Jedna z niezałatwionych spraw...

NF Walker
Zakończenie: 11 Kwietnia 2015
Rezultat zbiórki
Uprzejmie dziękujemy za pomoc dla naszej podopiecznej Marysi, która znalazła się w bardzo trudnej sytuacji po śmierci mamy. Ostatecznie firma, w której mieliśmy zakupić NF walker, gdy dowiedziała się o tragedii, która dotknęła Marysię przekazała sprzęt za darmo. Tata zdecydował się zachować zebraną kwotę na kolejny sprzęt rehabiltacyjny lub turnus rehabilitacyjny konieczny dla Marysi. Do tej pory środki czekają na rozsądny i przemyślany wydatek. Jak tylko tata Marysi zdecyduje się je wydać poinformujemy o tym Pomagaczy. Jeszcze raz dziękujemy za pomoc.
Agata Czajka-Komorowska, koordynator Fundacji Niesiemy Nadzieję
Opis zbiórki
Mama. Najpiękniejsze słowo świata. Ostoja, w której ramionach płacz cichnie, znikają łzy, a ból staje się mniejszy. Nie ma piękniejszej bezinteresownej miłości. Nie ma bliższej relacji niż więzy krwi łączące matkę i córkę. A co jeśli nagle pewnego dnia zamiast mamy zostaje pustka? Zamiast bezpiecznych ramion i buziaków na dobranoc, pojawia się znikąd niespodziewany nowotwór, który w jednej chwili potrafił zniszczyć wszystko…
Zacznijmy od początku… 8 lat temu na świecie pojawiła się Marysia. Ogromną radość, którą w jednej chwili zburzyła wiadomość „Pani córka nigdy nie będzie chodzić. To mózgowe porażenie dziecięce”. W głowie tysiące myśli, powracające bezsilne łzy i strach. Miłość. To ona dała siłę do dalszej walki. Zwyciężyła wszelkie wątpliwości, rozgoniła złe myśli. „Nie lękaj się. Już zawsze będę przy Tobie” – każdego dnia mama szeptała Marysi na dobranoc. Marysię i jej mamę łączyła wyjątkowa więź. To ona dodawała jej otuchy podczas wielogodzinnych niezwykle bolesnych ćwiczeń. To ona pomagała przy każdej codziennej czynności. Była tuż obok, gdy Marysia po nocy otwierała oczy. Przy niej zasypiała.
Gdy mama wyszukiwała kolejnych metod ćwiczeń, rehabilitacji, zawoziła na kolejne ćwiczenia oraz odbierała ze szkoły, tata wychodził do pracy. Tata to głową rodziny. Teraz to jedyna osoba, która poza starszą siostrą pozostała Marysi. Dolegliwości bólowe mamie towarzyszyły od dłuższego czasu. Dla niej najważniejsza zawsze była Marysia i jej dobro. Bo przecież nikt niestrawności, problemów z jedzeniem i powtarzających się nocnych kolek nie kojarzy od razu z nowotworem. Najgorsza noc przyszła w listopadzie zeszłego roku. Mama Marysi czuła jakby coś wybuchło w jej brzuchu. Szpital i diagnoza: to nowotwór. Niestraszne były jej chemie, utrata włosów czy osłabienie. Zamartwiała się jedynie tymi, których kocha. Kto zaopiekuje się Marysią, gdy ona będzie musiała być w szpitalu. Kto pomoże ją ubrać, kto zawiezie na drugi koniec miasta na rehabilitację...
Nie brała pod uwagę, że choroba odbierze jej życie. Pełna uśmiechu i nieustającej dobroci nie chciała martwić i stresować Marysi. Do końca swoich dni walczyła nie tylko z nowotworem, chorobą Marysi, ale także z urzędami, terminami, wnioskami, formalnościami i prośbami o pomoc. Pod koniec roku walczyła o NF Walker dla Marysi. Z początkiem roku otrzymała pozytywną odpowiedź z PEFRONu o dofinansowaniu w 80% nowego sprzętu dla Marysi. Nowy sprzęt kosztuje ponad 32 tysiące złotych, dlatego wiadomość o dofinansowaniu to ogromna szansa dla Marysi. Niestety we własnym zakresie muszą dopłacić 7000 złotych. Niby niewiele, jednak jedna z jednej pensji musieliby odkładać taką kwotę ponad rok. Zgłosili się do nas z nadzieją, że znajdą się ludzie którzy pomogą...
Niespodziewanie 2 dni temu mama Marysi przegrała walkę z nowotworem. Była dla Marysi najbliższą osobą. Jednocześnie mamą, najlepszą przyjaciółką, motywacją do życia. Tylko ona tak naprawdę wiedziała, że często za uśmiechem Marysi krył się ból. Po jej głosie potrafiła poznać, że dzieje się coś złego. Pozostawiła pustkę wypełnioną bólem i rozpaczą. Zostało wiele niedokończonych spraw, bo przecież nikt nie spodziewał się, że ta nieszczęśliwa noc okaże się dla niej ostatnią. Jedną z nich był zakup NF Walkera.
Pustka po stracie mamy, w serduszku Marysi jeszcze długo będzie bolała. Bezpieczeństwo dla córek – to ogromnie wyzwanie dla taty, by w tych trudnych chwilach odnalazły w nim jakże potrzebne teraz wsparcie. Nowotwór odebrał dziewczynkom matkę, tacie żonę, ale także córkę i dla wielu wspaniałą przyjaciółkę. Możemy pomóc zamknąć jedną z niezałatwionych spraw. Zakup NF Walkera. Nie zwróci on mamy. Nie ukoi bólu po stracie. Jednak pozwoli nie zaprzepaścić dotychczasowej rehabilitacji, w którą bez wątpienia mama włożyła całe serce.