

Pomóż Marcelkowi wygrać walkę o życie!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pobyt
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, pobyt
Aktualizacje
Najnowsze informacje❗️Prosimy o dalszą pomoc...
Nasza wizyta kontrolna, która miała się odbyć pod koniec października, nie doszła do skutku. Marcelek walczył z jakimś wirusem – miał gorączkę, duszący kaszel i katar.
Cały czas jesteśmy jednak pod opieką lekarzy, regularnie uczęszczamy na kontrolę.
Ostatni raz na onkologii byliśmy we wrześniu. Wówczas badania wykazywały, że jest czysto. Że Marcelek jest w remisji.

W tym miesiącu mamy zaplanowany rezonans. Walczymy niestety z powikłaniami choroby i zmianami na rękach.
Na szczęście synek w sierpniu zaczął chodzić! To napawa nas nadzieją, bo widzimy, że synek walczy, nie poddaje się i ma ogromną wolę życia!
Bardzo prosimy o pomoc...
Rodzice Marcelka
Walka o zdrowie Marcelka trwa❗️Bardzo prosimy na pomoc...
Kochani, mamy dla Was najnowsze informacje dotyczące stanu zdrowia Marcelka. Co dwa tygodnie jeździmy na kontrole. Ostatnio przeprowadzaliśmy badanie PET. Wychodzi na to, że jest czysto, że nasz synek jest zdrowy i pokonał nowotwór. Nie mamy jednak jeszcze 100% pewności.
Marcel ma bardzo słabe wyniki krwi i nieznanego pochodzenia zmiany na obu nerkach. Kontrolujemy sytuację i jeździmy na USG, również co 2 tygodnie. Kolejny rezonans mamy przewidziany na 12 maja. Przypuszczamy, że nerki zostały uszkodzone przez kontrast.
Aktualnie niestety zmagamy się z zapaleniem krtani. Marcel ma bardzo słabą odporność i łapie wszystkie infekcje.
Potrzebujemy Waszej pomocy, żeby móc dalej walczyć o zdrowie naszego synka. Bardzo prosimy, wspierajcie nas dalej... Ta walka jest trudna, ale nie możemy się poddać!
Rodzice
Opis zbiórki
Marcelek urodził się jako zdrowy, silny chłopiec. Jest młodszym bratem naszych dwóch starszych synów: Filipa i Maciusia. Wszystko malowało się w samych pozytywnych barwach, byliśmy szczęśliwą rodziną, jednak z czasem, mając doświadczenie po dorastaniu starszych dzieci, zaczęliśmy zauważać nieprawidłowości w rozwoju Marcelka…
Synek przestał rosnąć i przybierać na wadze. Udaliśmy się z nim na kontrolę, gdzie dostaliśmy zalecenie rozszerzenia diety lub wprowadzenia mleka modyfikowanego. Zastosowaliśmy się do słów lekarzy i obserwowaliśmy, jak Marcel się zachowuje.
Po czasie synek zaczął przybierać na wadze, ale wciąż nie rósł. Doszedł również nowy niepokojący objaw: Marcelek przestał spać! Zdarzało się, że zasypiał na 10/15 minut, ale na dłużej już niestety nie…

Wykonaliśmy badania, które wykazały, że jego krew jest bardzo gęsta! Lekarze kazali go nawadniać i za jakiś czas stawić się na kolejnej kontroli. Podczas następnej wizyty usłyszeliśmy, że sytuacja się nie poprawiła, synek dalej nie rósł, obwód jego główki się nie zwiększał.
Na własną rękę wykonaliśmy badania hormonalne i udaliśmy się z wynikami do naszej pani pediatry. Ta natychmiast skierowała nas na USG, ponieważ wyniki wskazywały na obecność guza w organizmie naszego synka…
Badanie USG i rezonans tylko potwierdziły te przypuszczenia… Okazało się, że Marcel ma dużego guza na prawym nadnerczu! W ułamku sekundy nasz świat runął, a my znaleźliśmy się z naszym maleńkim synkiem na oddziale onkologii…
Lekarze przeprowadzili szczegółowe, dodatkowe badania, podczas których dowiedzieliśmy się jeszcze, że Marcel ma problemy z serduszkiem. Miał bardzo wysokie ciśnienie i przerost lewej komory, co było odpowiedzialne za brak snu! Nasz synek się po prostu bardzo męczył i nie mógł zasnąć…

Lekarze z tego względu nie chcieli się podjąć operacji. Bali się, że serduszko naszego synka tego nie wytrzyma! Na szczęście w listopadzie udało się przeprowadzić operację, podczas której wycięto całego guza i prawe nadnercze Marcelka.
Niestety już dziś wiemy, że w przypadku naszego synka jest praktycznie 100% prawdopodobieństwo, że guz da przerzuty! Musimy jeździć bardzo często na kontrole i sprawdzać, czy choroba nie wraca…
Dla Marcela nie ma przewidzianej żadnej chemioterapii. Musimy pilnować stanu jego zdrowia i w międzyczasie szukać alternatywnego leczenia. Musimy być gotowi, gdy choroba wróci… Nasz synek jest bardzo osłabiony. Wcześniej potrafił raczkować, ale dziś niestety nie ma na to siły! Jest w stanie tylko samodzielnie siedzieć.
Starci bracia Marcelka bardzo źle znoszą jego chorobę. Martwią się, że guz wróci i rozdzieli ich z ukochanym, młodszym bratem. Musimy zrobić wszystko, żeby do tego nie doszło!
Niestety już dziś wiemy, że nie poradzimy sobie z kosztami, które spadły na nas w związku z walką o zdrowie i życia Marcelka. Wszystkie dojazdy, kontrole, dalsze badania i opieka są bardzo drogie! Sami sobie nie poradzimy. Jest nam ciężko to pisać, ale musimy poprosić o wsparcie... Jeśli wciąż to czytasz, prosimy, udostępnij naszą zbiórkę, wpłać choćby złotówkę...
Rodzice Marcelka
- Proton .400 zł
Be like a proton, always positive.
- Monika50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Dawid Sławek masaż Kobido150 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Licytacje - Ratujemy Marcela
- Romanowicz Justyna55 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Licytacje - Ratujemy Marcela
- Zestaw chmurkowy5 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Licytacje - Ratujemy Marcela