Operacja warunkiem normalnego życia. Uratujmy Matyldę!

operacja nóżki w USA, by Matylda mogła chodzić i żyć jak zdrowe dziecko
Zakończenie: 23 Grudnia 2018
Opis zbiórki
Matylda ma tylko kilka miesięcy i jeśli nic nie zrobimy, czeka ją straszne cierpienie! Nasza córeczka – taka maleńka, bezbronna – urodziła się z bardzo poważną wadą. Bez ratunku jest skazana na kalectwo - lekarze mówią już o amputacji, chcą odciąć jej chorą nóżkę. Może jednak być inaczej - Matylda może żyć normalnie, być zdrową dziewczynką, chodzić! Potrzebna jest jednak operacja. Rozpaczliwie prosimy o pomoc dla naszej córeczki!
Nie widzę paluszków – powiedział nam lekarz podczas badania połówkowego. Pocieszał nas, że to niekoniecznie oznacza coś złego – może po prostu nóżka się tak zawinęła. Na wszelki wypadek poszliśmy jeszcze do innego lekarza, ale on również był przekonany, że wszystko w porządku. Uspokoił nas. Czekaliśmy z utęsknieniem na przyjście na świat Matyldy – dzień, w którym dowiedzieliśmy się o ciąży, był najpiękniejszy w naszym życiu. Piękniejszy miał być tylko dzień jej narodzin. Nie spodziewaliśmy się koszmaru, który miał nadejść…
Gdy nasza córeczka była z nami, chcieliśmy wiedzieć tylko jedno - czy jest zdrowa. Co z nóżką, czy są paluszki? – pytaliśmy gorączkowo lekarzy. Tak, są – uspokoili nas. Złudna nadzieja, którą zaraz nam odebrano… Patrzyli na lewą nóżkę, która jest zdrowa. Dopiero potem zauważyli, jak wygląda prawa…
Prawa nóżka Matyldy jest znacznie krótsza i zdeformowana. Nie ma w niej niektórych kości… Brakuje kości strzałkowej, nie ma kości w stópce, piszczelowa i udowa są znacznie krótsze i skrzywione... Nie ma też 4 paluszków, Matylda ma tylko jeden, zdeformowany i zawinięty… To wszystko sprawia, że nasza córeczka bez leczenia nigdy nie będzie chodzić. Nigdy nie będzie samodzielna!
To był szok, po nim burza myśli, płacz i potworny stres. Dlaczego los był taki okrutny dla naszej małej córeczki? Powinno ją spotkać tylko to, co najlepsze, tymczasem dotknęło ją kalectwo! Nie zdawaliśmy sobie sprawy, jak straszne… Okazało się, że wada, z którą przyszła na świat - fibular hemimelia - Matylda jest nie tylko bardzo poważna, ale też bardzo rzadka. Takich dzieci jest bardzo mało nie tylko w Polsce, ale i na świecie…
Nasze życie zupełnie się zmieniło – nie tylko dlatego, że zostaliśmy rodzicami małej dziewczynki. Noce spędzaliśmy w Internecie, szukając ratunku, informacji o wadach nóżek, sposobach leczenia, kontaktu do rodziców innych chorych dzieci… Po początkowym załamaniu przyszła determinacja. Matysia jest dla nas wszystkim i dlatego zrobimy wszystko, by była zdrowa! Lekarz, u którego byliśmy prywatnie, powiedział, że może podjąć się leczenia córeczki. Matyldę czekałyby jednak seria długich, skomplikowanych operacji bez gwarancji powodzenia. Nie możemy pozwolić, by po długoletnim, bolesnym leczeniu nie było żadnych efektów poza bólem i traumą… Przeraża nas też brak doświadczenia, nie chcemy, by ktoś ćwiczył na naszej córce, w grę wchodzi jej zdrowie i życie! Ortopedzi, rehabilitanci sugerują nam, byśmy zgodzili się na amputację nóżki. Zamiast niej Matysia miałaby całe życie protezę… Rozumiemy amputację w przypadku zagrożenia życia, martwicy, nóżka naszej córeczki jest jednak żywa, ciepła, Matysia rusza nią, bawi się… Jak pozwolić, by ktoś jej ją odciął?!
Ośrodków, specjalizujących się w leczeniu takich wad, jaką ma Matylda, nie ma w Polsce. Są jednak na świecie, a raczej jest jeden, w USA – Paley Institute. Dzieci, skazane na amputację, wychodzą stamtąd na własnych nogach, chodzą, skaczą, biegają! Doktor Paley to wybitny ortopeda, który specjalizuje się w leczeniu najcięższych schorzeń ortopedycznych. Udało nam się dostać na konsultacje do niego, gdy był w Europie, w Monachium. Pokazywał nam zdjęcia chłopca, który miał identyczną wadę jak Matylda… Widzieliśmy zdjęcia sprzed i po operacji. Dziś ten chłopiec jest zdrowy, nie ma nawet śladu po dawnym kalectwie! Dr Paley przedstawił nam konkretny plan leczenia. Najpierw operacja rekonstrukcji stopy zwana SUPERANKLE, potem wydłużanie kości i rehabilitacja. Popłakaliśmy się, bo doktor dał nam 100% pewności, że wyleczy Matyldę!
Niestety, opieka medyczna w USA należy jednak do najdroższych na świecie. Operacja Matyldy i rehabilitacja w Paley Institute będzie kosztować 169 tysięcy dolarów! To jednak cena za to, że nasza córeczka będzie chodzić i żyć jak zdrowe dziecko… To w tej chwili nasze jedyne pragnienie. Jedyny cel. Strasznie boli nas to, że nie jesteśmy w stanie sami zapłacić za leczenie Matyldy, że musimy prosić o pomoc. Nie mamy jednak wyjścia. Została nam nadzieja, że znajdą się ludzie, których wzruszy historia Matyldy i będą chcieli odmienić jej życie, którzy sprawią, że nasza mała córeczka będzie w końcu zdrowa. Prosimy – pomóżcie jej…