

Zdążyć, nim guz mózgu zabierze wzrok❗️Na pomoc Marioli!
Cel zbiórki: Leczenie operacyjne, rehabilitacja
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie operacyjne, rehabilitacja
Aktualizacje
Operacja już 17 stycznia!
Mamy dla Was dobrą wiadomość!
Pani Mariola przejdzie operację wycięcia guza mózgu na NFZ. Udało się zorganizować szybszy termin, niż to było początkowo zakładane.
Niestety, nie będzie to operacja w Kluczborku, ponieważ nie udało się zebrać wystarczających środków na czas. Mimo wszystko wierzymy, że operacja się uda i mocno trzymamy za to kciuki!
Dziękujemy Wam za całe wsparcie, które okazaliście! Zebrane środki zostaną przeznaczone na rehabilitację pooperacyjną i/lub zabieg zmniejszenia blizny na twarzy, która zostanie po operacji.
Opis zbiórki
Kolejny cios od losu, który muszę udźwignąć, ale tym razem jest znacznie ciężej… Mam guza mózgu, przez którego w każdej chwili mogę stracić wzrok… Gdy to sobie uświadamiam, łzy same płyną po policzkach. Każdego ranka boję się otworzyć oczy. Czy tym razem zobaczę świat, mojego męża, syna, wnuczkę? Potrzebuję pilnej operacji, zanim na zawsze pochłonie mnie ciemność! Bardzo proszę o pomoc w jej opłaceniu…
Tym razem można powiedzieć, że miałam szczęście w nieszczęściu. Dlaczego? Bo zaczęła boleć mnie głowa… Ale od początku.
W styczniu tego roku zaczęłam mieć bóle głowy. Coraz silniejsze. Gdy nic już nie pomagało, poszłam do lekarza. Niestety wizyty do specjalistów na NFZ były bardzo odległe, mimo że dostałam skierowanie. Zdecydowałam się pójść prywatnie.
Wynik badania rezonansem zwalił mnie z nóg – guz mózgu! Uciska na przysadkę, na skrzyżowanie wzrokowe i początkowe odcinki nerwów wzrokowych. Z tego powodu zdyskwalifikowano mnie z terapii gamma-knife! Miałam robić kontrolne rezonanse co 3 miesiące. Niestety, każdy kolejny pokazywał, że guz rośnie!
Nie wiadomo, jaki jest jego rodzaj, prawdopodobnie guz nie jest złośliwy, ale pewności nikt nie może mieć. W każdym razie rośnie coraz szybciej i najgorsze jest to, że w każdej chwili mogę stracić wzrok! Boję się tego, miałam już chwile załamania… Przecież każdego dnia mogę się obudzić i nie zobaczyć już nic. Nigdy…
Trafiłam do wspaniałego specjalisty, doktora Libionki. Po konsultacji i przeanalizowaniu wyników badań zakwalifikował mnie do pilnej operacji, która mogłaby się odbyć już na początku stycznia! Niestety, NFZ jej nie refunduje, a kwota do zebrania jest gigantyczna!
Okazało się, że ból głowy, przez który wszystko się zaczęło, wcale nie był spowodowany guzem! Ten nie daje żadnych objawów. Dowiedziałabym się o nim dopiero wtedy, gdybym nagle przestała widzieć. A wtedy byłoby za późno na cokolwiek… Ból głowy wynikał z problemów z kręgosłupem, jednak prawdopodobnie to właśnie on mnie uratował. Pozwolił na wykrycie guza! Teraz mam szansę na jego usunięcie i uratowanie wzroku!
Nie mam wiele czasu… Ani ja, ani moja rodzina nie jesteśmy w stanie zebrać tak ogromnej kwoty, dlatego bardzo proszę o wsparcie. Mam syna, męża, cudowną wnusię Hanię… Nie potrafię sobie wyobrazić, że nie zobaczę, jak ona dorasta… Dlatego mój apel o wsparcie, o które z całego serca proszę!
Mariola
- Wpłata anonimowa50 zł
- Krzysiek200 zł
- Krysia50 zł
- Wpłata anonimowaX zł
życzymy zdrowia Darek z Ireną
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa300 zł