

Uratować mamę – to moje największe zadanie! Proszę, pomóż!
Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne
Aktualizacje
Leczenie to życie! Wesprzyj, by trwało!
Kochani Darczyńcy,
choroba nowotworowa jest nieprzewidywalna. W moim przypadku niektóre przerzuty się powiększyły, większość się zmniejszyła. Niestety powstał też nowy na węzłach chłonnych.
Przez ostatnie dwa miesiące miałam radioterapię, a teraz rozpoczęły się kolejne etapy chemii. Mimo wszystko czuję dobrze, ponieważ mam ogromną chęć na życie. Nie ma nic ważniejszego niż bycie z tymi, których kocham i przez których jestem kochana.
Dzięki Waszemu wsparciu i pomocy otrzymuję kolejne dni, tygodnie. Jest to niesłychanie ważne i jestem Wam ogromnie wdzięczna❤️
Jeśli to możliwe, to proszę o dalsze wsparcie. Każda złotówka to poczucie bezpieczeństwa, że starczy na leczenie, które pozwala mi żyć!
Maria
Leczenie przynosi efekty! Byle tylko nie przerwać tej terapii!
Kochani,
mam dla Was dobrą wiadomość. Po trzeciej dawce chemii wykonano badanie markera nowotworowego – jego poziom zmniejszył się! Dzięki Waszemu wsparciu nierefundowane leczenie przynosi efekty. Nic nie cieszy bardziej, jak widok mamy, która odzyskuje siły i wiarę w odzyskanie zdrowia!

Lekarz uprzedził, że terapii nie można przerwać, a ilość podań się zwiększy! Zabezpieczenie finansowe to klucz do odzyskania zdrowia mojej ukochanej mamy! Wasza pomoc dodaje skrzydeł i wiary! W tym miejscu pragnę Was gorąco prosić o dalsze wsparcie.
Anna, córka Marii
Opis zbiórki
Choć jestem dorosła – przy mamie zawsze czuję się bezpiecznie. To ona bez słowa potrafi poznać mój humor, wysłuchać i zawsze kieruje się moim dobrem. To o nią tak bardzo się boję, boję się choroby, która chce mi ją zabrać.
W styczniu 2016 roku u mamy zdiagnozowano nowotwór złośliwy jajnika. Trochę skarżyła się na ból brzucha, lecz gdy trafiła do lekarza było już za późno. Pamiętam dzień operacji, który jednoczenie powodował lęk, ale i nadzieję. Potem było leczenie chemioterapią i radioterapią – tak bardzo obciążające dla organizmu.
Wszyscy myśleliśmy, że to koniec zagrożenia, że rak odpuścił. Niestety, w 2017 roku badania kontrolne potwierdziły nawrót. Wrócił strach, szpitale i nadzieja, że tym razem się uda. Mama bardzo dzielnie znosiła wszystkie skutki leczenia. Wiem, że cierpiała, ale ona ze spokojem przyjmowała wszystko według zaleceń lekarzy.
W 2019 roku mama przyjęła ostatnią chemioterapię, która nie przyniosła zamierzonych efektów. Nowotwór atakuje inne narządy, ale to nie jest powód, by się poddawać! Choć refundowane leczenie już nie działa, są inne sposoby, które mogą ocalić jej życie. Widzę, że mama tak bardzo chce żyć, być przy moim tacie, z wnukami… Skoro ona się nie poddaje, ja tym bardziej nie mogę!
Lekarz prowadzący zaproponował mamie nierefundowany lek. Na początek potrzebne będą trzy podania. Bardzo wierzę w to, że lek zadziała, a terapia będzie kontynuowana. Dziś proszę Cię tylko o jedno, pomóż mi ratować życie mojej mamy - najważniejszej kobiety w moim życiu.
Nieważne ile mamy lat – zawsze jesteśmy dziećmi swoich rodziców. Koleje życia są wszystkim znane, lecz zrobię wszystko, by mama mogła cieszyć się życiem a my jej obecnością jak najdłużej. Jeśli jest nadzieja – trzeba o nią walczyć!
Ania, córka Marii
Wpłaty
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa15 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowaX zł
:)
- 100 zł