Skarbonka zakończona
Skarbonka

❤️Leczenie Małej Lenki kosztuje .. Pmóżmy !! ❤️

Avatar organizatora
Organizator:Justyna

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.

Justyna

Tego bólu nie umiemy unieść! Kilka miesięcy temu byliśmy zwyczajną kochającą się rodziną. W tej chwili drżymy ze strachu, trzymając na rękach dziecko, które umiera. Wyrok śmierci – guz pnia mózgu. Nikt nie jest gotowy na taką informację, zwłaszcza kiedy chodzi o 4-letnie dziecko! Leczenie, które zaproponowano nam w Polsce może jedynie osłabić Lenkę, ale na pewno jej nie wyleczy. Mamy jeszcze jedną szansę, która kosztuje miliony! Nie znamy jeszcze ceny za uratowanie życia naszej córweczki, wiemy jednak, że będzie ogromna!

Jesteśmy załamani, bo w jednej chwili straciliśmy wszystko. Siedzimy przy łóżku naszej córeczki, patrzymy, co guz robi z jej życie, i nie możemy pohamować łez. Każde z nas, wzięłoby to cierpienie na siebie, ale nikt nie dał nam takiego wyboru. Lenusia słabnie, ciężej oddycha, nie mów, ma coraz większe problemy z przełykaniem.

Justyna

Wszystko zaczęło się niewinnie, nagle… Lenka mrużyła oczko podczas patrzenia, zaczynała coraz częściej się potykać. Trafiliśmy do szpitala na CITO. Wynik pierwszego tomografu był ciosem prosto w serce – guz pnia mózgu ETMR (WHO G4), w najcięższym stadium rozwoju, nieoperacyjny…

Nie wiedzieliśmy, czy płakać, czy tulić nasze dziecko, tak, jakby miało to coś zmienić, ochronić ją przed wyrokiem, który właśnie zapadł. Z Wrocławia zostaliśmy przetransportowani do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie lekarze odebrali nam resztki nadziei. Jedyne co w tej chwili mogą nam zaproponować to leczenie chemioterapią, która nie ocali życia Lenusi, a jedynie ją osłabi. Nie zdecydowaliśmy się na ten krok, spakowaliśmy jej rzeczy i zabraliśmy naszą umierającą córeczkę do domu.

Wiedzieliśmy, że nikt już w Polsce nie jest w stanie nam pomóc.

Obecnie jesteśmy w trakcie konsultacji u Dr Abdelbaki ze szpitala w St Louis w USA oraz będziemy konsultować się ze szpitalem w Bonn. Po wstępnych rozmowach z Dr Abdelbaki i jego zainteresowaniu przypadkiem Lenusi jest nadzieja na podjęcie leczenia!

Justyna

Już teraz wiemy, że potrzebne będą ogromne pieniądze, żeby wygrać z tak potwornym przeciwnikiem! Nie znamy jeszcze ostatecznej kwoty, ale musimy już zacząć zbieranie pieniędzy. 

Będziemy wdzięczni za każde udostępnienie, za każdą pomoc, za każde słowo otuchy! Wierzymy, że nie wszystko jeszcze stracone, że nasza kochana córeczka może dalej żyć. 

Błagamy Was o pomoc i ratunek dla Lenusi, która kilka tygodni temu cieszyła się życiem, a teraz czeka na granicy życia i śmierci. 

 

Rodzice

Lenka potrzebuje naszej pomocy

 

Pamiętaj że dobro zawsze wraca z podwójną siłą i tego życzę Każdemu który dzieli się tym dobrem ❤

 

UDOSTĘPNIJ!!

6041 złWsparły 152 osoby

Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiły
bezpośrednio
na docelową zbiórkę:

Justyna

Tego bólu nie umiemy unieść! Kilka miesięcy temu byliśmy zwyczajną kochającą się rodziną. W tej chwili drżymy ze strachu, trzymając na rękach dziecko, które umiera. Wyrok śmierci – guz pnia mózgu. Nikt nie jest gotowy na taką informację, zwłaszcza kiedy chodzi o 4-letnie dziecko! Leczenie, które zaproponowano nam w Polsce może jedynie osłabić Lenkę, ale na pewno jej nie wyleczy. Mamy jeszcze jedną szansę, która kosztuje miliony! Nie znamy jeszcze ceny za uratowanie życia naszej córweczki, wiemy jednak, że będzie ogromna!

Jesteśmy załamani, bo w jednej chwili straciliśmy wszystko. Siedzimy przy łóżku naszej córeczki, patrzymy, co guz robi z jej życie, i nie możemy pohamować łez. Każde z nas, wzięłoby to cierpienie na siebie, ale nikt nie dał nam takiego wyboru. Lenusia słabnie, ciężej oddycha, nie mów, ma coraz większe problemy z przełykaniem.

Justyna

Wszystko zaczęło się niewinnie, nagle… Lenka mrużyła oczko podczas patrzenia, zaczynała coraz częściej się potykać. Trafiliśmy do szpitala na CITO. Wynik pierwszego tomografu był ciosem prosto w serce – guz pnia mózgu ETMR (WHO G4), w najcięższym stadium rozwoju, nieoperacyjny…

Nie wiedzieliśmy, czy płakać, czy tulić nasze dziecko, tak, jakby miało to coś zmienić, ochronić ją przed wyrokiem, który właśnie zapadł. Z Wrocławia zostaliśmy przetransportowani do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie lekarze odebrali nam resztki nadziei. Jedyne co w tej chwili mogą nam zaproponować to leczenie chemioterapią, która nie ocali życia Lenusi, a jedynie ją osłabi. Nie zdecydowaliśmy się na ten krok, spakowaliśmy jej rzeczy i zabraliśmy naszą umierającą córeczkę do domu.

Wiedzieliśmy, że nikt już w Polsce nie jest w stanie nam pomóc.

Obecnie jesteśmy w trakcie konsultacji u Dr Abdelbaki ze szpitala w St Louis w USA oraz będziemy konsultować się ze szpitalem w Bonn. Po wstępnych rozmowach z Dr Abdelbaki i jego zainteresowaniu przypadkiem Lenusi jest nadzieja na podjęcie leczenia!

Justyna

Już teraz wiemy, że potrzebne będą ogromne pieniądze, żeby wygrać z tak potwornym przeciwnikiem! Nie znamy jeszcze ostatecznej kwoty, ale musimy już zacząć zbieranie pieniędzy. 

Będziemy wdzięczni za każde udostępnienie, za każdą pomoc, za każde słowo otuchy! Wierzymy, że nie wszystko jeszcze stracone, że nasza kochana córeczka może dalej żyć. 

Błagamy Was o pomoc i ratunek dla Lenusi, która kilka tygodni temu cieszyła się życiem, a teraz czeka na granicy życia i śmierci. 

 

Rodzice

Lenka potrzebuje naszej pomocy

 

Pamiętaj że dobro zawsze wraca z podwójną siłą i tego życzę Każdemu który dzieli się tym dobrem ❤

 

UDOSTĘPNIJ!!

Wpłaty

Sortuj według
  • Edyta Bajda
    Edyta Bajda
    Udostępnij
    160 zł

    Album licytacja Kudowa Zdroj

  • Ola Krakowska
    Ola Krakowska
    Udostępnij
    100 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    50 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    20 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    10 zł