

Mikołaj rośnie, a rzadka choroba razem z nim – i jest BEZLITOSNA❗️Pomocy❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Tak bardzo pragnęliśmy, by Mikołaj był zdrowy. Ale gdy tylko przyszedł na świat, czuliśmy, że dzieje się coś niedobrego. Jego płacz bardziej przypominał miauczenie kota niż łkanie noworodka. A potem okazało się, że to pierwszy i najbardziej charakterystyczny z objawów poważnej choroby genetycznej – zespołu kociego krzyku.
Byliśmy przerażeni! Zwłaszcza że niedługo potem zaczęły pojawiać się kolejne problemy zdrowotne i rozwojowe. Kolejne ciosy, kolejne dopiski do dokumentacji medycznej. Kolejne razy kiedy pytaliśmy: „Dlaczego? Dlaczego nasz syn?”. Pojawiały się recepty i zalecenia, ale nie odpowiedzi.
Mikołaj nie chodzi i nie mówi. Ma stopy końsko-szpotawe, zaburzenia równowagi, wadę serca oraz brak spoiwa mózgu wielkiego (agenezję ciała modzelowatego), przez co komunikacja między prawą a lewą półkulą mózgu praktycznie nie istnieje. Ponadto Mikołaj ma silny astygmatyzm, nadwrażliwość oskrzelową, obniżone napięcie mięśniowe oraz liczne zaburzenia neurologiczne.

Największym problemem wciąż jest komunikacja z synem. Mikołaj jest starszy i ma coraz większą potrzebę wyrażania swoich potrzeb. Mówi pojedyncze słowa, ale komunikacja alternatywna nie przynosi skutków. Próbuje pokazać nam to, czego potrzebuje, niestety często nie jest w stanie tego dokładnie wyrazić, a my, pomimo ogromnych starań, nie zawsze jesteśmy w stanie odgadnąć, o co mu w danym momencie chodzi.
W takich sytuacjach Miki zaczyna się denerwować, staje się agresywny. Najgorsze jest to, że potrafi sobie zrobić krzywdę – rzuca głową, szczypie się i drapie po całym ciele. To okaleczanie siebie, ale również nas, jest bardzo ciężkie, zwłaszcza na tle emocjonalnym, ale niestety właśnie tak wygląda nasza codzienność.

3 czerwca 2025 roku Mikołaj przeszedł operację nóg. Będzie od nowa uczył się wstawać, stać i chodzić, ale nie mamy pojęcia, co będzie dalej, jak operacja na niego wpłynie. Na razie jest ciężko, a im dalej, tym gorzej. Nasze dziecko rośnie, a z nim choroba.
Konieczna jest odpowiednia codzienna, intensywna terapia i rehabilitacja. To fundament rozwoju Mikołaja, szansa na wyrównanie istniejących niedoborów i ograniczeń, to szansa na zdobywanie nowych doświadczeń.
Jako rodzice robimy wszystko, aby umożliwić dziecku normalne życie. Jedyna nadzieja to kontynuowanie drogiego leczenia, co znacznie przekracza nasze możliwości finansowe. Dlatego prosimy Was o wsparcie finansowe i pomoc. Sami nie damy rady odmienić życia naszego syna.
Rodzice
- Tomaszek50 zł
Pozdrawiam
- Wpłata anonimowa35 zł
- 120 zł
- 100 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Marek500 zł