

Błagamy, pomóżcie postawić naszego Marcina na nogi!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Marin wybudził się ze śpiączki – pomóżmy mu stanąć na nogi!
Kochani! Od 5 maja Marcin przebywa w prywatnym ośrodku rehabilitacyjnym. Wydarzył się także tak długo wyczekiwany przez nas cud: nasz syn wybudził się ze śpiączki!
Dziś rozmawia, śmieje się, wykonuje polecenia, a nawet zaczyna uczyć się samodzielnie jeść. Choć nadal porusza się na wózku, a jego lewa ręka pozostaje nieruchoma, to po raz pierwszy od bardzo dawna czuje dotyk i mrowienie – to dla nas znak, że ciało powoli wraca do życia.

Lewa noga wymaga długiej rehabilitacji, ale tydzień po tygodniu widać postępy. Marcin walczy z całych sił. My walczymy razem z nim. Ale bez Was – nie byłoby to możliwe. Dzięki Waszemu wsparciu Marcin wraca do świata. Dziękujemy za każdą złotówkę, za każde dobre słowo.
Koszt leczenia to ponad 40 tysięcy złotych – kwota, która przekracza nasze możliwości. Ale nie tracimy nadziei. Bo z Wami wszystko jest możliwe.Pomóżmy Marcinowi stanąć na nogi. Dosłownie. Każdy gest ma znaczenie. Każda wpłata to krok bliżej do powrotu do domu – o własnych siłach.
Z wdzięcznością i nadzieją,
Rodzice Marcina
Opis zbiórki
W sierpniu spotkało nas nieszczęście... Nasz syn uległ tragicznemu wypadkowi na motorze! Marcin w stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie się okazało, że ma obrzęk mózgu, połamane biodro, miednicę, kolano, lewą rękę i bark!
Syn przez wiele tygodni walczył o życie na szpitalnym oddziale ratunkowym. Leżał w śpiączce, podłączony do respiratora, a my modliliśmy się, żeby został z nami! Gdy już myśleliśmy, że teraz musi być w końcu lepiej, nadeszła tragedia…
Marcin po pobycie w szpitalu w Białymstoku, został przewieziony do ośrodka rehabilitacyjnego w Sawicach, gdzie po trzech dniach z bardzo wysoką gorączką, około 42 stopnie, znów trafił do szpitala, tym razem w Siedlcach. Okazało się, że nasz syn ma zapalenie płuc! Ponownie zaczęła się walka o jego życie!
Marcin przeszedł 4 operacje i jest w stanie czasami otworzyć na chwilę oczy oraz poruszyć prawą ręką oraz nogą. Niestety, to nie oznacza, że w pełni odzyskał przytomność oraz świadomość... Oddycha już samodzielnie, bez respiratora, ale przy pomocy rurki tracheotomijnej. Nie wiemy w jakim stopniu uszkodzony jest jego mózg, nie wiemy czy kiedykolwiek jego lewa strona ciała, która była tyle razy operowana, wróci do sprawności… Najprawdopodobniej uszkodzone są wiązadła nerwowe i boimy się, że syn już nigdy nie stanie na nogi!
Lekarze mówią, że rehabilitacja będzie długa i kosztowna. Obecnie syn jest leczony w ramach NFZ, ale z czasem prawdopodobnie będzie potrzebował prywatnej opieki. Wiemy, że koszt takiej rehabilitacji to około 25 tysięcy złotych miesięcznie… To znacznie przekracza nasze możliwości finansowe!
Czy przez to, że leczenie kosztuje tak ogromną sumę nasz syn ma na zawsze pozostać przykuty do łóżka? Błagamy o pomoc! Pomóżcie postawić naszego Marcina na nogi!
Rodzice
- 100 zł
- 9 zł
- Karolina Zaremba200 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa1177,17 zł
- Marianna50 zł