Nowotwór nie odpuszcza! Michała czeka kolejna bitwa o życie! Pomocy!

Zakończenie: 24 Września 2020
Opis zbiórki
Nasze nowe, przepełnione lękiem życie zaczęło się niespodziewanie pod koniec 2018 roku. To właśnie wtedy mój mąż usłyszał wyrok - nowotwór krtani, a ja poczułam, że umrę razem z nim. Michał nie zamierzał się poddać, jednak lekarze nie dali nam nadziei i odmówili leczenia. W Poznaniu, gdzie początkowo chcieli podjąć się operacji, stwierdzono przerzuty na węzły chłonne i zaproponowano nam jedynie chemioterapię paliatywną.
Rozpoczęliśmy kolejne przepełnione przerażeniem podróże po szpitalach. Widziałam, jak iskra nadziei w oczach mojego męża gaśnie. W Łodzi zaproponowano nam chemioterapię czerwoną, najbardziej agresywną, później chemioterapię połączoną z radioterapią. I kiedy zaczęliśmy powoli wychodzić na prostą, usłyszeliśmy kolejny wyrok - przerzuty na wątrobę. Wiedziałam, że z tego możemy się już nie podnieść.
Chemioterapią, którą przyjmował, była niezwykle silna. Lekarze mówili wręcz, że powaliłaby konia. Michał jednak przetrwał, choć szpik kostny mocno mu sponiewierało. Przez to też nie można było długi wykonać badania PET, które daje szerszy obraz tego, co się dzieje w organizmie. Kiedy już się udało, jego wynik zmiażdżył nasze nadzieje. Człowiek czeka jak na szpilkach, a gdy dowiaduje się, jak jest źle, wszystkie te szpilki w jednym momencie wbijają się w serce.
Ostatnią deską ratunku jest dla nas niestandardowe leczenie, niestety nierefundowane, które trzeba zacząć niezwłocznie. Chemia nie wchodzi już w grę. Organizm został zbyt mocno poturbowany. To lekarstwo to jedyna szansa nie tylko dla Michała, ale dla całej naszej rodziny. Jeśli je przyjmie, będziemy mogli wspólnie spędzić jeszcze trochę czasu. Jeśli nie, pozostanie nam już tylko pożegnanie. Ostatnie…
Za jedno podanie tego leku trzeba zapłacić ok. 14 tys. zł, a następne takie podania trzeba wykonywać w odstępach 3-tygodniowych. Ile to leczenie potrwa? Nikt na dzisiaj nie potrafi nam odpowiedzieć na to pytanie. Standardowa procedura mówi o 6-10 podaniach, ale zdarza się, że pacjent potrzebuje nawet na 2 lata. To się wiąże z ogromnymi wydatkami, dlatego musimy prosić o pomoc. Tak bardzo chcemy, żeby Michał wciąż był z nami...
Żona Michała, Izabella.