest w stanie zaakceptować śmierci własnego dziecka...

    Nasz synek Maksymilian choruje na dystrofię mięśniową Duchenne’a — okrutną chorobę, która dzień po dniu zabija jego mięśnie i bezlitośnie niszczy życie małego chłopca, który marzy, by po prostu żyć... Tak, jak inne dzieci.

    Maksymilian Mazurek

    Maksiu od najmłodszych lat przyzwyczajony jest do widoku korytarzy szpitalnych, poradni, gabinetów lekarskich i codziennych rehabilitacji. Każde wakacje i ferie spędza na wielu wizytach u specjalistów. Wszystko z nadzieją, że kiedyś nadejdzie w końcu ten dzień, na który czekamy od zawsze. Kiedy dostanie upragniony lek, który zatrzyma tę okrutną chorobę...

    I w końcu, gdy pojawiła się nadzieja, gdy terapia genowa została dopuszczona – jej cena zwaliła nas z nóg. Życie naszego chłopca zostało wycenione na 16 milionów. Zwykły człowiek, zwykła rodzina, nie jest przecież w stanie zgromadzić takich pieniędzy. Skąd...

    Ale nie możemy się zatrzymać, dlatego dziś kolejny raz błagamy o pomoc. Każda wpłata to szansa, że okrutny los małego chłopca się zmieni. Że odwołamy się od tego wyroku i uratujemy nasze dziecko. Nie ma dla nas nic cenniejszego...

    Nigdy nie przypuszczaliśmy, że życie Maksa będzie kiedykolwiek zależało od innych ludzi...

    Błagamy o ratunek – tylko to nam pozostało. Stan Maksia się pogarsza, jest źle, a my naprawdę nie mamy zbyt wiele czasu...

    Monika i Mariusz – rodzice Maksia

  • Mamy coraz mniej czasu... Raz jeszcze, z bólem w sercu błagamy Was o pomoc 💔

    Wreszcie przyszła zima. Dzieci wybiegają na śnieg, lepią bałwany, rzucają śnieżkami. My patrzymy na to wszystko z ciężkim sercem i bólem, bo nasz Maksiu nie może się bawić z rówieśnikami, choć tak bardzo by chciał… Tak bardzo na to czekał.

    Czekał — choć tak naprawdę w głębi serca wiedział, że nigdy nie będzie mógł cieszyć się zimą, jak inne dzieci...

    Czas płynie okrutnie szybko. Z każdym miesiącem widzimy, że choroba zabiera naszemu synkowi kolejne umiejętności. To, co jeszcze niedawno było możliwe, dziś jest wspomnieniem. Maksiu traci siły dużo szybciej, niż jesteśmy w stanie się z tym pogodzić.

    Patrzymy w przyszłość ze strachem, który ściska gardło każdego dnia. Boimy się, że upadnie, a nas nie będzie tuż obok, by mu pomóc. Boimy się kolejnych miesięcy, boimy się tego, co choroba jeszcze odbierze... I jak szybko odbierze.

    Maksymilian Mazurek

    Najtrudniejsze jest to, że Maksiu przestał już prosić Mikołaja o lek, który mógłby go uratować. Już wie, że Święty mu go nie przyniesie. Wie, że jedyna nadzieja jest w ludziach — w dobrych sercach, które potrafią czynić cuda.

    My, jako rodzice, możemy tylko walczyć o każdy dzień, o każdą szansę, o każdy oddech. I błagać o jakikolwiek ratunek... Prosimy więc z całego serca: pomóżcie nam ocalić życie naszego synka. Bez Was nie damy rady. 

    Tylko wspólnie możemy sprawić, że Maksymilian otrzyma terapię, która zatrzyma tę bezlitosną chorobę. Chorobę, która dzień po dniu bez skrupułów zabija małe, niewinne dziecko.

    Tylko dzięki Wam jest nadzieja, że któregoś dnia zima nie będzie już symbolem tego, co nasz synek stracił… ale tego, co jeszcze może być przed nim. Dziękujemy, że nas wspieracie i błagamy Was kolejny raz o pomoc.

    Rodzice Maksia

  • Już dawno nie myślę o sobie. Błagam tylko o to, żeby mój synek żył... Proszę, pomóż mi, ratuj Maksia❗️

    Dzień dobry, nazywam się Monika i jestem mamą Maksia. 9-letniego, śmiertelnie chorego chłopca, o którego życie codziennie walczę.

    Myślę, że żadna mama nigdy nie chciałaby się przedstawiać w ten sposób. Gdy przychodzi na świat wymarzone, wyczekiwane maleństwo, każdy rodzic modli się tylko o to, żeby było zdrowe, szczęśliwe. Żeby niczego mu nie zabrakło...

    Niestety na naszą rodzinę spadła ogromna tragedia. Dowiedzieliśmy się o chorobie Maksia, gdy był jeszcze malutki. Przez parę pierwszych lat żyliśmy ze świadomością, że nie ma ratunku. Że nie ma żadnego leku, który pomógłby pokonać chorobę.

    Nie mogłam cieszyć się z żadnego postępu mojego synka, z żadnego skoku rozwojowego. Po każdych kolejnych urodzinkach Maksia zamykałam się w pokoju i płakałam. Nie mogłam pogodzić się z myślą, że moje dziecko nie dożyje dorosłości. Że stracę go, bo medycyna nie jest na tyle rozwinięta, żeby stworzyć lek na okrutną dystrofię mięśniową Duchenne'a.

    Maksymilian Mazurek

    I wtedy w ciemnym, mrocznym tunelu pojawiło się światełko. Dostaliśmy informację o wprowadzeniu na rynek terapii genowej. Leczenia, które mogłoby ocalić nasze dziecko. Świat ponownie runął, gdy dowiedzieliśmy się, ile taka terapia kosztuje.

    Skąd zwykły człowiek ma zdobyć 16 milionów złotych? Skąd...

    Próbowaliśmy odkładać każdą złotówkę, ale musieliśmy przecież za coś żyć... Maksiu dorasta, chodzi do szkoły i choć jego funkcjonowanie jest z dnia na dzień coraz gorsze, staramy się zapewnić mu namiastkę normalności.

    Zdecydowaliśmy się założyć zbiórkę, bo zwyczajnie nie mamy wyboru. Gdybyśmy wiedzieli, że damy radę sami, nigdy nie pisałabym tego apelu, nigdy nie prosilibyśmy o pomoc. Ale nasz Maksiu umiera. Czuje się coraz gorzej.

    Jeśli nie otrzyma leczenia, już za chwilę usiądzie na wózek inwalidzki, potem przestanie sam oddychać – będą to za niego robić maszyny, a na końcu wydarzy się najgorsze. Spełni się mój najstraszniejszy sen. Najgorszy koszmar. Bardzo powoli i w ogromnym cierpieniu stracę mojego synka... Maksiu nigdy nie dorośnie, nie zakocha się... Nie potrafię tego pisać i nie płakać. Każde słowo tak bardzo mnie boli...

    Dziś są moje urodziny. Już od dawna nie myślę o sobie i nie proszę o nic dla siebie. Ja będę mieć wszystko, cały świat, jeśli mój synek wyzdrowieje. Jeśli przeżyje. Nie ma dla mnie nic cenniejszego, dlatego dziś z całego serca błagam Cię o pomoc. Proszę, jeśli wciąż to czytasz, pomóż mi. Maks jest całym moim życiem. Muszę go uratować, ale sama nie dam rady...

    Proszę najmocniej, jak umiem. Nie odwracaj wzroku...

    Monika Mazurek – mama Maksia

Opis zbiórki

DMD – to śmiertelna choroba, która dopadła naszego małego synka... Choroba, która jeszcze kilkanaście lat temu, była wyrokiem, którego nie można poddać apelacji. Teraz na szczęście pojawiła się nadzieja i ratunek dla Maksia. Musimy zrobić wszystko, by uzbierać koszmarnie wysoką kwotę, niezbędną na pokrycie terapii genowej. Błagamy o pomoc. Życie i funkcjonowanie naszego dziecka wyceniono na 16 MILIONÓW!

Gdy usłyszałam diagnozę, wpadłam w rozpacz. Przepłakałam wiele godzin, dni, nocy, nie mogąc pogodzić się z tym strasznym wyrokiem. Chorobę zdiagnozowano u naszego Maksia dość wcześnie – już chwilę po urodzeniu podczas rutynowych badań padło podejrzenie choroby mięśni.

Badania genetyczne, które niezwłocznie przeprowadziliśmy, tylko potwierdziły diagnozę… Dystrofia mięśniowa Duchenne’a – śmiertelna choroba obrała sobie za cel życie naszego synka. Nastał mrok, nie wiedzieliśmy, co robić i gdzie szukać ratunku. 

Natychmiast rozpoczęliśmy rehabilitację, by opóźnić to, co okazało się nieuniknione… Choroba prowadzi do nieodwracalnej utraty sprawności mięśni odpowiedzialnych za poruszanie, pracę serca, oddychanie… Prowadzi do przedwczesnej i bolesnej śmierci. Czuliśmy się jak w najgorszym koszmarze.

Maksymilian Mazurek

Wiedzieliśmy jednak, że nie możemy bezczynnie czekać na najgorsze. Musieliśmy zacząć działać. 

Synek jest pod opieką wielu specjalistów, którzy stale kontrolują jego stan zdrowia. Już dawno słyszeliśmy o terapii genowej, ale synek wówczas był w wieku, w którym jej przyjęcie było niemożliwe… Pojawiła się jednak nadzieja, szansa na ratunek!

Maksymilian Mazurek

Okazało się, że w istnieje możliwość podania terapii genowej w przypadku dzieci, które przekroczyły granicę wieku. Jest jednak warunek: Maksiu musi poruszać się samodzielnie! Musimy zrobić wszystko, by zachować jego sprawność jak najdłużej! 

Obecnie synek chodzi sam, uczęszcza do szkoły, ale choroba jest już widoczna gołym okiem. Maksiu odbiega od rówieśników, choć stara się ze wszystkich sił, by im dorównać.

Uwielbia zwierzęta, pieski i kotki i pasjonuje się samochodami. Chcemy, by Maksiu miał szansę taką, jak inne dzieci. Byśmy mogli obserwować jego rozwój, edukację, nawiązywanie relacji, rozwijanie pasji… Chcemy, żeby był szczęśliwy i żeby jego życie mogło trwać jak najdłużej!

Kwota, którą musimy uzbierać, jest kosmiczna. Dotychczas wszystkie koszty związane z chorobą synka pokrywaliśmy z własnych środków. Niestety koszt terapii genowej nas przerasta… Nie możemy się załamać, musimy zapukać do każdych drzwi w nadziei, że za którymiś będzie czekał ratunek… Może to właśnie Ty jesteś naszym Aniołem Stróżem?

Rodzice Maksia

Maksymilian Mazurek

➡️ Pan Prezydent Karol Nawrocki przekazuje rękawice bokserskie z autografem na licytacje dla Maksia 💪🏻

Maksymilian Mazurek

🎥 Sławomir Mentzen przekazuje hulajnogę na licytację, z której dochód zostanie przeznaczony na leczenie Maksia ‼️

✏️ "W szczytnym celu dla Maksia!" - grupa przyjaciół Maksia podejmuje próbę zdobycia szczytu Mont Blanc! Zobaczcie sami ⬇️

Maksymilian Mazurek

✏️ Chłopiec ma już 9 lat, a choroba każdego dnia postępuje i powoli paraliżuje jego mięśnie!

Maksymilian Mazurek

🎥 Grube historie – Terapia genowa za 16 mln zł może uratować życie Maksa! Monika Mazurek❗️

Maksymilian Mazurek

➡️ Materiał w TYP3 Łódź 🎥

➡️ Maksiu vs. DMD – Facebook 💪🏻

➡️ Allegro Charytatywni 💚

🎥 Nagranie Radia Ziemi Wieluń 💚

➡️ Promyczki Maksia - Licytacje 💚

➡️ Licytacje kolekcjonerskie

➡️ Maksiu Mazurek – TikTok 💚

➡️ Maksiu Mazurek – Instagram 💙

Maksymilian Mazurek

🎥 Zobacz poruszający reportaż i poznaj historię Maksia i jego rodziców:

🎥 Apel taty Maksia:

🎥 Apel mamy Maksia:

🎥  Apel Mamy Maksia 💔

🎥 Apel Maksia 💔

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł
  • Paweł
    Paweł
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Anonimowy
    Anonimowy
    Udostępnij
    10 zł

    Dasz radę i wieże że będzie wam wszystkim lepiej i w końcu nadejdzie ten upragniony dzień w którym będziesz szczęśliwym chłopcem.