

Nasze życie to gonitwa po sprawność Miłoszka. Prosimy, pomóż!
Cel zbiórki: Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Terapia komórkami macierzystymi - 5 podań
Aktualizacje
Miłosz już po 3. podaniu
Kochani,
22 sierpnia odbyło się trzecie podanie komórek macierzystych dla naszego Miłoszka, które było możliwe tylko dzięki Waszemu wsparciu. Nasza wdzięczność nie zna granic.

Przed nami jeszcze 2 podania do końca terapii. Wierzymy, że jej efekty pomogą się synkowi lepiej rozwijać. Tylko to się dla nas liczy!
Miłosz już po pierwszym podaniu!
Kochani,
wreszcie się udało pokonać wszelkie przeciwności!
Jesteśmy już po pierwszym podaniu komórek macierzystych, na które udało się zebrać środki, dzięki Waszemu wsparciu.

Miłosz był bardzo dzielny, a my czekamy na kolejne podania. Będziemy Was informować na bieżąco!
Mama
Pierwsze podanie przesunięte...
Kochani,
niestety, przyplątała nam się infekcja w grudniu, przez co pierwsze podanie komórek macierzystych zostało przesunięte na 23 stycznia. Oczywiście, jeśli Miłoszek będzie zdrowy.

Dziękujemy Wam za każdą wpłatę i każde dobre słowo. Świadomość, że ma się wokół siebie tak wspaniałych ludzi, dodaje sił i pomaga w tej nierównej walce o zdrowie Miłoszka.
Mama
Opis zbiórki
Miłosz skończył niedawno 3 lata i tyle samo trwa nasza walka o jego zdrowie. Urodził się z rozszczepem podniebienia. Kolejne miesiące przynosiły lawinę złych informacji. Padaczka lekooporna, wada wzroku, wada serca, opóźniony rozwój psycho-ruchowy, dysmorfia twarzy - to dopiero początek listy nieszczęść. Szukamy ratunku gdzie tylko się da, a największą nadzieję pokładamy w terapii komórkami macierzystymi.

Zespół Pallistera-Killiana - tak fachowo nazywa się wada genetyczna naszego syna. Dowiedzieliśmy się o niej bardzo późno, kiedy Miłosz miał już ponad rok. Cały katalog problemów i chorób. Niekończące się źródło cierpienia. Wcześniej lekarze nie wiedzieli jednak co mu dolega. Sam początek to batalia z rozszczepem podniebienia i nauka picia przez specjalistyczny smoczek. Dzięki naszemu uporowi i wytrwałości Miłosza udało się uniknąć podawania pokarmów przez sondę.
Jesteśmy w ciągłym biegu. Od lekarza do lekarza, z przystankiem na rehabilitację i badania. Nasze życie wywróciło się do góry nogami. Nie przygotowują do tego w szkole rodzenia, ani nie piszą o tym w książkach dla przyszłych rodziców. Miłosz nie potrafi usiąść samodzielnie, o chodzeniu nawet nie wspominając. Wymaga ciągłej, niemal 24-godzinnej uwagi i opieki. Niestety przyplątała się do niego również padaczka lekooporna. Paskudna wiedźma, która skutecznie sabotuje rozwój Miłosza. Tak bardzo chcielibyśmy się jej pozbyć…

Nasze zmagania przypominają starcie Dawida z Goliatem. Obiektywnie patrząc - szanse mamy znikome. Choroba nie odpuszcza i co chwila szykuje nowe niespodzianki. Dlatego, oprócz dotychczasowej rehabilitacji, chcemy dać Miłoszkowi większe szanse przez terapię komórkami macierzystymi i w ten sposób odbudować choćby część uszkodzeń. Komórki mają przyspieszyć rozwój, pomóc w nauce siadania, być może nawet chodzenia. A przede wszystkim zmniejszyć padaczkę. Takie pozornie małe rzeczy, a tak dla nas i naszego syna ważne. Niestety, codzienne funkcjonowanie i pielgrzymowanie po specjalistach pochłania ogromne koszty. Dlatego prosimy o wsparcie…

Kochamy Miłoszka najmocniej jak tylko się da i bardzo nam zależy na jego rozwoju. Mamy pod górkę od samego początku i czasami po ludzku brakuje już sił. Widzimy jednak światełko w tunelu i chcemy wsiąść do pociągu, który jedzie w jego kierunku. Bilet na tą podróż kosztuje niestety zbyt wiele... Proszę, pomóżcie nam… Zdrowie Miłoszka jest zbyt ważne, nie możemy jechać na gapę...
Kamila - mama Miłosza
- Wpłata anonimowa500 zł
- peternovirotsetX zł
szybkiego powrotu do zdrowia!!! bądźcie silni
- 30 zł
- Anonimowa Pomagaczka2 zł
- Wpłata anonimowa4 zł
Trzymaj się!
- Wpłata anonimowa10 zł