Protezy nóg to moja szansa na samodzielność... Bez Ciebie się nie uda!

Protezy obu nóg - szansa na większą sprawność
Zakończenie: 13 Marca 2021
Opis zbiórki
Gdy miałem 15 lat, musiałem podjąć decyzję, przed jaką nigdy nie powinien zostać postawiony żaden nastolatek… Decyzję o amputacji obu nóg. To było moje być albo nie być. Straciłem nogi, ale zyskałem szansę na sprawność! Dzisiaj mam 22 lata i marzę o tym, by żyć jak moi rówieśnicy. Dzięki nowoczesnym protezom to marzenie może się spełnić! Niestety, ich koszt jest gigantyczny… Bardzo proszę, poznaj moją historię i jeśli tu jesteś, jeśli możesz - pomóż mi, udostępnij mój apel, daj mi szansę…
Jestem rodowitym Chorzowianinem - z czego jestem niezmiernie dumny! Na co dzień pracuję w Chorzowskiej firmie zajmującą się archiwizacją danych. Mam wiele pasji: trenuję na siłowni, pływam. Ćwiczenia są mi potrzebne, by móc w miarę normalnie funkcjonować. Z tego krótkiego opisu wyłania się młody, aktywny chłopak? Bardzo chciałbym, aby tak było… Niestety, urodziłem się z wadą nóg (brak kości strzałkowej i piszczelowej) oraz lewej ręki...
W swoim jeszcze dosyć krótkim życiu przeszedłem już wiele operacji i mnóstwo prób protezowania. Niestety, mimo nieziemskiego bólu i wielu miesięcy w szpitalach, mimo sprowadzaniu najlepszych na tamten czas lekarzy z Europy, było coraz gorzej. Może gdybym urodził się później, teraz, gdy są tak świetne metody, byłoby inaczej. Nie ma jednak co o tym myśleć, trzeba działać i walczyć o to, co jest teraz…
Siedem lat temu lekarze amputowali mi obie nogi powyżej kolan. Wiedziałem, że tylko dzięki temu będę mógł zrobić krok do przodu w mojej wymarzonej przyszłości. Jednak czekała mnie jeszcze jedna przykra niespodzianka - operacja zakładania implantu w sercu. Jednak przetrwałem!
Moje dzieciństwo nie należało do najłatwiejszych. Gdy inne dzieci korzystały z beztroski i bawiły się w najlepsze, ja oglądałem świat zza szpitalnych szyb. Chociaż byłem mały, starałem się być dzielny. Wiedziałem, że tylko dzięki tym wszystkim operacjom mogę chodzić! Niestety, wszystkie próby spełzły na niczym.
Swoją pasję znalazłem podczas rehabilitacji, zacząłem pływać! Zapisałem się na naukę pływania dla osób niepełnosprawnych. Był to mój sposób na odreagowanie, miałem wtedy cel, do którego dążyłem. Wiedziałem, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych - bez nóg, z niepełnosprawną ręką opanowałem sztukę pływania. Zacząłem jeździć na zawody, na których spotykałem ludzi, którzy tak jak ja zmagali się z różnymi chorobami – wiedziałem, że nie jestem z tym sam. Tysiące przepływanych godzin, sumienne treningi poprowadziły mnie po złoty i srebrny medal na Mistrzostwach Polski Juniorów w pływaniu dla osób niepełnosprawnych!
Od dnia amputacji rodzice razem z bliskimi zbierali pieniądze, by móc kupić mi protezy. Udało się, zacząłem stawiać pierwsze samodzielne kroki! Niestety, są to protezy, w których nie mogę poruszać się samodzielnie. Są gorszej generacji, słabsze… Muszę używać kul, a protezy bardzo obcierają, są ciężkie, mogę przejść zaledwie krótki dystans. Pokonanie 50 metrów jest dla mnie jak przebiegnięcie 5 km dla zdrowego człowieka. Potrzebuję nowych. Takich, w których będę mógł chodzić jak każdy zdrowy człowiek!
Cieszę się jak dziecko, że moje kikuty są na tyle przystosowane, że będę mógł w końcu pozbyć się kul, nie musieć prosić o pomoc, zacząć samodzielne życie. Niestety koszty protez przekraczają możliwości finansowe naszej rodziny... Koszt obu protez wynosi około 240 tysięcy złotych. Nie tracę jednak nadziei… Proszę o pomoc, bo tylko dzięki Wam może się udać!
Martin
*********
Zobacz także:
KLIK
dziennikzachodni.pl - Trwa zbiórka na protezy dla Martina z Chorzowa. "Protezy nóg to moja szansa na samodzielność...". Każdy może pomóc!