Od narodzin Marysi walczymy o jej życie. Spraw, by szczęście mogło trwać

Każdy z nas niejednokrotnie widział radość dziecka jadącego na rowerze czy hulajnodze. Większość z nas ma w pamięci szczęśliwe chwile dzieciństwa, w których wspomina spacery z rodzicami czy jazdę na rolkach z kolegami. Ten kto jest rodzicem z radością przypatruje się pierwszym krokom ukochanego dziecka, nagrywa pierwszą samodzielną przejażdżkę rowerkiem... Dzieciństwo naszej córki Marysi jest inne, nie ma w nim rowerków, wrotek i trampolin, nie ma poobdzieranych kolan od zabawy i wspinania. Jest wózek inwalidzki.

Marysia nie chodzi i nie siedzi, samodzielnie nie jest w stanie zrobić najmniejszego kroku z powodu choroby, z którą się urodziła. Zespół genetyczny, wrodzona wada serca, wrodzone wodogłowie, padaczka lekooporna to tylko część schorzeń, które odbierają naszemu dziecku normalne dzieciństwo.

Znaczna część czasu, które zdrowe dziecko poświęca na beztroską zabawę to u Marysi czas na rehabilitacje, prace z fizjoterapeutą, logopedą i pedagogiem. Wszystko po to, żeby mogła być jak najbardziej samodzielna, żeby jak najlepiej rozumiała otaczający ją świat i potrafiła się w nim odnaleźć, ale przede wszystkim, aby była szczęśliwa. Wierzymy, że każda godzina ciężkiej rehabilitacji i wysiłku, okupiona często płaczem i ogromnym zmęczeniem, zaowocuje w życiu naszego dziecka radością. Widzimy to kiedy Marysia przekracza kolejne bariery, widzimy jej radość kiedy uda jej się powtórzyć za nami „mama”, „baba”, widzimy jak się cieszy kiedy uda jej się przemieścić pełzając do innego pokoju.

Największą jednak radość sprawia Marysi chodzenie. Chodzenie jest na tę chwilę możliwe jedynie za pomocą urządzenia NF-Walker. Sprzęt ten pozwala Marysi stawiać kroki bez pomocy innych osób. Radość, która maluje się na jej twarzy kiedy chodzi sama po mieszkaniu, iskierki zadowolenia w oczach które ma na spacerze, na którym sama stawia kroki i jej okrzyki radości są tym, na co my jako rodzice, chcielibyśmy patrzeć każdego dnia. Mieliśmy okazje wypożyczyć sprzęt na dwa tygodnie i był to dla Mani naprawdę szczęśliwy czas.

Jednak pionizator dynamiczny multifunkcyjny jakim jest NF-Walker to nie tylko radość, większa samodzielność w przemieszczaniu, ale fantastyczna forma rehabilitacji. NF-Walker pozwala przyjąć pozycję pionową, ale jednocześnie zmusza do aktywizowania wszystkich mięśni, doskonale wpływa na układ kostny, układ krwionośny, układ pokarmowy i moczowy. W ostatnim roku bywało różnie z Marysią, różne były chwile. Były takie tygodnie, że większość dnia przesypiała, ponieważ liczne infekcje ją osłabiły. Chwilami napady padaczki były na tyle często, że zabierały jej wszystko, co wypracowała podczas rehabilitacji.

Były także dni, że brakowało jej energii do zabawy. Dzisiaj Marysia jest w lepszej formie niż kiedykolwiek, odkąd choruje na padaczkę, napady się wyciszyły, rehabilitacja przynosi owoce, które są trwałe, jest ciekawsza świata i pełna energii. To jest ten czas, w którym możemy i powinniśmy jej pomóc najlepszym sprzętem jakiego potrzebuje.

Koszt sprzętu to 40 tysięcy. Tylko tyle i aż tyle, żeby patrzeć na radość naszego dziecka. Tylko tyle i aż tyle żeby dać jej szanse na lepszy rozwój i funkcjonowanie. Nie mamy takich pieniędzy. Założenie zbiórki nie jest trudne. Trudno jest prosić o pomoc. Znacznie prościej byłoby odpuścić, powiedzieć „trudno, nie mamy takiej kwoty”, łatwiej byłoby nie mówić „ proszę”, nie wystawiać się na opinię i ocenę innych ludzi. Jednak czym byłaby nasza miłości do dziecka gdybyśmy dla niej nie potrafili zawalczyć o to co potrzebuje, gdybyśmy dla niej nie potrafili prosić. Prosimy Cię, pomóż naszemu dziecku chodzić. Roksana i Grzegorz, rodzice Marysi.