

POMOCY❗️Mięśnie Mikołaja zanikają – pomóż nam to zatrzymać❗️
Cel zbiórki: 3-letnie leczenie nierefundowanym lekiem, leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: 3-letnie leczenie nierefundowanym lekiem, leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Dzięki Wam nasza walka staje się odrobinę łatwiejsza – dziękujemy i prosimy o dalsze wsparcie❗️
Kochani,
nie ma słów, którymi da się opisać wdzięczność za pomoc, której doświadczamy. Minął już miesiąc od momentu, kiedy rozpoczęliśmy zbiórkę na leczenie naszego synka Mikołaja.
To były niezwykle emocjonujące tygodnie – pełne nadziei, wzruszeń i ogromnej wdzięczności za każde dobre serce, które zechciało nam pomóc.
Dzięki Wam leczenie, które jeszcze niedawno wydawało się tak odległe, powoli staje się coraz bardziej realne. Wasze wsparcie – finansowe, duchowe i emocjonalne – daje nam siłę, by walczyć dalej każdego dnia.

Jesteśmy głęboko poruszeni zaangażowaniem tylu osób – zarówno tych nam bliskich, jak i zupełnie nieznajomych, którzy zdecydowali się wesprzeć Mikołaja w tej nierównej walce z DMD.
Niestety, koszty leczenia są ogromne. Dlatego z całego serca prosimy – jeśli możecie, bądźcie z nami nadal. Udostępnienie zbiórki, wpłata, dobre słowo – każda forma pomocy ma znaczenie i przybliża nas do celu.
Dziękujemy Wam za wszystko, co już zrobiliście dla naszego synka. To dzięki Wam mamy nadzieję.
Magdalena i Zbigniew – rodzice Mikołaja
Opis zbiórki
Nikt nie jest gotowy na taką diagnozę, na taką informację... Nikt nie chce usłyszeć, że jego ukochane dziecko jest chore i to w dodatku śmiertelnie chore. Nasza rodzina od ponad dwóch lat próbuje się pogodzić z losem, nauczyć się żyć w nowej rzeczywistości. Nie jest łatwo, ale robimy wszystko, by zapewnić naszemu synkowi, jak najlepszą opiekę medyczną. Niestety, leczenie, które może spowolnić postęp choroby jest bardzo drogie i zupełnie poza naszym zasięgiem.
Diagnozę poznaliśmy ponad dwa lata temu, ale tak naprawdę już od pierwszych miesięcy życia Mikołaja przypuszczaliśmy, że coś jest nie tak, jak powinno... Rozwijał się wolniej ruchowo, nie raczkował, późno zaczął chodzić. Widzieliśmy różnice, ponieważ Mikołaj jest naszym trzecim dzieckiem. Mamy jeszcze 10 i 13-letniego syna. Sądziliśmy jednak, że ich brat po prostu potrzebuje więcej czasu. Dopiero badania wykonane, gdy Mikołaj miał 2 latka odkryły przed nami bardzo bolesną prawdę.
Zdiagnozowano u niego dystrofię mięśniową Duchenne'a.
To rzadka choroba genetyczna, która powoduje stopniowy zanik wszystkich mięśni. Początkowo choroba atakuje mięśnie nóg i rąk, dlatego dzieci w wieku nastoletnim siadają na wózek. Następnie, mięśnie oddechowe oraz serce – chorzy nie są w stanie oddychać samodzielnie, więc często zostają podłączeni pod respirator. Ostatecznie osłabienie mięśni powoduje, że chory... umiera. Dzieci z DMD tracą sprawność, zanim skończą szkołę. Część z nich nie dożywa dorosłości.
To okrutna wizja, która stała się naszą rzeczywistością. Przyszłością naszego ukochanego dziecka...
Dziś Mikołaj ma 4 i pół roku. Chodzi, ale wolniej i ostrożniej niż dzieci w jego wieku. Nie biega, nie skacze... Szybko się męczy, często się przewraca. Patrzymy nam niego i pęka nam serce, bo wiemy, że najgorsze dopiero przed nami.
Codziennie walczymy o to, by choroba atakowała wolniej, by skutki były dla niego jak najmniej odczuwalne. Mikołaj kilka razy w tygodniu ćwiczy z rehabilitantami, uczęszcza na zajęcia z logopedą, zajęcia oddechowe. Wzmacnia mięśnie.
Dystrofia mięśniowa Duchenne'a zalicza się do chorób nieuleczalnych. Dwa lata temu w USA wprowadzono pierwszą i jak dotąd jedyną terapię genową, która daje szansę nawet na całkowite zatrzymanie choroby. Niestety, ze względu na mutację genetyczną, jaka wystąpiła u Mikołaja nie kwalifikujemy się do tego leczenia. Dla nas więc choroba, z którą walczy nasz syn, wciąż jest nieuleczalna...
Możemy leczyć Mikołaja wyłącznie objawowo poprzez podawanie sterydów. Chcemy rozpocząć leczenie nierefundowanym lekiem, który co prawda nie zatrzyma, ale może znacznie spowolnić rozwój choroby. Niestety lek ten nie jest refundowany w Polsce, dlatego wszystkie koszty musimy pokryć z własnej kieszeni. Miesiąc leczenia pochłaniać będzie około 40 tys. złotych. Do tego dochodzą wszystkie wydatki związane z rehabilitacją, zajęciami ze specjalistami i wizytami u lekarzy.
Dlatego prosimy każdego, kto może nas wspomóc – o drobną wpłatę, udostępnienie naszej zbiórki. Tylko z Wami będziemy w stanie walczyć o zdrowie Mikołaja, walczyć o czas, o lepsze życie. O to, by jego dzieciństwo trwało jak najdłużej – bez bólu, nie w szpitalnych salach, ale na placu zabaw, w ramionach bliskich. Pomóżcie nam zapewnić mu, jak najlepszą opiekę medyczną i lek, który choć trochę spowolni chorobę.
Zbigniew i Magdalena Paszko – rodzice Mikołaja
- Wpłata anonimowa20 zł
💜
- Wpłata anonimowa20 zł
💜
- Wpłata anonimowa20 zł
💜
- Wpłata anonimowa25 zł
💜
- Wpłata anonimowa1 zł
Oby sie udało
- Wpłata anonimowa35 zł
💜