Brat bliźniak Michała zmarł, ale on się nie poddał! Pomóż!

Dalsze leczenie chorej nogi w klinice w Niemczech, ortezy, rehabilitacja
Zakończenie: 15 Czerwca 2020
Opis zbiórki
Przyszli na świat zbyt szybko… To dlatego Michaś musi wciąż walczyć o swoje zdrowie i sprawność. To dlatego jego brat bliźniak zmarł… Robimy wszystko, by nasz synek dostał szansę na jak najlepszą przyszłość. Przeszedł już wiele. Zbyt wiele, jak na małego chłopca. Rozpoczęliśmy leczenie w klinice w Niemczech - to tam Michałek dostał szansę! Już w maju musimy pojechać na pilny zabieg. Bardzo prosimy o pomoc…
Wszelkie działania w trakcie jak i po cesarskim cięciu nie pomogły naszym dzieciom. Brat Michałka zmarł po 3 miesiącach i 8 dniach. To było króciutkie życie, pełne cierpienia… Michaś przetrwał, jest z nami i walczy każdego dnia o samodzielność na miarę swoich możliwości.
Pomimo wcześniactwa, wylewów III stopnia do mózgu, bardzo długiej pomocy respiratora, braku wiary lekarzy - nie dających szans na lepsze jutro i twierdzących, że nasz syn będzie rośliną - nie poddaje się. Dziś dzięki codziennej rehabilitacji oraz wyjazdom na turnusy rehabilitacyjne do prywatnych ośrodków, potrafi samodzielnie siedzieć, porusza się przy pomocy chodzika (oczywiście pod stałą opieką mamy lub taty), jest na swój sposób dzieckiem komunikatywnym i wesołym.
W ciągu ostatnich 4 lat Michaś przebył trzy ciężkie operacje. Pierwsza wykonana w szpitalu w Szczecinie – rizotomii selektywnej. Dopiero później w klinice w Niemczech okazało się, że była niepotrzebna. Przed nią synek był w stanie sam stanąć. Potem zmniejszyło się napięcie, wszystko przepadło. Być może dziś byłby w lepszym stanie, jednak kto mógł to przewidzieć…
Szukaliśmy najlepszego sposoby, by pomóc Michałkowi w całej Polsce. Jedna opinie lekarzy były sprzeczne z opiniami naszych rehabilitantów. W końcu trafiliśmy do kliniki w Niemczech - to tam uratowali sprawność synkowi znajomej, którego operacje w kraju po prostu okaleczyły. Po szczegółowych konsultacjach wiedzieliśmy już, że to w tej klinice w niemieckim Vogtareuth Michałek dostanie największą szansę na lepszą przyszłość!
To tam synek przeszedł kolejne dwie operacje - korektę i wstawienie implantu w lewej i prawej nóżce, a następnie leczenie specjalistycznymi ortezami, które muszą być wymieniane co 12-15 miesięcy w zależności od wzrostu nogi.
W marcu 2020 roku Michał miał przeprowadzoną kolejną operację lewej stopy. Jej koszta pokryliśmy z własnych zgromadzonych środków. Obecnie jesteśmy w bardzo ciężkim momencie ze względu na zaistniałą sytuacją z koronawirusem… Michał jest w gipsie, w jego stopie są druty, które trzeba jak najszybciej usunąć! Już 4 maja musimy wrócić do Niemiec, gdzie odbędzie się zabieg oraz założenie nowych protez. Niestety, to generuje kolejne koszty...
Choć jesteśmy w Unii Europejskiej, żadna zagraniczna operacja i ortezy nie zostały zrefundowane przez NFZ. Płaciliśmy za wszystko sami, także dzięki wsparciu wielu dobrych ludzi. Tak samo jak za niezbędną prywatną rehabilitację i specjalistyczne turnusy, które przynoszą znakomite efekty. Każdy nasz dzień to także wielogodzinna, codzienna ciężka praca z synkiem w domu.
Nie jest łatwo, ale nie poddajemy się. Michaś ma młodszego brata - Maciusia. Maciek jest zdrowy i aktywny, często pyta, kiedy wyleczymy nóżki Michała, żeby mógł się z nim bawić na podwórku, grać w piłkę… Odpowiadamy, że robimy co w naszej mocy. Maciek, choć ma dopiero 6 lat, często staje w obronie swojego starszego, niepełnosprawnego brata. Cóż, inne dzieci potrafią być okrutne… Nam serce rośnie i do oczu napływają łzy wzruszenia, gdy widzimy, jak synkowie są ze sobą związani. Maciuś nie widzi w Michale niepełnosprawnego chłopca. Widzi swojego ukochanego brata, który po prostu potrzebuje naszej pomocy…
Dlatego z całego serca zwracamy się do Was z prośbą o wsparcie. Koszty leczenia i zabiegów synka znacznie przewyższają nasze możliwości finansowe. Pieniądze topnieją… Będziemy wdzięczni za najdrobniejszą wpłatę, za każde udostępnienie naszego apelu. To dla Michasia jedyna szansa…
Rodzice i brat Maciuś