Życie nigdy mnie nie rozpieszczało. Gdy byłem małym chłopcem, chciałem mieć normalne, beztroskie dzieciństwo, jak moi rówieśnicy. Życie jednak szybko pokazało mi, że nie zawsze będzie wyglądało tak, jakbyśmy tego chcieli, że jedna chwila może zmienić je bezpowrotnie. 

Miałem 3,5 roku, gdy w wyniku nieszczęśliwego wypadku na gospodarstwie straciłem rękę. Lekarze nie mieli innego wyjścia, ponieważ kończyny nie dało się w żaden sposób uratować. Amputacja stała się koniecznością. To właśnie wtedy zaczęła się moja walka o sprawność. Rodzice byli dla mnie ogromnym wsparciem, mimo to musiałem mierzyć się z wyzwaniami ponad swoje siły. Byłem jeszcze małym dzieckiem, nie potrafiłem pogodzić się z myślą, że moje wszystkie marzenia w kilka pechowych sekund legły w gruzach. Dusiłem w sobie żal, że to właśnie mi musiało się coś takiego przydarzyć. Dziś jestem już dorosły i zrozumiałem, że to, co mnie spotkało nie oznacza jednocześnie rezygnacji, że wciąż mogę zawalczyć o szansę na normalne życie. 

Pomimo przeciwności staram się nie tracić pogody ducha. Jak każdy mam plany na przyszłość. Interesuję się motoryzacją. Bardzo lubię motory i chciałbym kiedyś przejechać się na jednym z nich jako kierowca, a nie tylko jako pasażer. 

Aktualnie posiadam protezę ręki, która została refundowana przez NFZ. Jest ona jednak mało praktyczna i nie spełnia swojej roli. Często funkcjonuję bez niej, w pracy niestety bardziej mi przeszkadza niż pomaga. Na rynku dostępne są protezy modularne, które w znaczny sposób poprawiają sprawność. Zakup tego typu protezy jest moim marzeniem.

Niestety mimo tego, że pracuję zawodowo, nie stać mnie na opłacenie kosztów związanych z jej zakupem. Koszty znacznie przewyższają moje możliwości finansowe. Wierzę w ludzi i w to, że uda mi się zrealizować moje marzenie.

Z góry dziękuję za każdą wpłatę, bardzo dużo to dla mnie znaczy.

Marek